Temat dnia 2022 - www.izydor-radlin.katowice.opoka.org.pl

Przejdź do treści

Temat dnia 2022

Temat dnia


31 grudnia 2022


Zmarł Joseph Ratzinger,
papież senior Benedykt XVI












obraz namalował Miłosz Nosiadek
W sobotę 31 grudnia br. zmarł Joseph Ratzinger, papież senior Benedykt XVI. Był 265. Następcą Świętego Piotra i zasiadał na Stolicy Apostolskiej od 19 kwietnia 2005 do 28 lutego 2013 roku.
8 kwietnia 2005 r. przewodniczył Mszy św. żałobnej papieża Jana Pawła II i od 18 kwietnia kierował obradami konklawe mającego wybrać nowego papieża.
19 kwietnia 2005 r., w drugim dniu zgromadzenia kardynałów, w czwartym głosowaniu, kard. Joseph Ratzinger został wybrany 265. papieżem, przybierając imię Benedykt XVI. Nawiązał nim do „papieża pokoju” Benedykta XV oraz patrona Europy i założyciela zakonu benedyktynów – św. Benedykta z Nursji.
Był pierwszym Niemcem na urzędzie papieskim od czasów Wiktora II (1055-57).
Jako papież, Benedykt XVI przyjechał do Polski w dniach 25–28 maja 2006 roku. W czasie swojej podróży apostolskiej odwiedził Warszaw oraz miejsca związane z osobą papieża Jana Pawła II: Częstochowę, Wadowice, Kalwarię Zebrzydowską, Kraków, Oświęcim.
Po ustąpieniu z urzędu ostatnie lata spędził w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu.

Msza św. pogrzebowa papieża seniora Benedykta XVI odbędzie się 5 stycznia na Placu św. Piotra o godz. 9.30. Przewodniczyć jej będzie papież Franciszek.
W pogrzebie weźmie udział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.
W poniedziałek 2 stycznia ciało zmarłego Papieża seniora zostanie wystawione w Bazylice Watykańskiej.


4 grudnia
DZIEŃ GÓRNIKA
WSPOMNIEMIE ŚWIĘTEJ BARBARY
PATRONKI GÓRNIKÓW


Święta Barbaro, patronko nasza,
weź nas w opiekę.
czuwaj szczególnie nad tymi,
którzy pracują w górnictwie
i wyproś błogosławieństwo Pana
dla ich ciężkiej pracy
oraz dla ich rodzin.
Chroń od wypadków wszystkich górników
i tych, którzy narażeni są w pracy
na niebezpieczeństwo.
 
11 listopada
NARODOWE ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI

Kazanie arcybiskupa koadiutora katowickiego Adriana Galbasa
wygłoszone w rybnickiej bazylice
w dniu 11 listopada 2022 roku

Patriotyzm to szersze, niż tylko partyjne, spojrzenie na sprawy państwa

Prawdziwy patriotyzm zakłada szersze, niż tylko partyjne, spojrzenie na sprawy państwa ‒ mówił w Narodowe Święto Niepodległości abp Adrian Galbas. Arcybiskup koadiutor archidiecezji katowickiej przewodniczył Mszy św. w intencji Ojczyzny w Bazylice św. Antoniego w Rybniku.
Hierarcha w homilii przypomniał, że pierwszym motywem, który gromadzi wiernych na tej mszy świętej jest dziękczynienie za odzyskanie niepodległości naszej Ojczyzny. ‒ Nie jest to tylko dziękczynienie konkretnym osobom, ale przede wszystkim dziękczynienie Bogu, który jest Panem historii. To Jego Imię chcemy dziś przede wszystkim wielbić. On jest Alfą i Omegą. Początkiem i Końcem. On jest. My tylko bywamy! ‒ przypominał. I wskazywał, że z tego dziękczynienia wypływa prawdziwa miłość do Ojczyzny dzisiaj.
Odróżnił patriotyzm, od „partiotyzmu”, czyli prawdziwą miłość Ojczyzny od miłości własnego poglądu na nią, reprezentowanego przez swoją partię. ‒ Prawdziwy patriotyzm zakłada szersze, niż tylko partyjne, spojrzenie na sprawy państwa, zdolność do dialogu, do spotkania, umiejętność szukania kompromisu, budowania wspólnoty. Jest zdolnością podejmowania decyzji niepopularnych ‒ przypominał.
Abp Galbas przestrzegł, że „partiotyzm” prowadzi do podziałów, do niezgody i brutalizacji życia społecznego. Przecina nie tylko społeczeństwo, ale poszczególne jego wymiary: rodziny, małżeństwa, wspólnoty kościelne, Kościół w ogóle. Dewastuje przyjaźnie, niszczy relacje. Wszystko niszczy ‒ ostrzegał arcybiskup-koadiutor. ‒ Partiota nie dopuszcza istnienia kogoś, kto myśli inaczej niż on sam. Taki ktoś jest wrogiem, którego trzeba bezwzględnie pokonać ‒ dodawał.
Wskazywał, że Katechizm Kościoła Katolickiego o patriotyzmie mówi omawiając czwarte przykazanie, o czci oddawanej rodzicom. ‒ Kościół mówi nam jak tę matkę ojczyznę mamy konkretnie czcić i szanować. Nie tylko wierszykami, nie tylko akademiami, nie samymi rocznicami ‒ podkreślał duchowny.

 
Abp Galbas stwierdzić, że są trzy praktyczne obowiązki, które mamy do spełnienia wobec ojczyzny, trzy sposoby jej kochania.
Po pierwsze, to stanąć jej w obronie, gdy jest militarnie zagrożona. I tu wskazał sytuację naszych braci Ukraińców. ‒ Jeśli tuż za polską granicą od miesięcy brutalnie przelewana jest krew, musimy przeciwko temu jasno protestować, pomagać naszym braciom i siostrom w Ukrainie, musimy także podejmować takie działania, które zwiększą obronność naszej Ojczyzny, ale przede wszystkim – jako chrześcijanie – musimy wiernie i wytrwale modlić się o pokój ‒ apelował.
Według arcybiskupa Galbasa drugim wymiarem patriotyzmu jest korzystanie z prawa wyborczego, tak czynnego, jak i biernego, czyli wybierać i dać się wybrać. Dlatego, tłumaczył, gdy są wybory, należy w nich uczestniczyć i zagłosować zgodnie ze swoim sumieniem. Duchowny zachęcał świeckich katolików do angażowania się w politykę i prowadzili ją z troską o dobro wspólne.
Hierarcha powiedział, że trzecim z patriotycznych obowiązków jest płacenie podatków. ‒ Trzeba się z tego obowiązku rozliczać, nie tylko przed fiskusem, ale także przed Bogiem. Ewentualne zaś niepłacenie podatków trzeba naprawiać, jako krzywdę wyrządzoną bliźniemu i oczywiście trzeba się z tego spowiadać ‒ podkreślał abp Galbas. Wyliczał przy tym zakamuflowane formy niepłacenia podatków, jak np. kopiowanie bez licencji, korzystanie z nielegalnego oprogramowania czy niekasowanie biletów w środkach transportu.  

Zaznaczał, że Kościół sprzeciwia się jakiekolwiek formie oszustwa i przypomniał słowa Jezusa: „Oddajcie Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mt 22,21).
Zachęcał zgromadzonych do modlitwy w intencji naszej Ojczyzny. ‒ Niech wspiera ją orędownictwo Najświętszej Maryi Panny i jej wielkich Patronów. Módlmy się też za nas, byśmy umieli każdego dnia budować jej prawdziwą wielkość. Módlmy się o ducha patriotyzmu opartego na mądrości, czyli o ducha prawdziwej, a nie wydumanej miłości Ojczyzny ‒ mówił na koniec.
                                                                                                                              tekst opublikowany w eKAI
7 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
1 List św. Pawła do Koryntian
13, 1-13.
13.Hymn o miłości

1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał, byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.

8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy, po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe, zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem, mówiłem jak dziecko, czułem jak dziecko, myślałem jak dziecko. Kiedy zaś stałem się mężem, wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.
13 Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość.


6 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
Ewangelia wg św. Mateusza
5, 1-11

1 Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie.
2 Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
Osiem błogosławieństw
3 «Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
4 Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
5 Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
6 Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
7 Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
8 Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
9 Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
10 Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
11 Błogosławieni jesteście, gdy [ludzie] wam urągają i prześladują was, i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe na was.
12 Cieszcie się i radujcie, albowiem wasza nagroda wielka jest w niebie. Tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.

 
1 List św. Jana
2, 29
Mamy żyć jako dzieci Boże

29 Jeżeli wiecie, że jest sprawiedliwy, to uznajcie również, że każdy, kto postępuje sprawiedliwie,
    pochodzi od Niego.
 

1 List św. Jana, PROLOG
Bóg jest światłością i my mamy żyć w światłości

5 Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego i którą wam głosimy, jest taka:
Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności.
6 Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą.
7 Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu.


5 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
1 List św. Jana
3,10-24
Musimy zachować przykazania, zwłaszcza przykazanie wzajemnej miłości

10 Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła:
każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga,
jak i ten, kto nie miłuje swego brata.
11 Taka bowiem jest wola Boża, którą objawiono nam od początku,
   abyśmy się wzajemnie miłowali.
12 Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego i zabił swego brata. A dlaczego go zabił?
   Ponieważ czyny jego były złe, brata zaś sprawiedliwe.
13 Nie dziwcie się, bracia, jeśli świat was nienawidzi.
14 My wiemy, że przeszliśmy ze śmierci do życia,bo miłujemy braci, kto zaś nie miłuje, trwa w śmierci.
15 Każdy, kto nienawidzi swego brata, jest zabójcą, a wiecie, że żaden zabójca nie nosi w sobie życia wiecznego.
16 Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci.
17 Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek,
   a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga?
18 Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!
19 Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce.
20 A jeśli nasze serce oskarża nas, to Bóg jest większy od naszego serca i zna wszystko.
21 Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga, 22 i o co prosić będziemy,
   otrzymamy od Niego, ponieważ zachowujemy Jego przykazania i czynimy to, co się Jemu podoba.
23 Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa,
    i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał.
24 Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.


4 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY

Ewangelia wg św, Łukasza
 10,25-32 , 30-37
Miłość bliźniego

25 A oto powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Go na próbę, zapytał: «Nauczycielu,co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?»
 26 Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?»
 27 On rzekł: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem;
a swego bliźniego jak siebie samego.
28 Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył».
29 Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»

Miłosierny Samarytanin

30 Jezus nawiązując do tego, rzekł:
 «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. 31 Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. 32 Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. 33 Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: 34 podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. 35 Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: "Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał". 36 Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?»
37 On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie».
Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie!»

 
3 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY

Ewangelia wg św. Jana 15, 12-17
Prawa przyjaźni z Chrystusem

12 To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem.
13 Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. 14 Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.
15 Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
16 Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał - aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje.
17 To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.
 

2 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY

Pierwszy List św. Jana:
2,3-11
Należy zachować przykazania

3 Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania.
4 Kto mówi: "Znam Go", a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy.
5 Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.
6 Po tym właśnie poznajemy, że jesteśmy w Nim. Kto twierdzi, że w Nim trwa, powinien również sam postępować tak, jak On postępował.
7 Umiłowani, nie piszę do was o nowym przykazaniu, ale o przykazaniu istniejącym od dawna, które mieliście od samego początku;
tym dawnym przykazaniem jest nauka, którąście słyszeli.
8 A jednak piszę wam o nowym1 przykazaniu, które prawdziwe jest w Nim i w nas, ponieważ ciemności ustępują, a świeci już prawdziwa światłość.
9 Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności.
10 Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć.

11 Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy.
 
1 maja
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY

EWANGELIA ŚWIĘTEGO MARKA
12, 28-32:
Największe przykazanie

28 Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał (Pan Jezus rozmawiał najpierw z faryzeuszami, a później z saduceuszami), gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go:
«Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
 29 Jezus odpowiedział:
«Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. 30 Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą.
 31 Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.
Nie ma innego przykazania większego od tych».
 32 Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. 33 Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary». 34 Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.

 

25 kwietnia
UKRAIŃSKA WIELKANOC
W KOŚCIELE
WNIEBOWZIĘCIA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY  W WODZISŁAWIU ŚL.

W kościele została odprawiona uroczysta Msza Święta z czytaniami i modlitwami w języku polskim i ukraińskim.
Po Mszy Świętej ukraińscy goście zostali zaproszeni na probostwo na świąteczny poczęstunek

Filmowa relacja ze świętowania:


 
24 kwietnia
NIEDZIELA MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
list Abp Wiktora Skworca:
wołajmy jednym głosem o Boże miłosierdzie dla nas i świata całego

Wołajmy jednym głosem o Boże miłosierdzie dla nas i świata całego – apeluje do diecezjan abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przygotował list na Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Zostanie on odczytany w tym dniu w kościołach archidiecezji katowickiej.
W liście metropolita katowicki przypomina, że II Niedziela Wielkanocna jest Niedzielą Miłosierdzia i świętem patronalnym Caritas. Wylicza, czy zajmuje się  Caritas Archidiecezji Katowickiej. – Prowadzi również domy i ośrodki, w tym archidiecezjalny dom hospicyjny im. św. Jana Pawła II w Katowicach, w których pod codzienną opieką Caritas pozostaje w sumie 6 tysięcy osób – czytamy.
Arcybiskup podkreśla, że od 28 lutego br. pomoc Caritas ta jest ukierunkowana na wszechstronne wsparcie uchodźców wojennych z Ukrainy. Konkretnym działaniem jest utworzenie dwóch punktów recepcyjnych – w centrali Caritas i w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym. Dzięki współpracy z Urzędami Wojewódzkim i Marszałkowskim, miastem Katowice, a także dzięki wsparciu darczyńców i wolontariuszy w punktach tych udało się już przyjąć 4 tysiące osób.
Pracownicy Urzędu Wojewódzkiego, straż graniczna, pogotowie ratunkowe, policja oraz 13. brygada Wojsk Obrony Terytorialnej dbali o sprawy urzędowe, medyczne, bezpieczeństwo oraz transport. Uchodźców wspierała Śląska Izba Aptekarska, Stowarzyszenie Lekarzy Polskich oraz operatorzy telefonii komórkowych.
– Pracownicy Caritas i wolontariusze przygotowywali posiłki, zabezpieczali podstawowe potrzeby żywieniowe i lokalowe, sprzątali pokoje i obsługiwali wydawanie darów – czytamy. Uchodźcy, którzy zamieszkali w Katowicach i w okolicy przychodzą do siedziby katowickiej Caritas po różnego rodzaju wsparcie. W ten sposób organizacja pomogła już 10 tysiącom osób.  
Parafie i darczyńcy indywidualni ofiarowali na rzecz Caritas ponad 3 miliony złotych. W darach rzeczowych organizacja przekazała 4, 5  miliona złotych, w parafiach przygotowano 5 tysięcy paczek o wartości ponad milion złotych. Paczki okazały się bardzo wielką, praktyczną i skuteczną pomocą dla ludzi na Ukrainie.
Caritas Archidiecezji Katowickiej wydała w tym czasie 45 tysięcy posiłków. Wysłała z pomocą dla Ukrainy 7 tirów i 26 samochodów ciężarowych oraz busów z żywnością, sprzętem medycznym i innymi rzeczami.
Na apel o zgłoszenie gotowości przyjęcia uchodźców odpowiedziało wiele parafii, oddając do dyspozycji 470 miejsc. – Wiele rodzin przyjęło uchodźców pod swój dach. Znaleźli oni również miejsce w budynkach parafialnych, domach rekolekcyjnych i domach zakonnych oraz w ośrodkach Caritas – pisze metropolita katowicki.
Obecnie organizacja na stronie www.katowice.caritas.pl uruchomiła zbiórkę internetową, która posłuży metodycznemu wsparciu przez utworzenie profesjonalnego Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom w budynku Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego. Centrum to koordynuje działania pomocowe w wielu miejscach naszej archidiecezji.
Zwracając się do diecezjan, abp Skworc przywołał cytat z Biblii: „Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6, 2-4).
– Podana wyżej informacja Caritas nie jest „trąbieniem przed sobą”, podobnie jak i ta, że duchowni archidiecezji katowickiej wsparli pięciu swoich współbraci pracujących na Ukrainie jałmużną postną w wysokości pół miliona złotych. To informacje, które się Wam należą; informacje wewnątrzkościelne, dotyczące wspólnoty naszego lokalnego Kościoła, którą razem stanowimy – wyjaśnia hierarcha.
W liście zachęca do dalszego pomagania w imię miłości chrześcijańskiej.  – Niech świadomość, komu naprawdę pomagamy, zawsze nam towarzyszy i nadal mobilizuje do braterskiej i siostrzanej solidarności. Jej wyrazem jest także trwająca i ciągle wznosząca się rzeka modlitwy indywidualnej i wspólnotowej o łaskę pokoju dla Ukrainy i całej rodziny ludzkiej – pisze. Arcybiskup zachęca w niedzielę Miłosierdzia Bożego do wołania jednym głosem o Boże miłosierdzie dla nas i świata całego.


Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Ks. Tomasz Labus, proboszcz parafii w Kosowie na Ukrainie:  
Modlę się o Miłosierdzie dla całej ludzkości:

"Przyprowadź dziś do Mnie całą ludzkość, a szczególnie wszystkich grzeszników, i zanurz ich w morzu Miłosierdzia Mojego i pociesz Mnie w gorzkim smutku, który zatopię nad utratą dusz".
Wszechmiłosierny Jezu! Twoją główną cechą jest kochać nas i przebaczać nam. Nie zważaj na nasze grzechy, ale na zaufanie, którym polegamy na Twojej bezgranicznej dobroci. Przyjmij nas wszystkich do sanktuarium Twojego Wszechmiłosiernego Serca i nie wypuszczaj nas z niego na zawsze. Błagamy Cię w imię miłości, która łączy Cię z Ojcem i Duchem Świętym. Ojcze Wieczny! Patrz z miłosierdziem na całą ludzkość, a szczególnie na biednych grzeszników.Ta ludzkość jest zamknięta w łaskawym Sercu Jezusa, a przez wzgląd na Jego bolesną mękę obdarz nas Twoim Miłosierdziem, abyśmy mogli wiecznie uwielbić Twoją wszechmocność.
Amen.


Новенна до Божого Милосердя (1)
Молімося про Милосердя для всього людства.
«Сьогодні приведи до Мене все людство, а особливо всіх грішників, і занур їх у море Мого Милосердя й цим втішиш Мене в гіркому смутку, в який поринаю через втрату душ». Всемилостивий Ісусе! Головна Твоя риса – любити нас і пробачати нам. Не зважай на наші гріхи, але на довіру, з якою ми покладаємося на безмежну доброту Твою. Прийми нас усіх у святиню Твого Всемилостивого Серця й не випускай нас із Нього повік. Благаємо Тебе ради любові, яка єднає Тебе з Отцем і Святим Духом. Отче Предвічний! Поглянь милосердним поглядом на все людство, а особливо на бідних грішників. Це людство замкнене у Всемилостивому Серці Ісуса, і ради Його болісної муки обдаруй нас Твоїм Милосердям, щоб ми прославляли Твою всемогутність повіки. Амінь.
Коронка до Божого Милосердя



3 kwietnia
ROZPOCZYNAMY REKOLEKCJE.
Z niedzielnej nauki rekolekcyjnej:

1. Postępuj tak, żeby każdy widział w Tobie ambasadora nauk Jezusa Chrystusa..
2. Dobrem zło zwyciężaj.
3. Pamiętaj:
Uśmiech to taka krzywa, która potrafi wszystko wyprostować!

 
20 marca
Tekst do niedzielnej, popołudniowej kawy...
WYOBRAŹ TO SOBIE...

Pół roku temu wprowadziłeś się do swojego nowego wymarzonego mieszkania na warszawskich Bielanach, kredyt przyznany, niedawno była podwyżka, u żony tez, będzie git, żyje się fajnie.
W dniu 23 lutego położyłeś się wcześniej, bo miał być ciężki dzień w pracy, trzeba się wyspać. Nie myślisz o tym co przed snem pokazywali w telewizji, ile można myśleć o tym straszeniu wojną. 5 rano, budzi Cię eksplozja gdzieś w stronę Łomianek. Słychać wycie syren, coś się dzieje. Podbiegasz do okna, bo w autach włączył się alarm, pies piętro wyżej zaczął szczekać, małe dziecko sąsiada zza ściany się rozpłakało. Kolejne dwie eksplozje, niebo zrobiło się pomarańczowe.
Odpalasz telewizję - Putin wydał rozkaz wjechania do Polski, jednak nie straszył. Bombardowania w dzielnicach mieszkalnych Elbląga, Białegostoku i Suwałk. Do Warszawy idzie front z Białorusi. Deszcz powiadomień na telefonie, znajomi panikują, piszą że rakieta spadła komuś na uliczkę pod blokiem. Powiadomienie ze strony z wiadomościami - wprowadzono stan wojenny, sytuacja jest dynamiczna, nic nie wiadomo, ale ludzie rzucają się do ucieczki. Szef pisze, żebyś nie przychodził do pracy, tylko kierował się do najbliższego schronu, on jest w metrze. Nie chcesz przezywać tego, co Twój kuzyn, który stracił nogę i nabawił się PTSD po walkach z separatystami na wschodzie Polski. Pakujesz kilka walizek, biegniecie do auta, ruszacie byle na zachód.
Decydujecie się uciec do Niemiec, aby przeczekać, przecież to nie potrwa długo, zabieracie to co się da. Przejście graniczne w Słubicach. Google Maps pokazuje 5 godzin, ale 4+godzinny korek zaczyna się już za Świebodzinem. Wszystkie samochody na polskich numerach. Ludzie przerażeni, ciągle sprawdzają w korku wiadomości w telefonie, płaczą z bezsilności, dzwonią do rodziców, którzy byli zbyt schorowani, aby uciekać. Niektórzy zabrali psy, koty, papugi. Zawieszenia w samochodach się uginają od bagażu. Różne auta, starsze, gruchoty, nowiutkie Skody, nowiutkie Mercedesy, przecież ta wojna uderzyła w każdego.
Korek się nie posuwa przez godzinę. Jest już noc z 24 na 25 lutego. Czytasz, że bomby spadły blisko Twojego bloku, widzisz zdjęcia na Twitterze, jak sklep, w którym wczoraj kupowałeś jedzenie na kolacje jest w gruzach, obok leżą przykryte zwłoki. Z bezsilności chcesz wyć, zaraz paliwo Ci się skończy, gdyby nie ten przyjacielski człowiek z sąsiedniego auta z kanistrem, pewnie byś nie dojechał nawet do granicy. Mija kolejny dzień, ludzie robią prowizoryczne obozowiska i coś gotują, choć ciężko jeść od takiej dawki stresu. Ostatecznie przekraczasz granice 26 lutego o 3:00 w nocy, wyczerpany, nieumyty, mięśnie bolą od nerwów, boisz się co z domem, czy na pewno zamknąłeś mieszkanie, czy okupant nie będzie go szabrował jak za czasów II Wojny, co wspominała kiedyś babcia. No nie - zapomniałeś zabrać cennej pamiątki po ojcu i nie domknąłeś chyba lodówki. Już sam nie wiesz, za szybko się to działo.
Dojeżdżasz do przedmieści Berlina w poranek 26 lutego. Ludzie Ci pomagają, trafiasz do sali gimnastycznej, gdzie nocujesz na łóżkach polowych. Dostajesz jedzenie, ruszenie jest pokrzepiające. Mija kolejny dzień. Dowiadujesz się, że rakieta uderzyła w Twoje blokowisko. Z wściekłości chce ci się rzygać, krzyczeć, wyć, bluzgać bez opamiętania. Na Twitterze widać dobitnie - to Twój blok, Twoja klatka, nie ma, rozerwana ściana, spalona elewacja, wszędzie leżą kawałki cegieł, okien i czyiś telewizor, który wypadł na zewnątrz. W środku ponoć byli ludzie. Godzinę później odbierasz telefon. Twój sąsiad, który pomagał Ci przy remoncie i świętował z Tobą parapetówkę w październiku, zginął od ataku. Wykrwawił się na śmierć gdy ściana spadła mu na nogi. Jego żona jest ciężko ranna. Z osiedla wywieziono kilkanaście ciał. Nie ma ładnej uliczki, wiaty na rowery, wszystko zniszczone. Kolejne zdjęcia na Twitterze, widzisz, jak Twoja kuchnia straciła ścianę i kawałek podłogi. Nie masz gdzie wracać. Twój szef poszedł na front, koledzy z pracy tylko niektórzy zdążyli uciec, większość trafiła na front z powodu mobilizacji. Twoja praca może tez przestać istnieć - firma zawiesiła działalność przez wojnę.
Mijają dwa tygodnie. Nie wysypiasz się w sali gimnastycznej ani razu. Ciągle budzi cię płacz, telefony, gadanie, koszmary innych. Wolontariusze, którzy dostarczali jedzenie, musieli wracać do swoich prac. Nie chcesz być pasożytem, musisz mieć za co żyć, może nie wrócisz do Polski nigdy, a tak się w niej urządzałeś. Odpalasz Facebooka, pierwsza lepsza grupa, „Arbeit in Potsdam - praca w Poczdamie”.
Nie znasz niemieckiego, no ale nie planowałeś się tu znaleźć. „Szukam pracy, cokolwiek, jestem inżynierem, ale wezmę cokolwiek, potrzebuje pieniędzy.” Dodaj. O, są pierwsze komentarze po 20 minutach.
WON NA FRONT TCHÓRZU, NIEMIECKIEGO NIE ZNASZ?
POLACTWO CORAZ BARDZIEJ BEZCZELNE, PRACE NAM CHCECIE ZABIERAĆ?
MAM JUŻ TEGO DOŚĆ, ZA DUŻO TYCH POLAKÓW WSZĘDZIE, WSZĘDZIE POLSKI SŁYSZĘ
WY TU UCIEKACIE PRZED WOJNA CZY CHCECIE NAS KOLONIZOWAĆ? WON DO SIEBIE
JA NIC NIGDY ZA DARMO NIE DOSTAŁEM, A WY POLACY MACIE WSZYSTKO I JESZCZE WAM MAŁO
POMOC TAK, A NIE PRZYWILEJE!!!
Kolejnego dnia widzisz zdjęcie swojej Skody zaparkowanej w mieście, która wziąłeś w leasing w zeszłym roku, na jakimś niemieckim portalu z obrazkami.
PATRZCIE, TAKIMI FURAMI ROZBIJAJĄ SIĘ POLACY. TAKA TO U NICH BIEDA TAK? A AUTA NOWE TO MAJĄ?
Następnego dnia dostajesz informacje, że Twoi kuzyni zginęli w ostrzale konwoju humanitarnego, gdy uciekali z otoczonego i bombardowanego Legionowa. Rosjanie niszczą sklepy, ulice, wszystko - najbardziej bolą widoki zrujnowanych, wyremontowanych miejsc, które tak starannie odnawiano, żeby nasz kraj był piękniejszy i nowocześniejszy. Nie ma nic.
Idziesz do sklepu, bo musisz wreszcie zrobić jakieś zapasy, masz dość poczucia winy, że wszystko dostajesz. W kasie dowiadujesz się z kartki po polsku, że masz rabat 20%. W sumie to masz oszczędności, wiec nie umrzesz z głodu długo, ale kobieta przed tobą widać, że uciekła z niczym i żyła w biedzie. Cieszy się, że za bezwartościowe złotówki wymienione na euro chociaż trochę mniej będzie myślała wydać.
CHOLERNE POLACTWO, JAKIM PRAWEM MAJA WSZYSTKO POD NOSEM?
ONI ŻYJĄ JAK PĄCZKI W MAŚLE, ZOBACZYCIE NIEMCY, JESZCZE PRZYJMOWANIE TEGO POLACTWA WAM WYJDZIE BOKIEM, DLACZEGO ONI DOSTAJĄ PRZYWILEJE? - czytasz wpis po wklejeniu go w translatora.
Mijają 23 dni. Dalej nie widać końca wojny. Słyszysz, jak wczoraj w Bundestagu deputowany AFD wezwał do zaprzestania przyznawania przywilejów polskim pasożytom i ostrzegł przed przesiedleniem mas ludzkich z Polski. Tymczasem kolejne bomby niszczą coraz większe połacie Twojej ojczyzny. Koszmar trwa.

 
Brzmi surrealistycznie? Tak od 3 tygodni wygląda życie ponad 2,5 miliona Ukraińców, którzy uciekli do Polski nie z kaprysu, widzimisie czy wyrachowania. Jakim trzeba być socjopatą, co trzeba mieć w głowie, jak bardzo wyzutą z empatii i rozumu jednostką, aby szczuć i pomstować na ludzi, którym świat się zawalił w jeden dzień?

 
Tekst znaleziony na Facebook - dedykowany tym, którzy wyliczają, że rodzina uciekinierów ukraińskich otrzymuje wieksze wsparcie finansowe, niż rodzina polska...




 
 13 marca
II NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

SŁOWO PANA:
Sąd Ostateczny

31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale (...) zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich(...).
34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie:
"Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? (…)
40 A Król im odpowie:
"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".

Ewangelia wg św. Mateusza 25, 31-40

NASZE  WIELKOPOSTNE  POSTANOWIENIA:

Głodnych nakarmić...
Spragnionych napoić…
Nagich przyodziać...
Podróżnych w dom przyjąć...
Strapionych pocieszyć…

Boże daj siłę, abyśmy wytrwali w tych postanowieniach!

Chcesz pomóc bliźnim w potrzebie, a nie wiesz jak?
Śledź informacje publikowane w facebookowej grupie "Wodzisław Śląski pomoc dla Ukrainy!!!":
 

11 marca
Parafia w Chwałowicach gości uchodźców

W domu rekolekcyjnym przy Parafii Świętej Teresy od Dzieciątka Jezus w Rybniku-Chwałowicach przebywają uchodźcy wojenni z Ukrainy.
Proboszcz przygotował 50 miejsc, ale przyjął jeszcze więcej osób w potrzebie. Parafia pomaga im teraz w zmierzeniu się z nową rzeczywistością.
Matki z dziećmi dopiero tutaj odnalazły spokój. Przebywają w ciepłych pokojach, a kuchnia zaopatrzona jest w jedzenie. Parafia pomaga teraz stanąć Ukraińcom na nogi i załatwić formalności (np.wyrobić  numer PESEL)
Tu dzieci dostały zabawki, mają świetlicę: młodzież przychodzi i organizuje im czas.
Dom rekolekcyjny w Chwałowicach pełni rolę przystanku dla uchodźców, ale przystanku ważnego w ich życiu. Tu mogą odetchnąć, a także przemyśleć kolejne kroki, które już wykonają w nowej rzeczywistości.

10 marca
W siedzibie Kurii Metropolitalnej odbyło się spotkanie pracowników kurialnych i instytucji diecezjalnych.
Głównym tematem posiedzenia było sprawa pomocy dla uchodźców z Ukrainy.

Ks. Łukasza Stawarz, dyrektor katowickiej Caritas  zrelacjonował aktualne działania związane z pomocą uchodźcom wojennym z Ukrainy:
W domach rekolekcyjnych, a także w ośrodkach Caritas zostało przygotowanych ponad 270 miejsc.
- Od osób prywatnych otrzymano około 100 zgłoszeń o gotowości do przyjęcia Ukraińców. Rozlokowaniem konkretnych osób zajmuje się Urząd Wojewódzki, z którym na bieżąco współpracuje Caritas.
Dyrektor wspomniał o dwóch magazynach w Katowicach i Rybniku, do których przekazywane są dary i paczki dla uchodźców.
W pomoc zaangażowane jest także Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne. Przygotowano prawie 60 miejsc noclegowych ( chociaż poprzedniej nocy było tam nawet 70 osób ). W prace, związane z ciągłym przepływem ludzi, włączają się klerycy.
Abp Skworc przypomniał o swoim apelu o rozważenie udostępnienia struktur parafialnych na potrzeby uchodźców, jednocześnie ostateczna decyzja co do formy pomocy pozostawiona jest proboszczom.
W związku z zapewnieniem opieki duszpasterskiej nad przybywającymi Ukraińcami w ramach stałego konfesjonału w katedrze Chrystusa Króla raz w tygodniu będzie posługiwał pochodzący z Ukrainy ks. Wolodymyr Lytvyniv, od 4 lat posługujący na Śląsku wspólnocie grekokatolickiej.
Abp Skworc poinformował, że tegoroczna jałmużna postna księży będzie przekazana na dofinansowanie pięciu parafii archidiecezji lwowskiej, w których posługują kapłani archidiecezji katowickiej. Szczegóły zostaną przesłane księżom w najbliższym czasie.
 
8 marca
W katolickich parafiach na Ukrainie posługę pełni pięciu księży ze Śląska,
z archidiecezji katowickiej.

 

 
archidiecezja Lwów:
ks. Kocur Jacek,  Lwów - Sichów
ks. Labus Tomasz,  Kosów
ks. Grochla Łukasz, Krzemieniec
ks. Grochla Mateusz, Skole
ks. Sajdok Bartłomiej, Draganówka
Żaden z nich nie zamierza wracać do kraju. Zostają w swoich parafiach i pomagają na miejscu - mówi ks. Tomasz Wojtal, rzecznik katowickiej kurii.

Ks. Jacek Kocur opowiedział redaktorom Radia eM o sytuacji we Lwowie w pierwszych dniach wojny:
6 marca
Każdy na miarę swoich możliwości, na miarę swego serca”.
Słowo Arcybiskupa Katowickiego
na I Niedzielę Wielkiego Postu 2022 r.

Drodzy Diecezjanie!
1. Za naszą wschodnią granicą trwa regularna wojna. Nauka społeczna Kościoła jednoznacznie potępia okrucieństwo wojny. Wojna jest nieszczęściem i nigdy nie jest odpowiednim sposobem rozwiązywania problemów międzynarodowych; nigdy nim nie była i nigdy nie będzie, ponieważ rodzi nowe, jeszcze poważniejsze konflikty. Gdy wybucha wojna, staje się ona ryzykiem, od którego nie ma odwrotu, bezsensowną rzezią, niszczącą teraźniejszość i zagrażającą przyszłości ludzi: Przez pokój nic nie ginie, przez wojnę można utracić wszystko. W ostatecznym rozrachunku wojna jest klęską wszelkiego autentycznego humanizmu, zawsze jest porażką ludzkości.
Media przynoszą nam z Ukrainy obrazy zniszczeń materialnych; kryją się za nimi zniszczenia tkanki społecznej, życia całego społeczeństwa i tworzących je rodzin. To właśnie one cierpią najbardziej, kiedy rozdzielone szukają bezpieczeństwa
także w naszym kraju. Polska jako ojczyzna solidarności przyjmuje uchodźców wojennych, przede wszystkim kobiety i dzieci oraz osoby starsze. Ten gest naszej powszechnej gościnności dostrzegł papież Franciszek, który w minioną środę podczas audiencji generalnej powiedział: „Pozdrawiam serdecznie wszystkich Polaków. Wy, jako pierwsi, wsparliście Ukrainę, otwierając swoje granice, swoje serca i drzwi swoich domów dla Ukraińców uciekających przed wojną. Hojnie ofiarujecie im wszystko, czego potrzebują, by mogli żyć godnie, pomimo dramatu obecnej chwili. Jestem Wam głęboko wdzięczny i z serca Wam błogosławię!”
Bracia i Siostry!
2. Jako pasterz Kościoła katowickiego jestem wam również głęboko wdzięczny zarówno za pomoc już udzieloną, jak i deklarowaną. Struktury naszej archidiecezji  i jej parafii są otwarte na przyjęcie uchodźców. W Domu św. Marcina, prowadzonym przez archidiecezjalną Caritas, i w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym  w Katowicach zostały uruchomione punkty recepcyjne; punkty pierwszego kontaktu, w których uchodźcy wojenni otrzymują podstawową pomoc i mogą bezpieczne skorzystać z miejsca i czasu wytchnienia przed dotarciem do punktu docelowego.Na rzecz uchodźców skutecznie działają struktury państwa i samorządów, służba zdrowia i służby mundurowe, harcerze i liczni wolontariusze, wielka rodzina pomagających.
Bracia i Siostry!
Nasza pomoc udzielana uchodźcom nie wyczerpuje się  w pomocy materialnej, trzeba im wsparcia duchowego, doświadczenia życzliwości, przyjęcia i akceptacji. Należymy do jednej ludzkiej rodziny oraz  do wspólnoty ochrzczonych w różnych siostrzanych Kościołach i modlimy się  do naszego wspólnego Ojca w niebie. Warto więc pamiętać, jak wiele nas łączy  i wspólnie z uchodźcami modlić się o pokój, nadal ofiarując w tej intencji post  i modlitwę. Proszę chorych i cierpiących, by ofiarowali swój ból, samotność i cierpienie w tej najważniejszej dziś intencji.
3. Kiedy w 1963 r. ludzkość stanęła na progu wojny nuklearnej, papież pokoju Jan XXIII napisał w encyklice Pacem in terris (Pokój na ziemi), skierowanej  do „wszystkich ludzi dobrej woli”, że osiągnięcie pokoju nie będzie możliwe bez „całkowitego rozbrojenia”, które dokonuje się w „sercach ludzkich” (por. PT 113). To duchowe rozbrojenie serc jawi się jako podstawowe zadanie chrześcijańskie właśnie teraz, właśnie dziś, kiedy na progu Wielkiego Postu apostoł Paweł woła:  „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem”, zaś Kościół zaprasza nas do korzystania z sakramentu pokuty i pojednania, jako że konieczna jest Boża pomoc i łaska.
Niech troska o pokój ludzi pojednanych z Bogiem objawia się dziś w materialnej i duchowej pomocy ofiarom wojny, w wytrwałej modlitwie o pokój  i w poszerzaniu własnym zaangażowaniem przestrzeni pokoju, w odbieraniu wojnie zawłaszczonego terytorium serca.   
Niech wyraża się to wielkopostnym procesem oczyszczania serca na trzech płaszczyznach: posiadania, używania i panowania. Te trzy słowa to inne imiona wielkopostnych uczynków miłosierdzia: postu, jałmużny i modlitwy, do których zachęca swoich uczniów nasz Zbawiciel. Pierwszy uczynek wzywa do powstrzymania się od szeroko pojętej konsumpcji, drugi i trzeci do pomnożenia pozytywnego działania.
Mobilizuje nas do tego również papieska intencja Apostolstwa Modlitwy na marzec bieżącego roku. Papież Franciszek wzywa: „Módlmy się, abyśmy my, chrześcijanie, w obliczu nowych wyzwań bioetycznych wspierali ochronę życia modlitwą i działaniami społecznymi”.
Nowym wyzwaniem jest dzisiaj ta śmiercionośna wojna za naszą wschodnią granicą. Jesteśmy więc wezwani, aby wspierać ochronę życia obywateli Ukrainy modlitwą i działaniami społecznymi. W suplikacjach wołajmy wytrwale o pokój i chrońmy życie uchodźców wojennych, każdy na miarę swoich możliwości, na miarę swego serca.
Drodzy Diecezjanie!
Modlę się o błogosławiony dla nas wszystkich czas Wielkiego Postu, czas pamiętania o tym, że „nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. W tym czasie pojednajcie się z Bogiem i bliźnimi, pamiętając, że w każdej Eucharystii zmartwychwstały Pan obdarza nam pokojem. To w Jego imię jesteśmy „posłani w pokoju Chrystusa”: w świat wojny jako słudzy i apostołowie pokoju.
Z serca wszystkim błogosławię: w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego!
                                            
Wiktor Skworc, Arcybiskup Metropolita Katowicki
Katowice, 04 marca 2022 r., w święto św. Kazimierza Królewicza
27 lutego
Z niedzielnego kazania…

Za mało mówimy o tym, co dobrego dzieje się wśród nas.”
To prawda, ksiądz też miał okazję, a nie skorzystał z niej…

 Młodzi ludzie nie potrafią wziąć karabinu do ręki, ale potrafią działać aby nieść pomoc ludziom,
którzy znaleźli się w krytycznie beznadziejnym położeniu:
poświęcają swój czas, pieniądze, nawet narażają własne bezpieczeństwo
 (we wtorek jadą na Ukrainę do Zgromadzenia, które dało schronienie matkom z dziećmi z ostrzelanych terenów)
Czyż to nie jest najpiękniejszy przejaw chrześcijańskiej postawy,
przejaw dobra w morzu zła, którego jesteśmy świadkami?

Czyż przykład tego młodego człowieka, który zorganizował zbiórkę i zmobilizował do działania tak wiele ludzi
nie jest wprowadzaniem w życie słów świętego Jana Paweł II:
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj


24 lutego
ROSJA NAJECHAŁA ZBROJNIE  UKRAINĘ -
ROZPOCZĘŁA SIĘ WOJNA...

 
Modlitwa św. Jana Pawła II o dar pokoju:

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny!
Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi.
Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie.
Potęp wojny i obal pychę gwałtowników.

Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Usłysz krzyk wszystkich Twoich dzieci, udręczone błaganie całej ludzkości.
Niech już nie będzie więcej wojny – złej przygody, z której nie ma odwrotu, niech już nie będzie więcej wojny – kłębowiska walki i przemocy.
Spraw, niech ustanie wojna (…), która zagraża Twoim stworzeniom na niebie, na ziemi i w morzu.

Z Maryją, Matką Jezusa i naszą, błagamy Cię, przemów do serc ludzi odpowiedzialnych za losy narodów.
Zniszcz logikę odwetów i zemsty, a poddaj przez Ducha Świętego nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne, w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu – bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne.
Ojcze, obdarz nasze czasy dniami pokoju. Niech już nie będzie więcej wojny.
                                                                                                                                Amen.

 
BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY WPROWADZAJĄ POKÓJ,
ALBOWIEM ONI BĘDĄ NAZWANI SYNAMI BOŻYMI
                                                                                                                                             (Mt 5, 9)
 
6 stycznia
UROCZYSTOŚĆ OBJAWIENIA PAŃSKIEGO.
Abp Adrian Galbas:
Wszyscy mogą przyjść do Chrystusa

W Uroczystość Objawienia Pańskiego abp Adrian Galbas SAC,koadiutor archidiecezji katowickiej, przewodniczył uroczystej Mszy św. w konkatedrze pw. św. Aleksandra w Suwałkach.

W homilii arcybiskup powiedział:  
"Wszyscy mogą przyjść do Chrystusa. Każdy może. Bez względu na cokolwiek! Bo On przyszedł i nieustannie przychodzi do wszystkich. Nikogo nie skreśla. Żyjmy głęboko, a nie powierzchownie, nie dodawajmy tylko lat do naszego życia, ale dodawajmy życia do naszych lat, adorujmy Chrystusa więcej, czcijmy Go bardziej, słuchajmy uważniej, dajmy się oświecić i przeniknąć Jego światłem. Zamiast złota, kadzidła i mirry, złóżmy Mu w darze nasze uczucia, pragnienia i naszą wolę i powiedzmy Mu szczerze: Jezu ufam Tobie, Ty jesteś Panem mojego życia" – apelował abp Adrian Galbas.

"To jedna z najradośniejszych prawd naszej wiary: mogę przyjść do Chrystusa, możesz przyjść do Chrystusa.
Już nie tylko prości i bogobojni pasterze, którzy tamtej nocy byli najbliżej Betlejem. Mogą przyjść czarnoskórzy, białoskórzy, żółtoskórzy i o innych kolorach skóry też. Mogą przyjść ci, co słuchają radia tego i ci, co tamtego. Ci, co czytają dziennik i ci, co tygodnik. Zaślubieni i rozwiedzeni, alkoholicy i abstynenci. Ci z kółka różańcowego, i ci z plastycznego, Ci z Drogi Neokatechumenalnej i ci z bezdroży. Ci, co ostatni raz spowiadali się nie więcej niż 20 dni temu i ci, co więcej niż 20 lat temu. Ci, co są zwolennikami licznych partii na literkę "p" i ci, którzy wolą partie na inne literki alfabetu. Ci, co zdradzili i ci, co wytrwali, duchowni i uduchowieni, panie i panowie. Ja i ty! Wszyscy mogą przyjść do Chrystusa. Każdy może. Bez względu na cokolwiek! Bo On przyszedł i nieustannie przychodzi do wszystkich. Nikogo nie skreśla (...)" – tłumaczył hierarcha.
Abp Galbas podkreślił, że Chrystus "do każdego człowieka znalazł jakąś drogę, a każdy człowiek na świecie, każdy jeden i każdy z nas, może się jakoś złączyć z Chrystusem, w swojej życiowej sytuacji, z tym swoim życiowym dzisiejszym bagażem, także bagażem win, jeśli tylko chce, jeśli ma taką wolę i jeśli w tym kierunku działa. Ależ się kiedyś oburzą nienaganni we własnych oczach faryzeusze: On 'jada wspólnie z celnikami i grzesznikami', powiedzą, a Chrystus odpowie spokojnie: 'chcę raczej miłosierdzia niż ofiary'. Przyszedłem szukać i ocalić to, co zginęło, bo 'nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, co się źle mają' (...)".

Odnosząc się do słów z dzisiejszej Ewangelii, hierarcha zwrócił uwagę, że nie wszyscy przyszli do Jezusa, by oddać Mu pokłon: "Nie poszedł Herod. Owszem, był on zainteresowany Niemowlęciem, ale nie dlatego, choć sam tak niby mówi, by oddać Mu pokłon, lecz by Je zgładzić. To człowiek władzy, który w drugim człowieku i w Bogu widzi tylko konkurenta, zagrażającego jego panowaniu i jego rządom. Swoich potencjalnych rywali, będzie chciał więc prędzej czy później zlikwidować. Nie poszli też mieszkańcy Jerozolimy. Ich z kolei zatrzymała zwykła codzienność, szare sprawy, obowiązki, kwestie, troski i trudy, ten najzwyklejszy kierat, który nie pozwolił im ani na chwilę porzucić tego, co pilne, by poszukać tego, co ważne. I nie poszli kapłani, ludzie religijni, specjaliści od pism i tekstów, wyuczeni, inteligentni, a jednak wewnętrznie ciaśni i bez żywej wiary. Była w nich tylko pusta religijność, przypominająca wielkanocną wydmuszkę. Z zewnątrz atrakcyjna, lecz w środku bez jakiejkolwiek treści. Czcili Boga jedynie wargami, a sercem byli daleko od Niego (por. Mt 15,8). Wargi mieli pobożne, a serce bezbożne (...)".

"Do kogo z nich nam dziś najbliżej?" – pytał arcybiskup – "Albo jesteśmy naśladowcami owych pokornych Mędrców, którzy cierpliwie i uporczywie, świadomi swoich słabości i małości wędrują w stronę Boga. Chcą z Nim być bardziej i bardziej, głębiej i głębiej, wciąż bliżej, jak w tej znanej pieśni, gdy śpiewamy: „być bliżej Ciebie chcę”. Albo jesteśmy Herodem, który boi się Boga, Jego Słowa i Jego woli, nosi w sobie spaczony i fałszywy obraz Boga. Nakazy Pana nie są wówczas dla nas radością serca i czasem nawet żałujemy, że w ogóle wierzymy, bo bez wiary nasze życie mogłoby być o tyle przyjemniejsze. A może jesteśmy jerozolimczykami; kimś nieustannie zabieganym i zakręconym wokół swoich pilnych spraw i niecierpiących zwłoki obowiązków, kimś, kto na poważną relację z Panem Bogiem nie ma ani czasu, ani serca, ani sił. Albo jesteśmy ludźmi tylko religijnymi, może nawet ubranymi w różnokolorowe sutanny, którzy i owszem, zajmują miejsca w kościelnych ławkach, recytują pobożne teksty, ale których życie – gdy tylko zakończy się religijna czynność – staje się prawdziwie pogańskie i bezbożne (...)" – mówił.

Abp Galbas przekonywał, aby zmobilizować się do bardziej chrześcijańskiego życia i nie zniechęcać się, gdy stając w prawdzie, odkryjemy, że nie jest z nami najlepiej.
"Wyruszmy! Wyruszmy teraz! Wyruszmy w tę fascynującą podróż wewnętrzną, w tę pielgrzymkę wiary. Żyjmy głęboko, a nie powierzchownie, nie dodawajmy tylko lat do naszego życia, ale dodawajmy życia do naszych lat, adorujmy Chrystusa więcej, czcijmy Go bardziej, słuchajmy uważniej, dajmy się oświecić i przeniknąć Jego światłem. Zamiast złota, kadzidła i mirry, złóżmy Mu w darze nasze uczucia, pragnienia i naszą wolę i powiedzmy Mu szczerze: Jezu, ufam Tobie, Ty jesteś Panem mojego życia. Wyruszmy tak jak tylu przed nami. Dołączmy do tego niepoliczonego tłumu, o którym powie św. Jan w Apokalipsie, że stoi przed Bogiem i przed Barankiem , do tej niekończącej się procesji ludzi Bożych! Każdego dnia idźmy w orszaku Trzech Króli. Nie przebrani za chrześcijan, ale jako chrześcijanie! (...)" – apelował hierarcha.

Koadiutor archidiecezji katowickiej podkreślił, że dzisiejsza uroczystość zwraca uwagę na misyjność Kościoła, a także na potrzeby ewangelizacji wszystkich, do których przyszedł Chrystus. Uwrażliwiał, że same słowa to jednak za mało, bo "jeśli za słowami, które usłyszeliście niedawno przy wigilijnych życzeniach, nic nie stoi, to nawet jeśli były wypowiadane kunsztowną poezją, były jedynie dźwiękiem. Ale jeśli one są potwierdzone życiem, to, nawet jeśli były kanciaste i niezgrabne – są bezcenne! Jeśli za prezentami, które znaleźliście niedawno pod choinką, nic nie stoi, to one są jedynie rzeczami, nawet jeśli kosztowały krocie. Ale jeśli były one potwierdzone życiem, są bezcenne, nawet jeśli kosztowały grosik, kupione na wyprzedaży lub w promocji". Wskazywał też, że "jeśli tylu dziś nie idzie do Chrystusa i z Chrystusem, trzeba na to reagować przede wszystkim bardziej intensywnym chrześcijańskim życiem".
"Jeśli widzę jak daleko jeszcze do spełnienia się refrenu psalmu, że uwielbią Pana wszystkie ludy ziemi, trzeba zacząć od tego, by samemu wielbić Go bardziej. Przede wszystkim jakością własnego życia. Lata temu św. Jan Paweł II napisał, że „najważniejszym przejawem misji — nie są bowiem dzieła zewnętrzne, ale przede wszystkim uobecnianie w świecie samego Chrystusa przez osobiste świadectwo. Oto jest wyzwanie i pierwszoplanowe zadanie życia chrześcijańskiego! Im bardziej upodobnimy się do Chrystusa, tym bardziej czynimy Go obecnym i działającym w świecie dla zbawienia ludzi”. Nic dodać, nic ująć (...). Niech ludzie, patrząc na nas, jak Ci trzej, podążają do Chrystusa, aby oddać Mu pokłon i uznać w Nim Pana, Króla swego życia!" – wołał arcybiskup.
                              (źródło tekstu:KAI)




 

 
PIERWSZY DZIEŃ NOWEGO ROKU

W nowym 2022 roku:

„Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą,  
niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.
                                                                                                                                                                                  (Lb 6, 22-27)

Wróć do spisu treści