Temat dnia 2010 - www.izydor-radlin.katowice.opoka.org.pl

Przejdź do treści

Temat dnia 2010

Temat dnia

28 grudnia
ŚWIĘCI MŁODZIANKOWIE, MĘCZENNICY


     Kult świętych Młodzianków datuje się od I wieku po narodzinach Chrystusa. Czczeni jako flores martyrum - pierwiosnki męczeństwa, Młodziankowie nie złożyli życia za Chrystusa, ale niewątpliwie z Jego powodu.
     O tym, co się wydarzyło, przekazał nam informację ewangelista, św. Mateusz.
     Otóż, Herod Wielki, król żydowski, kiedy dowiedział się od Magów, że narodził się Mesjasz, oczekiwany przez naród żydowski, wydał dekret śmierci dla chłopców w Betlejem i okolicy liczących mniej niż dwa lata życia.
     Obawiał się, by Jezus nie odebrał mu panowania i dlatego chciał pozbyć się konkurenta do władzy. Za czasów Heroda panowało przekonanie, że wszystko w państwie jest własnością władcy, także ludzie, nad którymi miał prawo życia i śmierci. Jeśli stali mu na przeszkodzie, zagrażali jego życiu lub panowaniu, bez skrupułów pozbywał się ich. Stąd decyzja o wymordowaniu wszystkich dzieci, żeby mieć pewność pozbycia się ewentualnego konkurenta do sprawowania władzy.
     Żyjący ok. 70 lat po Herodzie historyk żydowski, Józef Flawiusz potwierdza, że Herod był wyjątkowo ambitny, chciwy władzy i podejrzliwy. Sam bowiem doszedł do tronu po trupach i tylko dzięki terrorowi utrzymywał się u władzy. Był synem wodza Idumei. Za cel postawił sobie panowanie i dlatego oddał się w całkowitą służbę Rzymianom. Dzięki nim otrzymał panowanie nad Ziemią Świętą i narodem żydowskim oraz tytuł króla. Wymordował żydowską rodzinę królewską, która panowała przed nim, a także swojego teścia, teściową, szwagra, żonę, trzech synów i wielu innych. Aby na wieki upamiętnić swój zgon, rozkazał dowódcy wojska zebrać na stadionie sportowym w Jerycho najprzedniejszych obywateli żydowskich i na wiadomość o jego śmierci, wszystkich zgładzić. Nie wykonano na szczęście tego polecenia.
     Bibliści zastanawiają się nad tym, ile mogło być wymordowanych niemowląt?
     Betlejem w owych czasach mogło liczyć ok. 1000 mieszkańców. Niemowląt do dwóch lat w takiej sytuacji mogło być najwyżej ok. 100 chłopców zatem ok. 50. Jest to cyfra raczej maksymalna i trzeba ją prawdopodobnie zaniżyć.
     Święci Młodziankowie są uważani za patronów chórów kościelnych.

Informacje opracowano na podstawie wiadomości z Internetowej Liturgii Godzin



27 grudnia
ŚWIĘTO ŚWIĘTEGO JANA - APOSTOŁA I EWANGELISTY


     Jan był synem Zebedeusza i Salome, młodszym bratem Jakuba Starszego. Pracował jako rybak. Był zamożny ponieważ miał własną łódź i sieci. Jako uczeń Jana Chrzciciela spotkał Chrystusa nad rzeką Jordan i razem ze św. Andrzejem poszedł za Jezusem. Wtedy jeszcze nie na stałe został przy Nauczycielu. Być może musiał załatwić przedtem swoje sprawy rodzinne. Gdy Jezus przechodził koło Jeziora Galilejskiego spotkał znowu Jakuba i Jana, kiedy ze swym ojcem Zebedeuszem naprawiali w łodzi sieci. Powołał braci, a oni natychmiast zostawili łódź i ojca, i poszli za Nim.
     Niektórzy sądzą, że św. Jan dostarczał ryby na stół arcykapłana - dzięki temu być może mógł wprowadzić Piotra na podwórze arcykapłana po aresztowaniu Jezusa. Matka św. Jana i św. Jakuba, w ich imieniu, prosiła Pana Jezusa, aby synowie zasiadali w Jego królestwie po jego prawej i lewej stronie. Szczegół ten zdradza, że nawet świątobliwy Jan nie całkiem bezinteresownie został uczniem Pana Jezusa. Przekonany, że Chrystus wskrzesi doczesne królestwo Izraela co najmniej w granicach królestwa Dawida, marzył, by mieć tam wpływowy urząd, być jednym z pierwszych ministrów. Potem zrozumiał, że chodzi o królestwo Boże, duchowe, o zbawienie ludzi i oddał się tej wielkiej sprawie aż do ostatniej godziny życia.
     Ewangelia odnotowuje obecność Jana podczas Przemienienia na Górze Tabor, przy wskrzeszeniu córki Jaira oraz w czasie aresztowania i konania Jezusa w Ogrodzie Oliwnym.
     Św. Jan zostaje wyznaczony ze św. Piotrem, aby przygotowali Paschę wielkanocną. Podczas Ostatniej Wieczerzy Jan spoczywał na piersi Zbawiciela. Tylko św. Jan pozostał do końca wierny Panu Jezusowi. Wytrwał pod krzyżem. Dlatego Chrystus z krzyża powierzył mu swoją Matkę, a Jej - Jana jako przybranego syna. Po zmartwychwstaniu Jan przybył ze św. Piotrem do grobu, gdzie "ujrzał i uwierzył", że Chrystus żyje.
     W Dziejach Apostolskich św. Jan występuje jako nieodłączny na początku towarzysz św. Piotra. Obaj idą do świątyni żydowskiej na modlitwę i dokonują u jej wejścia cudu uzdrowienia paralityka. Jan z Piotrem zostali delegowani przez Apostołów dla udzielenia sakramentu Bierzmowania w Samarii. Razem przemawiali do ludu, zostali pojmani i wtrąceni do więzienia. O św. Janie Apostole wspomina także św. Paweł Apostoł w Liście do Galatów nazywając go filarem Kościoła. Przebywał przez wiele lat w Jerozolimie, potem w Samarii, następnie w Efezie. Tam napisał Ewangelię (czwartą) i trzy listy apostolskie. Wynika z nich, że jako starzec kierował niektórymi gminami chrześcijańskimi w Małej Azji.
     Z różnych źródeł wynika też, że św. Jan głosił Ewangelię albo w samej Ziemi Świętej, albo w jej pobliżu, a to ze względu na Matkę Bożą, nad którą mu Chrystus powierzył opiekę. W czasie wybuchu powstania żydowskiego schronił się zapewne w mieście Pełła w Zajordanii, gdzie przebywał do końca wojny, tj. do roku 70. Z Pełli udał się do Małej Azji, gdzie pozostał aż do zesłania go przez cesarza na bezludną wyspę Patmos. Po śmierci cesarza Apostoł wrócił do Efezu, by tu zakończyć życie ok. 98 r. jako prawie stuletni starzec. Jako jedyny z apostołów zmarł śmiercią naturalną. Pierwszą wzmiankę o grobie św. Jana w Efezie podano ok. 191 roku w liście do papieża. Badania archeologiczne, przeprowadzone w 1936 roku, potwierdziły istnienie tego grobu.
     Św. Jan napisał Ewangelię prawdopodobnie po roku 70, kiedy powrócił z Pełli do Efezu. Miał w ręku Ewangelie Mateusza, Marka i Łukasza, dlatego jako naoczny świadek nauk Pana Jezusa i wydarzeń z Nim związanych nie powtarzał, co już napisano, ale uzupełnił wypadki bliższymi szczegółami i opuszczonymi faktami. Ewangelia św. Jana nie ma charakteru katechetycznego, a raczej historyczno-teologiczny - wykazuje, że Jezus jest postacią historyczną i że jest prawdziwie Synem Bożym. W Ewangelii Jan nigdzie wprawdzie nie podaje swojego podpisu wprost, ale pierwszymi adresatami Ewangelii byli chrześcijanie Małej Azji, a oni znali dobrze św. Jana, nie musiał się więc im przedstawiać.
     Tradycja nadała św. Janowi za symbol orła, gdyż polotem przewyższył wszystkich Ewangelistów.
     Jan jest patronem Albanii i Azji Mniejszej, ponadto patronem aptekarzy, bednarzy, dziewic, zawodów związanych z pisaniem i przepisywaniem oraz owczarzy, płatnerzy, ślusarzy, teologów, uprawiających winorośl oraz wdów.
     Kult św. Jana Apostoła należał zawsze do eksponowanych wśród świętych Pańskich. Najwspanialszą świątynię - bazylikę na Lateranie wystawiono mu w Rzymie.
     W ikonografii św. Jan przedstawiany jest jako stary Apostoł, czasami jako młodzieniec w tunice i płaszczu. Najczęściej występuje w scenach będących ilustracjami tekstów Pisma św.: jako centralna postać podczas Ostatniej Wieczerzy, pod krzyżem obok Maryi, podczas Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny.
     Jego atrybutami są: diakon Prochor, któremu dyktuje tekst, gołębica, kielich z Hostią, kielich zatrutego wina z wężem (wąż jest symbolem zawartej w kielichu trucizny-jadu; na tę pamiątkę podaje się dzisiaj w wielu kościołach wiernym poświęcone wino do picia, by im nie szkodziła żadna trucizna), księga, orzeł, zwój, siedem apokaliptycznych plag.

Opracowano na podstawie informacji z Internetowej Liturgii Godzin



25 grudnia
OKRES BOŻEGO NARODZENIA


     Rozpoczął się 25 grudnia, a zakończy się 9 stycznia 2011 r.
Cały ten okres ujmują w całość trzy święta:
- Boże Narodzenie      25 XII
- Objawienie Pańskie (Święto Trzech Króli)      6 I
- Niedziela Chrztu Pańskiego      9 I
     Uroczystość Bożego Narodzenia wywodzi swój początek z Jerozolimy. Ustalił się zwyczaj, że patriarcha udawał się z Jerozolimy w procesji do Betlejem, odległego ok. 8 km. W Grocie Narodzenia odprawiał w nocy Mszę świętą. Po Mszy świętej, po północy, powracano do Jerozolimy i odprawiano drugą Mszę świętą w godzinach rannych w kościele Zmartwychwstania Pańskiego. Wreszcie, aby dać pełny upust radości, odprawiano w godzinach południowych trzecią Mszę świętą w kościele katedralnym. W Rzymie święto Bożego Narodzenia dnia 25 grudnia obchodzono od IV wieku (podobnie w Jerozolimie, w Antiochii, w Hiszpanii oraz Konstantynopolu). W Rzymie odprawiano nocą Mszę św. tzw. pasterkę przy żłóbku Chrystusa w bazylice Matki Bożej Większej, drugą Mszę świętą w godzinach rannych w kościele Zmartwychwstania, gdzie swoją rezydencję miał przedstawiciel cesarza wschodniego; trzecią zaś koło południa w bazylice Św. Piotra.

Chrystus narodził się w Betlejem Judzkim leżącym ok. 8 km na południe od Jerozolimy (trzeba wiedzieć, że jest jeszcze inne Betlejem, leżące w Galilei, w pobliżu Nazaretu - 12 km na północ). Według świadectwa św. Justyna z II wieku, Pan Jezus narodził się w grocie skalnej. Jeszcze dzisiaj można je spotkać na zboczu gór, ogrodzone na zewnątrz murem z małą bramą i oknem, gdzie wewnątrz żyje cała uboga rodzina wraz z inwentarzem. Św. Hieronim ( ok. 420) zamieszkał na stałe w Betlejem w pobliżu groty narodzenia, gdzie założył klasztor. Pisał, że cesarz Hadrian w wieku II na miejscu narodzenia Pańskiego wprowadził kult bożka Adonisa. Dopiero cesarzowa św. Helena w 326 roku nad grotą Narodzenia Pana Jezusa wystawiła bazylikę. Kiedy w VI w. świątynia uległa spaleniu, odbudował ją cesarz Justynian I. Później pewne zmiany wprowadzili do bazyliki krzyżowcy i taką pozostała po nasze czasy.
     Grota narodzenia znajduje się pod prezbiterium. We wnętrzu groty są dwa ołtarze:
- jeden na miejscu narodzenia: pod nim można oglądać gwiazdę z napisem łacińskim informującym, że "Tu z Maryi Panny narodził się Chrystus". Gwiazda i napis świadczą, że miejsce to należało kiedyś do katolików. Jednak w roku 1634 sułtan Murat IV przyznał wszystkie miejsca święte w Palestynie prawosławnym Grekom. Wprawdzie katolicy odzyskali ponownie prawa do tychże miejsc, ale w wieku XIX, kiedy Rosja carska pokonała Turków, miejsca święte, także grotę narodzenia Chrystusa, oddała ponownie prawosławnym Grekom.
- drugi ołtarz stoi na miejscu żłóbka, który według podania został przeniesiony do Rzymu, do bazyliki Matki Bożej Większej. Przy ołtarzu żłóbka katolicy odprawiają w dzień i w noc Msze święte o Bożym Narodzeniu.

     Ze świętami Narodzenia Pańskiego wiąże się bardzo wiele zwyczajów:

     Żłóbek. Podanie głosi, że żłóbek Pana Jezusa został już w wieku V przeniesiony z Betlejem do Rzymu i umieszczony w bazylice Matki Bożej Większej. Na tę pamiątkę co roku pasterkę odprawiano w Rzymie w tymże kościele przy żłóbku Chrystusa. Najpierw we Włoszech w uroczystość Bożego Narodzenia zaczęto wystawiać żłóbki na tle grot, dołączając do figur św. Rodziny anioły, pasterzy itp. Do rozpowszechnienia zwyczaju budowania żłóbków i szopek najwięcej przyczynił się św. Franciszek. Najbardziej znane są szopki: toskańskie, sycylijskie i neapolitańskie. W Polsce głośne są szopki krakowskie - co roku urządza się ich wystawę na rynku krakowskim przy pomniku Adama Mickiewicza.
     Jasełka. Od żłóbków łatwo było przejść w średniowieczu do przedstawień teatralnych, początkowo odprawianych po kościołach w prostej formie jako ilustracja tekstów ewangelicznych. Cieszyły się one zawsze wielkim powodzeniem. W wieku XVIII rozpowszechnił się na dworach zwyczaj urządzania jasełek kukiełkowych.
     Kolędy. Ten obyczaj wywodzi się od rzymskich kolęd styczniowych (radosnych pieśni noworocznych), związanych ze świętem odradzającego się słońca. W swej pierwotnej szacie było to życzenie pomyślności w domu i w gospodarstwie. Nie ma narodu katolickiego, który by nie miał własnych kolęd. Polska należy do krajów, posiadających w swoim dorobku kulturalnym i folklorystycznym ponad 500 kolęd, co stanowi swoisty rekord.
     Choinka. Jest to dawny zwyczaj, pochodzący jeszcze z czasów pogańskich, a rozpowszechniony zwłaszcza wśród ludów germańskich. W dniach przesilenia: zimy i nocy, kiedy to dnie stawały się coraz dłuższe, zawieszano u sufitu mieszkań gałązki: jemioły, jodły, świerku czy sosny jako symbol zwycięstwa życia nad śmiercią, dnia nad nocą, światła nad ciemnością. Kościół chętnie ten zwyczaj przejął jako zapowiedź i znak: bo Chrystusa jest dla rodzaju ludzkiego prawdziwym rajskim drzewem żywota, a na drzewie krzyża dokonał On naszego zbawienia. Na drzewku zawieszamy światła, gdyż Chrystus często siebie nazywał światłem. Zawieszamy na drzewku łakocie i ozdoby, aby w ten sposób przypomnieć dobrodziejstwa odkupienia. Zwyczaj ten rozpowszechnił się dzisiaj niemal w całym świecie. W święta Bożego Narodzenia wystawia się choinki w kościołach i w domach, na placach i w wystawowych oknach.
     Życzenia i podarki. W wielu krajach jest to tak powszechny zwyczaj, że na jednego mieszkańca przypada przeciętnie kilkanaście kart świątecznych z życzeniami. Posyła się je nawet najbliższym sąsiadom. Łącznie w całym świecie liczba kart świątecznych dochodzi do miliardów. Nie mniej powszechny jest zwyczaj obdarowywania się w święta Bożego Narodzenia prezentami. Zwyczaj to bardzo dawny, sięgający czasów starożytnych, który łączono z nowym rokiem. Jest to piękny symbol zbratania i miłości. Największy powód do radości mają w święta Bożego Narodzenia dzieci. Jako, że Chrystus zjawił się w postaci dziecka, dlatego przede wszystkim dzieci czekają na podarki i prezenty gwiazdkowe.       Zwyczajem świąt Bożego Narodzenia jest również składanie sobie wzajemnie wizyt. Dawniej, gdy święta trwały kilka dni, w pierwszym dniu dobry obyczaj nakazywał spędzać je w zaciszu domowym wśród najbliższych. Dopiero w drugie święto szło się w odwiedziny do krewnych i przyjaciół.
     Wigilia (czuwanie). Przyjęła się w Polsce w wieku XVIII, stała się powszechną tradycją w wieku XX. Stół przykrywano białym obrusem, przypominającym ołtarz i pieluszki Pana, a pod nim dawano siano dla przypomnienia sianka, na którym spoczywało Boże Dziecię. Jeśli ktoś z rodziny zmarł w tym roku, zostawiano i dla niego pełne nakrycie. Wierzono bowiem, że dusze bliskich w tak uroczystej chwili przeżywają radość Bożego Narodzenia wraz z rodziną. Dawano również osobną zastawę dla gościa, który w wieczór wigilijny mógł się przypadkowo zjawić. Tego bowiem wieczoru nie mógł nikt być samotny czy też głodny. Zwyczajem było również, że cały dzień obowiązywał post ścisły. W czasie wigilii dawano tylko potrawy postne, w liczbie nieparzystej, ale tak różnorodne, by były wszystkie potrawy, jakie się zwykło dawać w ciągu roku. Pan domu lub najstarszy rozpoczynał wieczerzę modlitwą. Potem czytano opis narodzenia Pańskiego z Ewangelii św. Łukasza. Następnie po krótkim przemówieniu każdy z domowników brał opłatek do ręki i wspólnie składano sobie życzenia. Z tej okazji także przepraszano się wzajemnie i darowywano sobie urazy.
     Opłatek to symbol Eucharystii, znak pojednania, przebaczenia, przyjaźni i miłości. Tradycja łamania się opłatkiem pochodzi, być może, z pierwszych wieków chrześcijaństwa kiedy to błogosławiono chleby w czasie Mszy świętej i dzielono się nim, a nieobecnym zabierano chleb do domu (jak to jest w zwyczaju jeszcze dzisiaj u prawosławnych).
Po złożeniu sobie życzeń siadano do wieczerzy, po której udawano się do choinki, pod którą znajdowano dla siebie prezent gwiazdkowy. Ucztę kończyły kolędy, które śpiewno do Pasterki. Dla podkreślenia, że zwierzęta były również obecne przy Bożym Narodzeniu i spełniały swoją rolę, karmiło się je opłatkiem kolorowym dla odróżnienia od białego, którym dzielili się ludzie. W Polsce panowało również przekonanie, że zwierzęta w tę noc, raz w roku, przemawiają ludzkim głosem.

Opracowano na podstawie informacji z Internetowej Liturgii Godzin




28 listopada
I NIEDZIELA ROKU LITURGICZNEGO


     Rok kościelny, zwany też rokiem liturgicznym rozpoczyna się Adwentem przygotowującym do uroczystości Bożego Narodzenia.
Okresy roku kościelnego:
     - Okres Adwentu - trwa 4 tygodnie od I niedzieli Adwentu do 24 grudnia.
     - Okres Bożego Narodzenia - rozpoczyna się 25 grudnia i trwa do Niedzieli Chrztu Świętego, czyli do pierwszej niedzieli po uroczystości Objawienia Pańskiego (Objawienie Pańskie czcimy 6 stycznia).
     - Okres zwykły roku liturgicznego - od poniedziałku po święcie Chrztu Pańskiego aż do Środy Popielcowej.
     - Okres Wielkiego Postu - od środy Popielcowej do południa Wielkiego Czwartku (liczy 40 dni).
     - Triduum Paschalne, największe święto Kościoła, trwa od Wielkiego Czwartku do Niedzieli Zmartwychwstania. Niedziela Zmartwychwstania, Wielkanoc, to trzeci dzień Triduum Paschalnego i pierwszy dzień Pięćdziesiątnicy Paschalnej.
     - Okres Wielkanocny - trwa przez następnych 50 dni i kończy się uroczystością Zesłania Ducha Świętego.
     - Okres zwykły - rozpoczyna się po uroczystości Zesłania Ducha Świętego i trwa aż do Adwentu.
     Okresy zwykłe w roku liturgicznym liczą 33 lub 34 tygodnie.

Informacje ze "Skarbca modlitw i pieśni" wydanie III





21 listopada

ostatnia niedziela roku liturgicznego:
uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata




Posąg Chrystusa Króla z dziedzińca Klasztoru Jasnogórskiego.


Chrystus Królem, Chrystus Panem, Chrystus, Chrystus Władcą nam.

     Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata wprowadził w 1925 roku papież Pius XVI. Nakazał, aby we wszystkich kościołach, po głównym nabożeństwie odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu.
     Uroczystość ta obecnie obchodzona jest w ostatnią niedzielę roku liturgicznego.


9 listopada
ROCZNICA POŚWIĘCENIA BAZYLIKI LATERAŃSKIEJ


     Bazylika świętego Jana na Lateranie odegrała doniosłą rolę w historii chrześcijaństwa i dlatego Kościół obchodzi specjalny dzień, przypominający moment jej poświęcenia.
     W 313 r. cesarz Konstantyn Wielki wydał edykt pozwalający na oficjalne wyznawanie wiary chrześcijańskiej, kazał też wybudować obok pałacu okazałą świątynię pod wezwaniem Chrystusa Zbawiciela, św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Stała się ona pierwszą katedrą Rzymu, a przylegający do niej pałac - siedzibą papieży. Jej poświęcenia w dniu 9 listopada 324 r. dokonał papież Sylwester I.
     Bazylika laterańska była pierwszą na świecie katolicką świątynią, w sposób uroczysty dedykowaną Panu Bogu. Wcześniej świątynie chrześcijańskie były przekształconymi dla celów kultu Chrystusa świątyniami pogańskimi.
     W ciągu kilku wieków panowało tu 161 papieży i odbyło się pięć soborów powszechnych. Rezydencja papieży na Lateranie została spalona i ograbiona, dlatego w 1377 r. papież Grzegorz IX przeniósł swą siedzibę do Watykanu.
     Do dziś bazylika laterańska zachowuje swe wyjątkowe znaczenie. Przysługuje jej tytuł arcybazyliki i dlatego każdy nowo wybrany biskup Rzymu udaje się do niej w uroczystej procesji. Nad wejściem do świątyni znajduje się łaciński napis, który tłumaczy się: Matka i Głowa wszystkich kościołów Miasta i Świata.
     Tu właśnie papieże odprawiali Mszę na rozpoczęcie Wielkiego Postu. Tu w Niedzielę Palmową stawia się łuk triumfalny na przyjęcie Króla męczenników. Tu papież odprawia Mszę świętą w Wielki Czwartek na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy.
     Na szczycie frontu bazyliki umieszczonych jest 15 siedmiometrowych figur: Chrystusa, św. Jana Chrzciciela, św. Jana Apostoła i doktorów Kościoła. Z balkonu umieszczonego w centrum frontu Bazyliki, papieże udzielali ludziom błogosławieństwa apostolskiego.
     Do wnętrza Bazyliki prowadzi pięć potężnych wejść. W nawie głównej stoją olbrzymie posągi 12 Apostołów i ważniejszych proroków. W nawach bocznych są nagrobki papieży.
     Do Bazyliki dobudowane jest Baptisterium, czyli osobna kaplica, gdzie katechumenom udzielano Chrztu.
     Obok Bazyliki znajduje się osobny budynek, dawna kaplica papieska Sancta Sanctorum (Najświętsza Świętość), w której zobaczyć można obraz Chrystusa Acheiropita (Acheiropita -wizerunek stworzony w cudowny sposób, nie ręką ludzką). Jak głosi podanie, malowanie rozpoczął św. Łukasz, a zakończyli aniołowie. Zobaczyć go można przez okratowane okienko, do którego podchodzi się - obowiązkowo na kolanach - po Świętych Schodach, które w 326 roku z Jerozolimy przywiozła św. Helena (matka cesarza Konstantyna), a po których (zgodnie z tradycją) Chrystus szedł na sąd do Piłata. Te schody pątnicy tak wytarli kolanami, że powstały w nich głębokie wyżłobienia.


2 listopada
Dzień Zaduszny - Zaduszki


     2 listopada Kościół obchodzi wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych. W tradycji polskiej dzień ten jest nazywany Dniem Zadusznym lub inaczej "zaduszkami".
     To wspomnienie wprowadził opat benedyktynów w Cluny we Francji - w 998 r. zarządził modlitwy w dniu 2 listopada za dusze wszystkich zmarłych. Termin ten i sama idea szybko rozprzestrzeniły się we Francji, Anglii, Niemczech, Italii. W XIII w. zwyczaj ten w Kościele rzymskim stał się powszechny. W tym dniu wspomina się zmarłych pokutujących za grzechy w czyśćcu. Sobór Trydencki orzekł, że duszom tym możemy pomagać.
     Żyjący mogą od południa w dniu Wszystkich Świętych i w Dniu Zadusznym uzyskać odpust zupełny i ofiarować za dusze w czyśćcu cierpiące.

Na podstawie artykułu Józefa Rydzewskiego  
Tygodnik Katolicki "Niedziela" nr 43/2001
 



1 listopada
Uroczystość Wszystkich Świętych




     1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych.
W tym dniu udajemy się z całymi rodzinami na cmentarz i nawiedzamy groby naszych bliskich, przyjaciół, znajomych, stawiając kwiaty, zapalając znicz, wierząc, że już cieszą się oni chwałą w domu Ojca Niebieskiego.
Kościół w tym dniu oddaje cześć tym wszystkim, którzy już weszli do chwały niebieskiej, a wiernym pielgrzymującym jeszcze na ziemi wskazuje drogę, która ma zaprowadzić ich do świętości. Przypomina nam również prawdę o naszej wspólnocie ze Świętymi, którzy otaczają nas opieką.

Kształtowanie się uroczystości
     W początkach chrześcijaństwa, w obawie przed bałwochwalstwem oddawano cześć jedynie Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu. Później przedmiotem kultu stała się Najświętsza Maryja Panna, jako Matka Syna Bożego. Krwawe prześladowania Kościoła w I w. rozbudziły także kult męczenników. Dzień ich zgonu uważano za dzień ich narodzin dla nieba. W VIII w. papież Grzegorz III w kościele św. Piotra otworzył kaplicę poświęconą Wszystkim Świętym, nie tylko męczennikom. Papież Jan XI w 935 r. ustanowił osobne święto ku czci Wszystkich Świętych, wyznaczając je na dzień 1 listopada.
     Tak więc uroczystość Wszystkich Świętych ma już ponad tysiącletnią tradycję i przypomina nam przede wszystkim tych Świętych Pańskich, którzy nie mają swoich osobnych wspomnień w roku liturgicznym.


20 października
Święty JAN KANTY, prezbiter
patron uczącej się i studiującej młodzieży


     Jan urodził się 23 czerwca 1390 r. w Kętach (ok. 30 km od Oświęcimia). W dokumentach podpisywał się najczęściej jako Johannes de Kanty lub Johannes Kanti - czyli Jan z Kęt. Po ukończeniu szkoły w Kętach, zapisał się, mając 23 lata, na Uniwersytet Jagielloński. Rok później przyjął święcenia kapłańskie. W 1415 r. otrzymał stopień bakałarza nauk wyzwolonych, a w 3 lata później doszedł do stopnia magistra filozofii.
     Objął wówczas funkcję wykładowcy. Stanowisko to było wówczas bezpłatne, dlatego na swoje utrzymanie Jan zarabiał prywatnymi lekcjami i pomocą duszpasterską jako kapłan.
     W 1421 r. na prośbę bożogrobowców z Miechowa Akademia Krakowska wysłała Jana Kantego w charakterze kierownika do tamtejszej szkoły klasztornej (spędził tam osiem lat). Przy kościele klasztornym miał pełnić równocześnie obowiązek kaznodziei. Wolny czas spędzał na przepisywaniu rękopisów, które były mu potrzebne do wykładów.
     W roku 1429 zwolniło się miejsce w jednym z kolegiów na Akademii Krakowskiej i przyjaciele natychmiast zawiadomili o tym Jana i sprowadzili go do Krakowa. Kolegium dawało pewną stabilizację - zapewniało bowiem utrzymanie i mieszkanie. Jan objął wykłady na wydziale Filozoficznym i zaczął studiować teologię. Jego studia teologiczne trwały aż 13 lat ponieważ był równocześnie profesorem filozofii, dziekanem i rektorem Kolegium Większego, jako profesor wykładał traktaty, co pewien czas trzeba było zdawać egzaminy, brać udział w dysputach, mówić kazania i prowadzić ćwiczenia. W roku 1439 zdobył tytuł bakałarza z teologii, a w roku 1443 uzyskał tytuł magistra teologii, który był wówczas jednoznaczny z doktoratem.
     Po uzyskaniu stopnia magistra (mistrza) teologii Jan Kanty poświęcił się do końca życia wykładom z tej dziedziny. Pośród rozlicznych zajęć znajdował jeszcze czas na przepisywanie manuskryptów (jego rękopisy liczą łącznie ponad 18 000 stron). Zapewne sprzedawał je nie tyle na swoje utrzymanie, ile raczej na dzieła miłosierdzia i na pielgrzymki. Jest rzeczą pewną, że w 1450 r. udał się do Rzymu, aby uczestniczyć w roku świętym i uzyskać odpust jubileuszowy. Prawdopodobnie do Rzymu pielgrzymował więcej razy, aby w ten sposób okazać swoje przywiązanie do Kościoła i uzyskać odpusty.
     Był człowiekiem żywej wiary i głębokiej pobożności.
     Słynął z wielkiego miłosierdzia.
     Dożył 83 lat. Zmarł w Krakowie 24 grudnia 1473 r.
     Istniało tak powszechne przekonanie o jego świętości, że od razu pochowano go pod amboną w kościele św. Anny. W 1621 r. synod biskupów wniósł prośbę do Stolicy Apostolskiej o rozpoczęcie procesu kanonicznego. Beatyfikacja nastąpiła 27 września 1680 r., a kanonizacja 16 lipca 1767 r.
     Jan Kanty czczony jest przede wszystkim jako patron uczącej się i studiującej młodzieży, której poświęcił prawie całe swoje życie, aż 55 lat profesury. Jest także patronem Polski, archidiecezji krakowskiej i Krakowa, profesorów, szkół katolickich i "Caritasu".

     W ikonografii św. Jan przedstawiany jest w todze profesorskiej. Często w ręku ma krzyż. Bywa ukazywany w otoczeniu studentów lub ubogich. Jego atrybutami są: scalony dzbanek, obuwie, które daje ubogiemu, pieniądze wręczane zbójcom, różaniec.

Na podstawie Internetowej Liturgii Godzin    




I MIEJSCE GRYPY DZIECI MARYI
W KONKURSIE ORGANIZOWANYM W ARCHIDIECEZJI KATOWICKIEJ


     Grupa Dzieci Maryi z naszej parafii zajęła I miejsce w konkursie : "Prezentacja wspólnoty parafialnej Dzieci Maryi" zorganizowanym przez Archidiecezję Katowicką.
     Więcej informacji można znaleźć w zakładce: Grupy parafialne. Dzieci Maryi.


18 października
ŚWIĘTY ŁUKASZ, EWANGELISTA,
patron lekarzy, malarzy i rzeźbiarzy, notariuszy, rzeźników, złotników.


     Św. Łukasz był poganinem, a nie Żydem. Jego rodzinne miasto to Antiochia Syryjska.
     Z zawodu był lekarzem. Należał do ludzi wykształconych i doskonale obeznanych z ówczesną literaturą. Świadczy o tym jego piękny język grecki, kronikarska dokładność informacji i umiejętność zdobywania źródeł.
     Nie należał do 72 uczniów Pana Jezusa. Około 7 lat po śmierci Chrystusa stał się Jego wyznawcą.
     Około 10 lat później po raz pierwszy spotkał św. Pawła i przyłączył się do niego jako uczeń, towarzysz podróży i lekarz (jako jedyny pozostał przy św. Pawle w więzieniu w Rzymie). W czasie aresztowania i dwóch lat więzienia św. Pawła w Cezarei Palestyńskiej Łukasz miał dosyć czasu, aby zapytać naocznych świadków o szczegóły, które przekazał w swojej Ewangelii.
     Łukasz zostawił po sobie dwie bezcenne pamiątki: Ewangelię i Dzieje Apostolskie.
     Chociaż sam prawdopodobnie nie znał Jezusa, to jednak badał świadków i od nich jako z pierwszego źródła czerpał wszystkie wiadomości.
     Formę i układ swej Ewangelii upodobnił do tekstu poprzedników, czyli do Mateusza i Marka. Ubogacił ją jednak w wiele cennych szczegółów, które tamci pominęli w swoich relacjach. Jako jedyny przekazał scenę zwiastowania i narodzenia Jana Chrzciciela i Jezusa, nawiedzenie św. Elżbiety, pokłon pasterzy, ofiarowanie Jezusa i znalezienie Go w świątyni. On także przekazał pierwsze wystąpienie Jezusa w Nazarecie i próbę zamachu na jego życie, wskrzeszenie młodzieńca z Nain, opowiadanie o jawnogrzesznicy w domu Szymona faryzeusza, o posługiwaniu pobożnych niewiast, zapisał okrzyk niewiasty: Błogosławione łono, które cię nosiło", gniew Apostołów na miasto w Samarii, żądających kary, rozesłanie 72 uczniów, oraz przypowieści:
     o miłosiernym Samarytaninie, o nieurodzajnym drzewie, o zaproszonych na gody weselne, o zgubionej owcy i drachmie, o synu marnotrawnym, o przewrotnym włodarzu, o bogaczu i Łazarzu.
     Przekazał nam scenę uzdrowienia dziesięciu trędowatych i nawrócenie Zacheusza.
     Bardzo cennym dokumentem są także Dzieje Apostolskie -jedyny dokument o początkach Kościoła, mówiący o tym, co się działo po wniebowstąpieniu Jezusa.
     Ponieważ w wielu wypadkach Łukasz sam był uczestnikiem opisywanych wydarzeń, związanych z podróżami apostolskimi św. Pawła, dlatego przekazał ich przebieg z niezwykłą sumiennością.
     Nie wiemy, co działo się z Łukaszem po męczeńskiej śmierci św. Pawła (+ 67), a późniejsze świadectwa o męczeńskiej śmierci Łukasza są raczej legendą.
     Nie wiemy też, gdzie znajduje się grób św. Łukasza.
     Jest patronem lekarzy, malarzy i rzeźbiarzy, notariuszy, rzeźników, złotników.
Według legendy malował portrety Jezusa, apostołów, a zwłaszcza Maryi, Matki Bożej.

     W ikonografii św. Łukasz prezentowany jest jako młodzieniec o ciemnych, krótkich, kędzierzawych włosach, w tunice. Sztuka zachodnia ukazuje go z tonsurą (wygolonym na ciemieniu dużym krążkiem włosów) lub łysiną, czasami bez zarostu. Bywa przedstawiany, gdy maluje obraz. Jego atrybutami są: księga, paleta malarska, przyrządy medyczne, skalpel, wizerunek lub figura Matki Bożej, wół, zwój.

Na podstawie:     
Internetowa Liturgia Godzin: Czytelnia. Święci i błogosławieni. Św. Łukasz  
  



16 października
DZIEŃ SENIORÓW I CHORYCH


     W ramach obchodów Dnia Seniorów i Chorych, w naszej parafii odprawiona została Msza św. z udziałem Seniorów i Chorych oraz zorganizowano spotkanie przy stole biesiadnym.
     Więcej informacji można znaleźć w zakładce: WYDARZENIA- UROCZYSTOŚCI


16 października
WSPOMNIENIE
ŚWIĘTEJ JADWIGI ŚLĄSKIEJ
głównej patronki Śląska
a także patronki uchodźców oraz pojednania i pokoju.


     W ikonografii św. Jadwiga przedstawiana jest jako młoda mężatka w długiej sukni lub w książęcym płaszczu z diademem na głowie, czasami w habicie cysterskim. Jej atrybutami są: but w ręce, krzyż, księga, figurka Matki Bożej, makieta kościoła w dłoniach, różaniec.

     Jadwiga urodziła się w 1178 lub 1180 roku na zamku nad jeziorem Amer w Bawarii jako córka hrabiego Bertolda IV i Agnieszki. Miała czterech braci i trzy siostry. Jedną wydano za Filipa, króla Francji, drugą za Andrzeja, króla Węgier (była matką św. Elżbiety), trzecia wstąpiła do klasztoru. Jadwiga otrzymała staranne wychowanie najpierw na rodzinnym zamku, potem w klasztorze benedyktynek w Kitzingen nad Menem, znanym wówczas ośrodku kulturalnym. Do programu ówczesnych szkół klasztornych należała nauka łaciny, haftów i malowania, muzyki i pielęgnowania chorych.
     W roku 1190 Jadwiga przeniosła się do Wrocławia na dwór księcia Bolesława Wysokiego, gdyż została upatrzona na żonę dla jego syna, Henryka. Miała wtedy zaledwie 12 lat. Data ślubu nie jest bliżej znana. Nastąpił on jednak niebawem. Henryk Brodaty 8 listopada 1202 r. został panem całego księstwa. Rychło też udało mu się do dzielnicy śląskiej dołączyć dzielnicę senioratu, czyli krakowską, a także znaczną część Wielkopolski. Dlatego figuruje on w spisie władców Polski.
     Henryk i Jadwiga stanowili wzorowe małżeństwo. Mieli pięcioro dzieci - dwóch synów: Bolesława i Henryka oraz trzy córki: Agnieszkę, Zofię i Gertrudę. Wkrótce jednak troje z nich zmarło. Ostatnich 28 lat pożycia małżeńskiego przeżyli małżonkowie wstrzemięźliwie, związani uroczystym ślubem czystości.
     Na dworze książąt wrocławskich powszechne były zwyczaje i język polski.
     Jadwiga umiała się do nich dostosować, nauczyła się języka polskiego i posługiwała się nim. Jej dwór słynął z karności i dobrych obyczajów, gdyż księżna dbała o dobór osób. Troską otaczała służbę dworu. Wyposażyła wiele kościołów w szaty liturgiczne haftowane ręką jej i jej dworek. Do dworu księżnej należała również niewielka grupa mężczyzn duchownych i świeckich. Księżna bardzo troszczyła się o to, aby urzędnicy w jej dobrach nie uciskali bardzo poddanych. Obniżyła im czynsze, przewodniczyła sądom, darowała grzywny karne, a w razie klęsk nakazywała mimo protestów zarządców, rozdawać ziarno, mięso, sól itp. Zorganizowała także szpitalik dworski, gdzie codziennie znajdowało utrzymanie 13 chorych i kalek. W czasie objazdów księstwa osobiście odwiedzała chorych i wspierała hojnie ubogich.
     Jadwiga popierała także szkołę katedralną we Wrocławiu i wspierała ubogich, zdolnych chłopców, którzy chcieli się uczyć. Starała się także łagodzić dolę więźniów, posyłając im żywność, świece i odzież. Bywało, że zamieniała karę śmierci czy długiego więzienia na prace przy budowie kościołów lub klasztorów. Jej mąż chętnie na to przystawał. Była jednak tak delikatna wobec swojego męża, że zawsze jemu zostawiała ostateczną decyzję. Jego też podpis figuruje przy licznych dekretach fundacji.
     W swoim życiu Jadwiga dość mocno doświadczyła tajemnicy Krzyża.
     Przeżyła śmierć męża i prawie wszystkich dzieci.
     Jej ukochany syn, Henryk Pobożny, zginął jako wódz wojska chrześcijańskiego w walce z Mongołami pod Legnicą w 1241 r.
     Narzeczony jej córki Gertrudy, Otto von Wittelsbach, stał się mordercą króla niemieckiego Filipa, w następstwie czego zamek rodzinny Andechs zrównano z ziemią, a Ottona utopiono w Dunaju.
     Siostra Jadwigi, Gertruda, królowa węgierska, została skrytobójczo zamordowana; druga siostra, królowa francuska, Agnieszka, ściągnęła na rodzinę taką hańbę, że nawet papież zmuszony był wkroczyć i ukarać jawnogrzesznicę.
     Mąż Jadwigi, książę Henryk, dostał się do niewoli Konrada Mazowieckiego - gdy Jadwiga pieszo i boso poszła z Wrocławia do Czerska i rzuciła się do nóg Konradowi, dopiero wówczas wyżebrała uwolnienie męża, pod warunkiem jednak, że ten zrezygnuje z pretensji do Krakowa. W końcu jeszcze spadł na Henryka grom klątwy za przywłaszczenie sobie dóbr kościelnych i książę umarł obłożony klątwą.
     Jadwiga jednak bez szemrania znosiła te wszystkie przeciwności losu.
     Po śmierci męża, Henryka, Jadwiga zdała rządy żonie Henryka Pobożnego, Annie i zamknęła się w klasztorze sióstr cysterek w Trzebnicy, która sama wcześniej ufundowała. Kiedy dowiedziała się o niezwykle surowym życiu swojej siostrzenicy, św. Elżbiety z Turyngii, postanowiła ją naśladować. Do cierpień osobistych zaczęła dodawać pokuty, posty, biczowania, włosiennicę i czuwania nocne. Przez 40 lat życia spożywała pokarm tylko dwa razy dziennie, bez mięsa i nabiału. W 1238 r. na ręce swojej córki Gertrudy, ksieni w Trzebnicy, złożyła śluby zakonne i stała się jej posłuszna.
     Zasłynęła z pobożności i czynów miłosierdzia.
     Wyczerpana surowym życiem mniszki, zmarła 14 października 1243 r. mając ponad 60 lat. Zaraz po jej śmierci do jej grobu w Trzebnicy zaczęły napływać liczne pielgrzymki: ze Śląska, Wielkopolski, Łużyc i Miśni. Gertruda z całą gorliwością popierała kult swojej matki.
     Cysterki w Trzebnicy rozpoczęły starania o wyniesienie Jadwigi na ołtarze. Zaczęto spisywać łaski, a grób otoczono wielką troską. Już w 1251 r. zaczęto obchodzić w klasztorze co roku pamiątkę śmierci Jadwigi. Kiedy w roku 1260 odwiedził Trzebnicę legat papieski Anzelm, siostry wniosły prośbę o kanonizację. Tę inicjatywę poparł polski Episkopat i Piastowicze. Z polecenia papieża w latach 1262-1264 przeprowadzono badania kanoniczne w Trzebnicy i we Wrocławiu. Ich akta przesłano do Rzymu. O kanonizację Jadwigi zabiegał także papież Urban IV, który jako legat papieski w latach 1248-1249 aż trzy razy odwiedził Wrocław i znał dobrze Jadwigę. Jednak jego śmierć przeszkodziła kanonizacji. Dokonał jej dopiero jego następca, Klemens IV, 26 marca 1267 r.
     Na prośbę Jana III Sobieskiego papież bł. Innocenty XI w 1680 roku rozciągnął kult św. Jadwigi na cały Kościół.
     Ku czci św. Jadwigi powstała na Śląsku (w 1848 r. we Wrocławiu) rodzina zakonna - siostry jadwiżanki.


13 października
WSPOMNIENIE OBJAWIEŃ FATIMSKICH


     Podczas objawienia 13 października Matka Najświętsza podała dzieciom swój tytuł: "Jestem Matką Boską Różańcową".
     Wezwała ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień uczyniła cud słońca, który oglądało ponad siedemdziesiąt tysięcy ludzi.

     Objawieniami fatimskimi nazywamy objawienia doznane w 1917 przez troje portugalskich dzieci - pasterzy z Fatimy:
1) Lucia (Łucja) dos Santos - miała wtedy 10 lat (ur. 22.03. 1907 zmarła 13.02.2005 r.,)
2) Francisco (Franciszek) - miał wtedy 9 lat (ur. 11.06. 1908 zmarł na "hiszpankę" 14.04. 1919 r.)
3) Jacinta (Hiacynta) Marto - miała wtedy 7 lat (ur. 11.03. 1910 zmarła na gruźlicę kości 20.02.1920 r.)

     Treść objawień została oficjalnie uznana przez Kościół katolicki w 1930 roku.
Łucja, na wyraźne polecenie biskupa Leirii oraz na prośbę rektora Sanktuarium fatimskiego spisała sześć wspomnień dotyczących objawień (I w 1935, II w 1937, III i IV w 1941, V w 1989 i VI w 1993 roku).

     Matka Boska objawiła się dzieciom sześć razy:
1) 13 maja - Prześliczna Pani ubrana w szatę białą jak śnieg, trzymająca w ręce różaniec z białych pereł powiedziała dzieciom, że przychodzi z nieba:
"Nie bójcie się... Jestem z Nieba. Odmawiajcie codziennie różaniec, aby wyprosić pokój dla świata..."
2) 13 czerwca - Matka Najświętsza ponowiła prośbę o odmawianie Różańca i poleciła dzieciom uczyć się czytać, gdyż chce się nimi posłużyć do rozpowszechniania nabożeństwa do Niepokalanego Serca.
3) 13 lipca - objawienie połączone z wizją piekła, ukazaniem roli nabożeństwa do Niepokalanego Serca i przedstawieniem dzieciom tajemniczej wizji, która pozostała ukryta do 2000 r. jako tzw. trzecia część tajemnicy fatimskiej.

13 sierpnia 1917 roku dzieci zostały aresztowane na kilka dni, zastraszano je, a mimo to nie zaprzeczyły objawieniom.

4) 19 sierpnia - objawienie, w którym Matka Boża prosiła o Różaniec i ofiary wynagradzające za grzeszników idących do piekła. Zapowiedziała, że w październiku uczyni wielki cud.
5) 13 września - objawienie, w którym Maryja zapewniła, że Bóg jest zadowolony z modlitw i ofiar składanych przez dzieci.
6) 13 października - Matka Najświętsza podała swój tytuł: "Jestem Matką Boską Różańcową". Wezwała ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień uczyniła cud słońca, który oglądało ponad siedemdziesiąt tysięcy ludzi.
W opisie "cudu słońca" czytamy:
     "chmury rozstąpiły się, a na niebie ukazało się wspaniałe słońce. Wyglądało jak srebrny dysk. Można było na nie bez trudu patrzeć, bo zupełnie nie raziło swym blaskiem. Przypominało śnieżną kulę obracającą się wokół własnej osi. Czasami otaczały je krwistoczerwone promienie, to znowu miało ono żółtą lub purpurową aureolę. Wydawało się, ze wiruje z ogromną szybkością."

Podczas objawień Matki Bożej Fatimskiej dzieciom zostały przekazane trzy tajemnice.

I. Pierwsza tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 czerwca 1917 roku.
Dotyczy ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, które byłoby formą wynagrodzenia i zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzone Bogu przez grzechy ludzkości.
Według relacji Łucji odbyła się następująca rozmowa:
"- Czego sobie Pani życzy?
- Chcę, abyście przyszli tutaj 13 następnego miesiąca, abyście codziennie odmawiali różaniec i nauczyli się czytać. Później powiem wam, czego chcę.
- Bardzo chciałabym, żeby nas Pani zabrała do Nieba.
- Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak tu pozostaniesz przez jakiś czas. Jezus chce się posłużyć tobą, by ludzie mnie poznali i pokochali (...).
- Zostanę tu sama?
- Nie moje dziecko, zbytnio byś cierpiała. Nie trać odwagi, nigdy cię nie opuszczę. Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga."

II. Druga tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Mówi o wizji piekła, do którego trafiają grzesznicy i o karze, czekającej świat za dokonywane na nim codziennie zbrodnie.
Relacja Łucji:
"Pani nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze, jakby były przeźroczystymi czarnymi lub brunatnymi, żarzącymi się węglikami w ludzkiej postaci. Unosiły się w pożarze, unoszone przez płomienie, który wydobywały się z nich wraz z kłębami dymu. Padały na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, bez wagi, w stanie nieważkości, wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku. Na ich widok można było ogłupieć i umrzeć ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych i nieznanych zwierząt. Lecz i one były przejrzyste i czarne."
Według jej relacji, w drugiej tajemnicy fatimskiej Maryja przepowiedziała także wybuch i nieszczęścia II wojny światowej, wystąpienie głodu na rozległych obszarach świata, rozpoczęcie na wielką skalę prześladowań Kościoła i znieważanie osoby papieża. Prosiła o poświęcenie Rosji swemu Niepokalanemu Sercu i o przyjmowanie Komunii Św. wynagradzającej w pierwsze soboty każdego miesiąca. Podkreśliła, że jeśli papież dokona tego poświęcenia, Rosja nawróci się i świat będzie cieszył się pokojem. Wszystkie te zdarzenia miały poprzedzić nieznane światła na niebie.
W nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. w wielu krajach Europy, części Kanady i Ameryki Północnej widziano silną zorzę polarną. Według interpretatorów przepowiedni to zjawisko miało ostrzec świat przed nową wojną.

III. Trzecia tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Zrobiła największe wrażenie na dzieciach, a także na wszystkich, którzy zetknęli się z objawieniami. Pełna treść jak podkreślała Łucja była "przeznaczona tylko dla samych papieży". Trzecia część "tajemnicy" została spisana przez siostrę Łucję 3 stycznia 1944 r. Źródła kościelne podają, że między październikiem 1958 a lutym 1959 trzecia tajemnica fatimska została odczytana przez papieża Jana XXIII oraz kardynała Alfredo Ottavianiego, prefekta Świętego Oficjum. Następnie dokument złożono w tajnych archiwach Watykanu. Treść trzeciej tajemnicy fatimskiej ujawnił publicznie Jan Paweł II 26 czerwca 2000 roku.
Relacja Łucji:
"Zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg, biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty), wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane, pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał po swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego krzyża został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga".

     Jan Paweł II poprosił o dostarczenie mu koperty z trzecią częścią "tajemnicy" po zamachu z 13 maja 1981 r. Część osób informacje o "białym kapłanie ginącym od kuli z broni palnej" odnosi właśnie do tego zamachu.
     Sam Jan Paweł II przypisywał swoje ocalenie wstawiennictwu Maryi. Pocisk, którym został raniony, przekazał jako wotum do sanktuarium fatimskiego. Został on umieszczony w koronie figury Matki Boskiej z Fatimy.

Wiadomości pozyskano z :     
Portal wiara pl     
Objawienia i tajemnice fatimskie - Kościół.pl     
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemnice_ fatimskie"
   




11 października
EWANGELIZACJA



 

Grupa "Obecność" działająca przy szkole Sióstr Urszulanek w Rybniku.


     W niedzielę, 3 października, w naszej parafii odbyła się akcja ewangelizacyjna.
     Podczas Mszy Św., o godzinie 9.00 i 11.00 grupa młodzieży dała świadectwo swojej przynależności do Jezusa.
     Nasza parafia zaprosiła działającą przy szkole Sióstr Urszulanek w Rybniku grupę "Obecność", składającą się z uczniów tej właśnie szkoły. Podczas Mszy św., w miejsce homilii, młodzi ludzie przedstawili pantomimę mającą na celu pokazanie, jak ważne jest, aby w swoim życiu trzymać się blisko Boga. Bohaterka scenki zagubiła się w pędzie życia, przestała dbać o swoje relacje z Bogiem, przez co nie była w stanie przeciwstawić się pokusom. Kiedy wydawało się, że nie ma już dla niej ratunku, dziewczyna, wzywana przez Jezusa, postanowiła walczyć. Młodej aktorce w doskonały sposób udało się pokazać, jest bardzo ciężka jest walka ze złem. Pomimo trudności, nie poddała się i wreszcie trafiła w objęcia Boga, który pomógł jej zwalczyć wszystko to, co ją zniewalało. Teraz, już nic jej nie groziło... wystarczyło, że zaufała.
     Doskonałym podsumowaniem pantomimy było świadectwo wygłoszone przez Justynę. Pokazała nam swoim życiem, że jeżeli pomimo trudności, zaufamy Bogu, nic nam nie grozi. Trzeba nam tylko zaufać oraz słuchać Jego słów.

     Mając przed oczami scenę walki, warto zastanowić się nad naszym życiem i nad tym, jaką rolę odgrywa w nim Bóg? Czy ufamy mu bezgranicznie, pozwalamy się prowadzić? … A może czas rozpocząć walkę ze złem, które nas ogranicza, które nie pozwala nam zbliżyć się do Zbawiciela? ...

Monika Kubica    




23 września
WSPOMNIENIE ŚWIĘTEGO o. PIO z PIETRELCINY


     O. Pio urodził się w Pietrelcinie (na południu Włoch) 25 maja 1887 r. Na chrzcie otrzymał imię Franciszek. Już w dzieciństwie szukał samotności i często oddawał się modlitwie i rozmyślaniu. W wieku 5 lat objawił mu się po raz pierwszy Jezus. W wieku 16 lat Franciszek przyjął habit kapucyński i otrzymał zakonne imię Pio. Rok później złożył śluby zakonne i rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne. W 1910 r. przyjął święcenia kapłańskie. Już wtedy od dawna miał poważne problemy ze zdrowiem. Po kilku latach kapłaństwa został powołany do wojska. Służbę przerwał ze względu na zły stan zdrowia.
     Pod koniec lipca 1916 r. przybył do San Giovanni Rotondo i tam przebywał aż do śmierci. Był kierownikiem duchowym młodych zakonników.
     20 września 1918 r. podczas modlitwy przed wizerunkiem Chrystusa ukrzyżowanego o. Pio otrzymał stygmaty. Na jego dłoniach, stopach i boku pojawiły się otwarte rany - znaki męki Jezusa. Wkrótce do San Giovanni Rotondo zaczęły przybywać rzesze pielgrzymów i dziennikarzy, którzy chcieli zobaczyć niezwykłego kapucyna. Stygmaty i mistyczne doświadczenia o. Pio były także przedmiotem wnikliwych badań ze strony Kościoła. W związku z nimi o. Pio na 2 lata otrzymał zakaz publicznego sprawowania Eucharystii i spowiadania wiernych. Sam zakonnik przyjął tę decyzję z wielkim spokojem. Po wydaniu opinii przez dr Festa, który uznał, że stygmatyczne rany nie są wytłumaczalne z punktu widzenia nauki, o. Pio mógł ponownie sprawować publicznie sakramenty.
     Ojciec Pio był mistykiem. Często surowo pokutował, bardzo dużo czasu poświęcał na modlitwę. Wielokrotnie przeżywał ekstazy, miał wizje Maryi, Jezusa i swojego Anioła Stróża. Bóg obdarzył go również darem bilokacji - znajdowania się jednocześnie w dwóch miejscach. Podczas pewnej bitwy w trakcie wojny, o. Pio, który cały czas przebywał w swoim klasztorze, ostrzegł jednego z dowódców na Sycylii, by usunął się z miejsca, w którym się znajdował. Dowódca postąpił zgodnie z tym ostrzeżeniem i w ten sposób uratował swoje życie - na miejsce, w którym się wcześniej znajdował, spadł granat.
     Włoski zakonnik niezwykłą czcią darzył Eucharystię. Przez długie godziny przygotowywał się do niej, trwając na modlitwie, i długo dziękował Bogu po jej odprawieniu. Odprawiane przez o. Pio Msze święte trwały nieraz nawet dwie godziny. Ich uczestnicy opowiadali, że ojciec Pio w ich trakcie - zwłaszcza w momencie Przeistoczenia - w widoczny sposób bardzo cierpiał fizycznie.
     Kapucyn z Pietrelciny nie rozstawał się również z różańcem.
     W 1922 r. powstała inicjatywa wybudowania szpitala w San Giovanni Rotondo. Ojciec Pio gorąco ten pomysł poparł. Szpital szybko się rozrastał, a problemy finansowe przy jego budowie udawało się szczęśliwie rozwiązać. "Dom Ulgi w Cierpieniu" otwarto w maju 1956 r. Kroniki zaczęły się zapełniać kolejnymi świadectwami cudownego uzdrowienia dzięki wstawienniczej modlitwie o. Pio.
     Tymczasem zakonnika zaczęły powoli opuszczać siły, coraz częściej upadał na zdrowiu. Zmarł w swoim klasztorze 23 września 1968 r. Na kilka dni przed jego śmiercią, po 50 latach, zagoiły się stygmaty.

     W 1983 r. rozpoczął się proces informacyjny, zakończony w 1990 r. stwierdzeniem przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych jego ważności.
     W 1997 r. ogłoszono dekret o heroiczności cnót o. Pio, rok później dekret stwierdzający cud uzdrowienia za wstawiennictwem o. Pio.
     2 maja 1999 r. Jan Paweł II dokonał. Dokonał beatyfikacji o. Pio.
     16 czerwca 2002 r. Ojciec Święty dokonał jego kanonizacji.

Informacje z Internetowej Liturgii Godzin (Czytelnia: 23 września)




14 września
PODWYŻSZENIE KRZYŻA ŚWIĘTEGO


     Krzyż jest dla chrześcijan największą relikwią.
     Dzisiejsze święto przypomina nam o wielkim znaczeniu krzyża jako symbolu chrześcijaństwa i uświadamia, że nie możemy go traktować jedynie jako elementu dekoracji naszego mieszkania, miejsca pracy czy jednego z wielu elementów naszego codziennego stroju.
     Kościół w Krzyżu Jezusa widział zawsze ołtarz, na którym Syn Boży dokonał zbawienia świata. Dlatego każda cząstka krzyża doznawała zawsze szczególnej czci.
     Święto dzisiejsze związane jest z tradycją odnalezienia relikwii krzyża, na którym umarł Jezus Chrystus. Nabożeństwa ku jego czci sięgają początków chrześcijaństwa.
     W roku 70 Jerozolima została zdobyta i zburzona przez Rzymian. Nastały wielkie prześladowania religii Chrystusa trwające prawie 300 lat. Dopiero po ustaniu prześladowań, matka cesarza rzymskiego Konstantyna, św. Helena, około 320 roku kazała szukać Krzyża, na którym umarł Pan Jezus.
     Po długich poszukiwaniach Krzyż znaleziono 14 września 320 roku. W związku z tym wydarzeniem zbudowano w Jerozolimie na Golgocie dwie bazyliki: Męczenników (nazywaną także Bazyliką Krzyża) i Zmartwychwstania.
     13 września 335 r. odbyło się uroczyste poświęcenie obydwu bazylik. Pielgrzymi w bazylice brali udział w podwyższeniu Drzewa Krzyża, które polegało na podnoszeniu go, dla adoracji, w czterech miejscach świątyni. Na tę pamiątkę obchodzono co roku 13 września uroczystość Podwyższenia Krzyża Świętego. Później przeniesiono to święto na 14 września - najpierw dla tych kościołów, które posiadały relikwie Krzyża, potem zaś dla całego Kościoła.
     Jedna z legend głosi, że w 614 r. na Ziemię Świętą napadli Persowie, zburzyli wszystkie kościoły, także i kościół Bożego Grobu, a wiedząc, jak wielkiej czci doznaje Krzyż Pana Jezusa, zabrali go ze sobą. Po zwycięstwie, jakie cesarz Herakliusz odniósł nad Persami, traktat pokojowy zmusił Persów w 628 r. do oddania świętej relikwii.
     Jednak według świadectwa Cyryla Jerozolimskiego (+ 387) wiemy, że już za jego czasów relikwię krzyża podzielono na drobne części i rozesłano je niemal po wszystkich okolicznych kościołach.

     Obecnie największą część drzewa Krzyża Świętego posiada kościół św. Guduli w Brukseli. Bazylika św. Piotra w Rzymie przechowuje część relikwii, którą cesarze bizantyjscy nosili na piersi w czasie największych uroczystości. Również w Rzymie, w Bazylice Krzyża Świętego, znajduje się dość znaczna relikwia Krzyża. W skarbcu katedry paryskiej jest cząstka Krzyża, podarowana przez polską królową Annę Gonzagę, którą miała otrzymać od króla Jana Kazimierza.
     W Polsce największą część Krzyża Świętego posiadał kościół dominikanów w Lublinie. Stosunkowo dużą część Krzyża Świętego posiada kościół św. Krzyża na Łysej Górze pod Kielcami. (od tej relikwii i klasztoru pochodzi nazwa "Góry Świętokrzyskie").
     Ku czci Krzyża Świętego wzniesiono mnóstwo kościołów. W samej Polsce jest ich ponad 100.

     Na wielką skalę kult Krzyża zapoczątkowało średniowiecze, kiedy to bardzo żywo i powszechnie rozwinął się kult męki Pańskiej.

     Krzyż Chrystusa czci się także czyniąc znak krzyża. Początkowo czyniono krzyż nad przedmiotami, kreśląc go dłonią. Miał on być wyznaniem wiary, chronić od nieszczęść, sprowadzać Boże błogosławieństwo. Zwyczaj ten sięga również pierwszych wieków chrześcijaństwa. Był on nadto traktowany jako credo katolickie, streszczenie najważniejszych prawd wiary. Słowami podkreślano wiarę w Boga w Trójcy Świętej jedynego, a ruchem ręki podkreślano nasze zbawienie przez Chrystusową mękę i śmierć. Pierwsi chrześcijanie tym znakiem posługiwali się bardzo często. Kościół zachował ten zwyczaj, kiedy w liturgii błogosławi swoich wiernych.

Informacje opracowane na podstawie wiadomości zawartych
w Internetowej Liturgii Godzin




12 września


     W sobotę, 11 września, przedstawiciele firmy Jana Kermela z Rybnika zamontowali kolejne trzy witraże z wizerunkami polskich świętych:
     - św. Jacka - głównego patrona archidiecezji katowickiej
     - św. Kingi - patronki Polski i Litwy
     - św. Stanisława Kostki - patrona młodzieży.

     Pierwszy etap upiększania wystroju kościoła osiągnął w ten sposób półmetek: we wszystkich oknach wschodniej ściany świątyni zamontowano witraże.

     Zdjęcia witraży można zobaczyć w zakładce: "Remonty i inwestycje".



12 września
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY PIEKARSKIEJ
Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej
patronki archidiecezji katowickiej




     W Piekarach Śląskich znajduje się sanktuarium Matki Bożej Piekarskiej.
     Cudowny obraz Maryi z Dzieciątkiem Jezus namalowany przez nieznanego artystę, pochodzi z XVII wieku. Matka najświętsza w prawej ręce trzyma jabłko, na lewej Dzieciątko Jezus. Prawą rączką Jezus wskazuje na Matkę i błogosławi, w lewej trzyma książkę - symbol mądrości.
     W 1303 r. stanął w Piekarach niewielki kościół p.w. św. Bartłomieja z ołtarzem Niepokalanego Poczęcia N.M.P., w którym jak wskazują kroniki, już w XV w. słynął łaskami obraz Madonny . W XVII wieku opiekę nad sanktuarium objęli oo. jezuici i z tego okresu pochodzi obecny cudowny wizerunek.
     Obraz ten zyskał sławę w 1676 roku, kiedy to w Tarnowskich Górach wybuchła epidemia, która ustąpiła dopiero po złożeniu przez mieszkańców tego miasta obietnicy odbywania corocznej pielgrzymki do Piekar.
     W roku 1680 r. wybuchła zaraza w Czechach. Cesarz Leopold uprosił biskupa krakowskiego oraz przełożonego oo. jezuitów w Piekarach o przysłanie na jakiś czas cudownego obrazu. Przewieziono go wówczas do Pragi, gdzie był obnoszony w procesji pokutniczej i błagalnej po wszystkich ulicach. Po ustaniu zarazy obraz powrócił do Piekar. Cesarz Leopold, jego żona i matka złożyli drogocenne wota wdzięczności.
     Z błaganiem o pomoc zwrócił się do Matki Boskiej również sam król Jan III Sobieski, gdy w 1683 roku wyruszał pod Wiedeń, aby walczyć z Turkami. Pomoc Opatrzności połączona z męstwem władcy sprawiły, że 12 września 1683 Polska mogła świętować zwycięstwo. Na pamiątkę swojego pobytu, Jan III Sobieski ofiarował kościołowi dwa srebrne kielichy i patenę.
     W obawie przed Szwedami oo. jezuici parokrotnie przewozili cudowny obraz do Opola. W roku 1702 r. został przeniesiony tam na stałe, do kościoła pw. św. Krzyża. Pomimo tego faktu, ludzie wciąż zjeżdżali do Piekar, a Matka Boża poprzez kopię cudownego obrazu wysłuchiwała kierowanych do Niej modlitw.

     W roku 1922 był w Piekarach ówczesny nuncjusz apostolski Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI. Cudowny obraz Najświętszej Maryi Panny Piekarskiej po raz pierwszy był koronowany przez arcybiskupa Lorenzo Lauri już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości 15 sierpnia 1925 r. Druga koronacja słynnego obrazu miała miejsce po II wojnie światowej, 13 czerwca 1965 r. Dokonał jej prymas Polski Stefan kardynał Wyszyński . Przyczyną ponownej koronacji była kradzież koron z cudownego wizerunku.
     Jan XXIII 1 grudnia 1962 r. nadał kościołowi w Piekarach tytuł bazyliki mniejszej.

     W okresie międzywojennym rozpoczęła się tradycja organizowania pielgrzymek dziewcząt i kobiet (na uroczystości Wniebowzięcia NMP - 15 sierpnia) oraz chłopców i mężczyzn - w ostatnią niedzielę maja. W okresie II wojny światowej były one zakazane, ale wznowiono je tuż po jej zakończeniu.
     W 1967 r. po raz pierwszy do Piekar na spotkanie mężczyzn przybył ówczesny metropolita krakowski, kardynał Karol Wojtyła. Od tej pory stale brał udział w tych pielgrzymkach, przypominając w swoich homiliach o godności i wartości ludzkiej pracy. W 1979 r., podczas I pielgrzymki do Ojczyzny, Jan Paweł II nie mógł przybyć na Śląsk, ale spotkał się z czcicielami Maryi Piekarskiej na Jasnej Górze. Podczas II pielgrzymki, w 1983 r., Jan Paweł II w Katowicach, , nadał Maryi Piekarskiej tytuł Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Pod tym właśnie tytułem Maryję, jako swoją Patronkę, czci diecezja gliwicka i archidiecezja katowicka.

Na podstawie:                                                                          
1. Tekstu z Internetowej Liturgii Godzin                                     
2. Informacji ze strony internetowej Sanktuarium Piekarskiego



7 września
ŚWIĘTY MELCHIOR GRODZIECKI
prezbiter i męczennik


     Melchior urodził się ok. 1584 r. w szlacheckiej rodzinie w Cieszynie. Studia średnie odbywał w wiedeńskim kolegium jezuitów, gdzie kształciło się wielu Polaków. Musiał wyróżniać się wśród swoich kolegów, skoro został przyjęty do Kongregacji Mariańskiej, do której przyjmowano tylko najlepszych i najwybitniejszych uczniów. Był to równocześnie początek jego życia zakonnego.
     22 maja 1603 r. rozpoczął nowicjat w Brnie, którego fundatorami byli jego stryjowie: Jan i Wacław. Razem z nim odbywał nowicjat bł. Stefan Pongracz, późniejszy towarzysz jego męczeńskiej śmierci.
     Po dwuletniej próbie, 22 maja 1605 r. Melchior złożył śluby zakonne.
     Zgodnie z ówczesnym zwyczajem zakonu po nowicjacie nie udał się na studia, ale na praktykę nauczycielską do Brna (1605-1606) i do Kłodzka (1606-1607), gdzie jezuici mieli swoje kolegia. W 1608 r. powrócił do Kłodzka. Równocześnie dokształcał się w muzyce.
     Od roku 1609 rozpoczął trzyletnie studia filozoficzne w Pradze. Ponieważ nie okazywał w tym kierunku większych uzdolnień, skierowano go po dwóch latach na dwuletni kurs teologii. W roku 1614 otrzymał święcenia kapłańskie. Pierwsze lata kapłańskiego życia spędził w Pradze, gdzie głosił kazania i spowiadał w języku czeskim, który poznał w czasie nowicjatu i studiów w Czechach. Przez rok pełnił obowiązki kaznodziei we wsi Kopanina. Około roku 1616 powierzono mu kierownictwo bursy praskiej dla ubogich studentów.
     Kiedy wybuchła wojna trzydziestoletnia (1618-1648), Melchior udał się na Węgry i pozostał tam w kolegium jezuickim w Homonnie. Tutaj też 16 czerwca 1619 r. złożył śluby wieczyste. Wkrótce wysłano go w charakterze kapelana wojskowego do Koszyc. Razem z Melchiorem wysłano tam również Węgra, Stefana Pongracza. Pongracz miał obsługiwać katolickich Węgrów, a Melchior - katolickich Polaków i Czechów, którzy znajdowali się w wojsku, jak i w małej grupie wśród ludności.
     Kiedy wojska Rakoczego zajęły Koszyce, aresztowano także kapłanów: kanonika strzygomskiego Marka Kriża, Chorwata, Melchiora Grodzieckiego i Stefana Pongracza. Pastor protestancki domagał się wymordowania wszystkich katolików w mieście. Sprzeciwiono się temu, ale wydano wyrok śmierci na trzech kapłanów, a Rakoczy go zatwierdził. Jego hajducy dokonali straszliwej egzekucji.
     8 września 1619 r. pastor i hajducy najpierw usiłowali nakłonić kapłanów do wyrzeczenia się wiary katolickiej. Kiedy zaś groźby okazały się daremne, na miejscu zamordowali kanonika Kruża, a jezuitów zaczęli torturować. Wśród niesłychanych mąk obaj jezuici powtarzali tylko imiona Pana Jezusa i Najświętszej Maryi Panny. Kiedy wreszcie kaci opadli z sił, dobili swoje ofiary, obcinając im toporem głowy. Ciała męczenników wrzucono do kloaki.
     Wieść o dokonanej zbrodni obiegła lotem błyskawicy Koszyce. Wywołała oburzenie nawet wśród protestantów. Rada miejska poleciła katowi pogrzebać ciała kapłanów. Wywieziono je do posiadłości koło Koszyc. Stąd w roku 1636 przeniesiono je do Trnawy, gdzie po kilkakrotnej zmianie miejsca spoczęły w klasztorze urszulanek.
     Liczne łaski i cuda przypisywane wstawiennictwu Melchiora i jego towarzyszy oraz kult zataczający coraz większe kręgi w Słowacji, na Węgrzech, na Morawach i na Śląsku, doprowadziły do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego już w roku 1628. Dopiero jednak 15 stycznia 1905 r. Melchior i jego dwaj towarzysze zostali przez św. Piusa X wpisani na listę błogosławionych.
     Kanonizował ich Jan Paweł II w 1995 r.

     Św. Melchior jest patronem archidiecezji katowickiej.
     W ikonografii męczennicy przedstawiani są w szatach jezuickich.

Informacje pozyskano z Internetowej Liturgii Godzin    





28 sierpnia


     Przedstawiciele firmy Jana Kermela z Rybnika zamontowali kolejne dwa witraże:
- jeden z wizerunkiem św. Wawrzyńca - patrona Wodzisławia Śl.
- i drugi z postacią św. Jadwigi Śląskiej.
     Zdjęcia witraży można zobaczyć w zakładce: "Remonty i inwestycje".



21 sierpnia


     Są już gotowe witraże przedstawiające św. Tarsycjusza (patrona ministrantów) i św. Faustynę. Zamocowane je w pierwszym i drugim oknie od strony wejścia do zakrystii. (zdjęcia witraży umieszczono w zakładce "Remonty i inwestycje").
     W pozostałych dolnych oknach witraże pojawią się do końca września.
     Następne w planie są duże okna, które będziemy chcieli sfinansować wspólnymi siłami.
Jednak jest także możliwość bycia indywidualnym fundatorem części okna, a wtedy nazwisko ofiarodawcy zostanie umieszczone w dolnej części witraża. Jak już informowałem wcześniej, w dużych oknach, z jednej strony ma być przedstawiony Chrzest Pana Jezusa w Jordanie, a drugiej strony - Zmartwychwstanie Pana Jezusa.

     Wszystkim fundatorom i przyszłym ofiarodawcom składam serdeczne Bóg zapłać.

Ks. proboszcz Jan Sopot         




2 sierpnia
Odpust Porcjunkuli

odpust zupełny, czyli darowanie kary doczesnej za popełnione grzechy,
odpust, który można uzyskać za przyczyną Matki Bożej Anielskiej i św. Franciszka


     Każdy, kto w dniu 2 sierpnia nawiedzi swój kościół parafialny, spełniając zwykłe warunki (pobożne nawiedzenie kościoła, odmówienie w nim Modlitwy Pańskiej i Wyznania wiary oraz sakramentalna spowiedź i Komunia św. wraz z modlitwą w intencjach papieża - nie za papieża, ale w intencjach, w których on się modli; ponadto wykluczone przywiązanie do jakiegokolwiek
grzechu), zyskuje odpust zupełny.

     Porcjunkula to skromny kościółek benedyktyński wybudowany u stóp Asyżu w IX wieku. W roku 1211 benedyktyni odstąpili Franciszkowi kaplicę i miejsce przy niej, i tam towarzysze przyszłego świętego wybudowali swoje ubogie szałasy. Porcjunkula stała się w ten sposób domem macierzystym zakonu św. Franciszka. Nazwa Porcjunkula być może została wprowadzona przez samego świętego – oznaczała „ tyle, co kawałeczek, drobna część”. Określenie to może odnosić się do samej kapliczki, która była bardzo mała, jak również do leżącej przy niej niewielkiej posesji.
     W 1216 roku Franciszkowi objawił się Jezus, który obiecał zakonnikowi odpust zupełny dla wszystkich, którzy po spowiedzi i przyjęciu Komunii świętej odwiedzą kapliczkę. Na prośbę Franciszka przywilej ten został zatwierdzony przez papieża Honoriusza III.W 1480 r. papież Sykstus VI rozciągnął ten przywilej na wszystkie kościoły I i II Zakonu Franciszkańskiego, ale tylko dla samych zakonników. W 1622 r. papież Grzegorz XV objął nim także wszystkich świeckich, którzy wyspowiadają się i przyjmą Komunię świętą w odpowiednim dniu. Początkowo odpust można było zyskać jedynie między wieczorem dnia 1 sierpnia, a wieczorem 2 sierpnia. Ponadto papież rozszerzył ten odpust - oprócz kościołów franciszkańskich - na kościoły kapucyńskie. W 1911 roku Pius X rozszerzył ten odpust na wszystkie kościoły.
     Papież Paweł VI swoją konstytucją apostolską „Indulgentiarium Doctrinard” w 1967 roku potwierdził ten przywilej:
     Porcjunkula wznosi się obecnie w samym centrum bazyliki Matki Bożej Anielskiej, wybudowanej w XVI wieku.





1 sierpnia 2010
SIERPIEŃ MIESIACEM TRZEŹWOŚCI I ABSTYNENCJI


APEL METROPOLITY KATOWICKIEGO
NA SIERPIEŃ 2010

ABSTYNENCJA JEST DAREM MIŁOŚCI

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Chrystusie Panu!


     Przed pięćdziesięciu laty polscy Biskupi zachęcali wiernych do trzeźwości słowami: „Przez dobrowolną, całkowitą abstynencję wielu do trzeźwości wszystkich”. Na początku sierpnia tego roku, przypominam ten apel nadal aktualny.
     Mimo, że w ubiegłych latach w Polsce udało się zatrzymać niektóre negatywne trendy, to jednak teraz ponownie następuje niepokojący, jeden z najszybszych w Europie, wzrost spożycia alkoholu. Nie możemy tej sytuacji akceptować, jeżeli wiemy, że spożywanie alkoholu to główna przyczyna śśmierci i długotrwałego kalectwa. To podstawowe źródło przemocy w rodzinie oraz negatywny przykład dla młodzieży, wśród której spożywanie alkoholu to obecnie najpowszechniejsze zachowanie ryzykowne.
     Zachęta Kościoła do abstynencji często wzbudza kontrowersje i sprzeciw. Wynika to z niezrozumienia, czym jest abstynencja i jak wielką wartość niesie. W wymiarze religijnym abstynencja jest wynagrodzeniem Bogu za grzechy związane z alkoholizmem. W wymiarze duchowym abstynencja odkrywa przed nami nowe możliwości i życiowe szanse, dzięki czemu stajemy się dojrzalszymi ludźmi. Abstynencja pozwala nam przezwyciężać egoizm i podejmować troskę o bliźnich. Jest też znakiem sprzeciwu wobec towarzyskiego przymusu picia, a zatem również jasnym przykładem dla innych.
     Bez świadomej i dobrowolnej abstynencji wielu osób nie można zbudować tak bardzo potrzebnego umiaru w podejściu do alkoholu. Abstynenci dają piękne, odważne śświadectwo, że życie bez alkoholu jest szczęśliwe i wartościowe. Pokazują, że picie nie daje takich korzyści i przyjemności, jakie obiecują reklamy. Uczą, że alkohol nie jest cudownym lekiem na problemy i złe samopoczucie. Abstynent stawia przed innymi pozytywne wyzwanie: mobilizuje do zastanowienia się nad postawami wobec alkoholu.

Abstynencja darem miłości dla bliźniego.

     Abstynencja jest wspaniałą formą odpowiedzialności za życie bliźniego, o które upomni się u nas Bóg Ojciec (por. Rdz 9, 5). Przede wszystkim za życie zagrożone i osłabione nałogiem. W Polsce żyje ponad 1 mln osób uzależnionych, którym możemy i powinniśmy nieść pomoc. Osoba podejmująca terapię, może odzyskać i utrzymać trzeźwość jedynie zachowując całkowitą abstynencję do końca życia. Taka osoba potrzebuje nie tylko fachowej pomocy lekarza, psychologa, terapeuty czy duchownego. Potrzebuje również ich osobistego śświadectwa wzmacniającego terapię. Potrzebuje śśrodowiska sprzyjającego zachowaniu abstynencji. Moralne oparcie w dobrowolnych abstynentach w rodzinie, wśród sąsiadów, przyjaciół i współpracowników jest bezcennym wsparciem dla osób walczących z nałogiem. Dobrowolna rezygnacja z alkoholu, motywowana miłością do bliźniego, jest jedną z dróg realizacji wyobraźni miłosierdzia, której uczył nas papież Jan Paweł II. Pozwala nam uczynić samych siebie bezinteresownym darem dla bliźniego. To szkoła stawania się ofiarnym i współczującym człowiekiem. Dlatego duszpasterstwo trzeźwości z głębokim przekonaniem głosi swoje tegoroczne hasło: Abstynencja jest darem miłości. Uczmy się tej bezcennej wyobraźni miłosierdzia, która w tym przypadku staje się również wyobraźnią trzeźwości!
     Nie zapominajmy jednak, że w Polsce żyje również niemal 2,5 mln osób pijących ryzykownie i szkodliwie. Badania pokazują, że ta grupa jest źródłem największych problemów w wymiarze ogólnospołecznym. Nie dostrzegając tego zjawiska, przypominamy załogę „Titanica” zbliżającego się ku górze lodowej, która widziała jedynie wierzchołek góry, zaś śmiertelne zagrożenie ukryte było pod powierzchnią oceanu. Jeżeli chcemy uniknąć katastrofy, potrzeba nam rozważnego i całościowego spojrzenia na problemy związane z nadużywaniem alkoholu.

Abstynencja darem miłości w rodzinie

     Podstawowym środowiskiem kształtowania trzeźwości i uzdalniania do abstynencji powinna być każda rodzina. Jednym z pierwszych darów miłości, który rodzice mogą i powinni ofiarować swojemu dziecku, jest właśnie abstynencja. Wiemy przecież, jak duże zagrożenie dla poczętego dziecka niesie najmniejsza nawet ilość alkoholu spożywana przez matkę i ojca. Jak zatem wytłumaczyć, że co piąta Polka w ciąży pije alkohol, a co dziesiąta przynajmniej raz się upiła? Jak zrozumieć, że częściej w ciąży piją dobrze wykształcone i zamożne mieszkanki dużych miast? Dlatego ponownie prosimy wszystkie matki: niech wasza odpowiedzialna troska i miłość o dzieci wyraża się również w całkowitej rezygnacji z alkoholu. Was, drodzy ojcowie, prosimy, byście przemierzali drogę rodzicielskiej miłości nie jako obserwatorzy, ale byście z zaangażowaniem współuczestniczyli w obowiązkach matek. Także przez dobrowolną rezygnację z alkoholu.
     Abstynencja, jako dar miłości dla dzieci, powinna być stale obecna w wychowywaniu. Młodzi ludzie ze względów zdrowotnych, psychologicznych i społecznych nie powinni spożywać alkoholu aż do pełnej dojrzałości. Dopiero wtedy mogą śświadomie wybrać między abstynencją a umiarem. Aby ten ważny cel osiągnąć, nie wystarczą słowa rodziców czy nauczycieli. Nie wystarczą akcje promocyjne i programy profilaktyczne. Młodzi potrzebują świadectwa abstynencji! Dlatego apeluję do rodziców, aby budowali rodziny wolne od alkoholu. Zacznijmy od rodzinnych uroczystości, przede wszystkim tych o charakterze religijnym. Niech przyrzeczenia abstynenckie dzieci przystępujących do I Komunii św. będą zadaniem dla całej rodziny. Niech wszyscy troszczą się o umacnianie tych przyrzeczeń na drodze formacji przygotowującej do sakramentu bierzmowania. Bierzmy też przykład z tych rodzin, które zorganizowały wyjątkowo piękne i radosne wesela bezalkoholowe.
     Uczmy młodych, że przeżywanie przełomowych i radosnych chwil, odpoczynek oraz świętowanie sukcesów i osiągnięć, mogą być wyjątkowe bez alkoholu. Przełamując społeczny przymus picia, pokazujmy zachwycające piękno życia człowieka, który został odkupiony przez nieskończoną Bożą miłość. Zachęcajmy młodych, by aktywnie włączali się w działalność Dziecięcej Krucjaty Niepokalanej oraz Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
     Wszystkie te zadania nabierają szczególnej mocy wobec ogromnego wpływu mediów i reklam na światopogląd młodych. Im częściej telewizyjne seriale ukazują alkohol jako lek na kłopoty i ucieczkę od problemów, tym mocniej rodzice powinni ukazywać prawdę. Im silniej reklamodawcy promują alkohol jako źródło sukcesów, powodzenia i popularności wśród przyjaciół, tym bardziej młodzi ludzie muszą rozumieć, że to jedynie propagandowe kłamstwo i próba bezwzględnej manipulacji. Dlatego przypominam wszystkim młodym wielką prośbę papieża Jana Pawła II: „nie dajcie się zniewalać! nie dajcie się zniewolić, nie dajcie się skusić pseudowartościami, półprawdami, urokiem miraży, od których później będziecie się odwracać z rozczarowaniem, poranieni, a może nawet ze złamanym życiem”. (Poznań, 3 czerwca 1997 r.)

Abstynencja darem dla ojczyzny

     Nie zapominajmy, że dobrowolna abstynencja jest również darem miłości dla ojczyzny. Dzisiaj nie musimy przelewać krwi, aby służyć Polsce. Wystarczy autentyczne zaangażowanie w pokonywanie tego, co osłabia i niszczy nasz naród. Abstynencja, jako poświęcenie dla innych, jest skutecznym narzędziem w walce z poważnymi problemami społecznymi. Stanowi też dobre narzędzie profilaktyczne i wychowawcze. Potrzeba jednak większej odwagi w jej promowaniu. Badania pokazują, że ponad 20% Polaków dobrowolnie rezygnuje z alkoholu. Ich świadectwo jest jednak przesłonięte nieustanną akcją promocyjną producentów alkoholu. Tę sytuację trzeba zmieniać! Trzeba z odwagą ukazywać prawdę o tym, że abstynencja jest zwycięstwem człowieka nad tym, co niesie zagrożenie dla życia poszczególnych osób i całego narodu.
     Myśląc o umacnianiu naszego społeczeństwa, apeluję również do władz państwowych i samorządowych o nieuleganie presji środowisk, które lobbują za poszerzeniem dostępności alkoholu. Czy rzeczywiście każda miejska starówka musi być miejscem handlu alkoholem, nawet jeśli w pobliżu są szkoły i śświątynie? Czy rzeczywiście imprezy sportowe i wielkie festyny muszą być organizowane jedynie przy współudziale producentów alkoholu? Spójrzmy dziś z wdzięcznością i refleksją na setki festynów parafialnych, które odbywają się w całej Polsce. Nie ma tam alkoholu, a tak wiele osób bawi się doskonale umacniając poczucie wspólnoty.
     Apeluję do rządzących, aby potrafili podjąć odpowiedzialne i dalekowzroczne decyzje w tej sferze. Proszę o dojrzałą służbę dobru wspólnemu, a nie lękliwe uleganie naciskom tych, których jedynym celem jest wzrost zysków. Pomysły liberalizacji prawa w tej dziedzinie to niebezpieczna i zła droga. Wobec nowych wyzwań należy raczej zmniejszać dostępność alkoholu. Trzeba ograniczyć ilość punktów sprzedaży, a także zakazać handlu alkoholem na stacjach paliw oraz między godziną 22 wieczorem a 8 rano. Trzeba też wprowadzić całkowity zakaz reklamy alkoholu.

Podziękowanie i zakończenie

     Otwórzmy nasze serca na ważne słowa tegorocznego hasła: „Abstynencja jest darem miłości. Zapytajmy dzisiaj z odwagą: czy mam w sobie tyle miłości do Boga, drugiego człowieka, rodziny i ojczyzny, aby ofiarować ten wielki dar - dar abstynencji? Bierzmy przykład z tych, których codzienne świadectwo przyczynia się do umocnienia trzeźwości w naszym narodzie. Niech ono będzie ziarnem, które wyda stokrotny plon w życiu polskiego społeczeństwa. Wszystkim, którzy angażują się w pracę trzeźwościową, wyrażam najserdeczniejsze podziękowania. Zachęcam do dalszego działania dla dobra drugiego człowieka, w którym wyraża się prawdziwa chrześcijańska miłość. Wszystkie postanowienia i intencje abstynenckie zanosimy przed oblicze Najświętszej Maryi Panny, Jasnogórskiej Królowej Polski.

Katowice, 26.07.2010 r.
VAI – 6980/10

Szczęść Boże!    
+ Damian Zimoń    





13 lipca

WSPOMNIENIE OBJAWIEŃ FATIMSKICH.


     13 lipca - objawienie połączone z wizją piekła, ukazaniem roli nabożeństwa do Niepokalanego Serca i przedstawieniem dzieciom tajemniczej wizji, która pozostała ukryta do 2000 r. jako tzw. trzecia część tajemnicy fatimskiej.

     Objawienia fatimskie - objawienia doznane przez troje portugalskich dzieci - pasterzy z Fatimy, które w czasie objawień w 1917 miały 10, 9 i 7 lat:
1) Lucia dos Santos (Łucja - ur. 22.03. 1907 zmarła 13.02.2005 r.)
2) Francisco (Franciszek - ur. 11.06. 1908 zmarł na „hiszpankę” 14.04. 1919 r.)
3) Jacinta Marto (Hiacynta -ur. 11.03. 1910 zmarła na gruźlicę kości 20.02.1920 r.)

     13 sierpnia 1917 roku dzieci zostały aresztowane na kilka dni, zastraszano je, a mimo to nie zaprzeczyły objawieniom.
Treść objawień została oficjalnie uznana przez Kościół katolicki w 1930 roku.
Łucja, na wyraźne polecenie biskupa Leirii oraz na prośbę rektora Sanktuarium fatimskiego spisała sześć wspomnień dotyczących objawień (I w 1935, II w 1937, III i IV w 1941, V w 1989 i VI w 1993 roku).

     Matka Boska objawiła się dzieciom sześć razy:
- 13 maja - Prześliczna Pani ubrana w szatę białą jak śnieg, trzymająca w ręce różaniec z białych pereł powiedziała dzieciom, że przychodzi z nieba:
"Nie bójcie się... Jestem z Nieba. Odmawiajcie codziennie różaniec, aby wyprosić pokój dla świata..."
- 13 czerwca - Matka Najświętsza ponowiła prośbę o odmawianie Różańca i poleciła dzieciom uczyć się czytać, gdyż chce się nimi posłużyć do rozpowszechniania nabożeństwa do Niepokalanego Serca.
- 13 lipca - objawienie połączone z wizją piekła, ukazaniem roli nabożeństwa do Niepokalanego Serca i przedstawieniem dzieciom tajemniczej wizji, która pozostała ukryta do 2000 r. jako tzw. trzecia część tajemnicy fatimskiej.
- 19 sierpnia – objawienie, w którym Matka Boża prosiła o Różaniec i ofiary wynagradzające za grzeszników idących do piekła. Zapowiedziała, że w październiku uczyni wielki cud.
- 13 września - objawienie, w którym Maryja zapewniła, że Bóg jest zadowolony z modlitw i ofiar składanych przez dzieci.
- 13 października - Matka Najświętsza podała swój tytuł: "Jestem Matką Boską Różańcową". Wezwała ludzi, by nie obrażali Boga, a na znak prawdziwości swych objawień uczyniła cud słońca, który oglądało ponad siedemdziesiąt tysięcy ludzi.
W opisie „cudu słońca” czytamy:
     "chmury rozstąpiły się, a na niebie ukazało się wspaniałe słońce. Wyglądało jak srebrny dysk. Można było na nie bez trudu patrzeć, bo zupełnie nie raziło swym blaskiem. Przypominało śnieżną kulę obracającą się wokół własnej osi. Czasami otaczały je krwistoczerwone promienie, to znowu miało ono żółtą lub purpurową aureolę. Wydawało się, ze wiruje z ogromną szybkością.”

Podczas objawień Matki Bożej Fatimskiej dzieciom zostały przekazane trzy tajemnice.

Pierwsza tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 czerwca 1917 roku.
Dotyczy ustanowienia nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi, które byłoby formą wynagrodzenia i zadośćuczynienia za zniewagi wyrządzone Bogu przez grzechy ludzkości.
Według relacji Łucji odbyła się następująca rozmowa:
„– Czego sobie Pani życzy?
– Chcę, abyście przyszli tutaj 13 następnego miesiąca, abyście codziennie odmawiali różaniec i nauczyli się czytać. Później powiem wam, czego chcę.
– Bardzo chciałabym, żeby nas Pani zabrała do Nieba.
– Hiacyntę i Franciszka zabiorę niedługo. Ty jednak tu pozostaniesz przez jakiś czas. Jezus chce się posłużyć tobą, by ludzie mnie poznali i pokochali (...).
– Zostanę tu sama?
– Nie moje dziecko, zbytnio byś cierpiała. Nie trać odwagi, nigdy cię nie opuszczę. Moje Niepokalane Serce będzie twoją ucieczką i drogą, która cię zaprowadzi do Boga.”

Druga tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku.
Mówi o wizji piekła, do którego trafiają grzesznicy i o karze, czekającej świat za dokonywane na nim codziennie zbrodnie.
Relacja Łucji:
„Pani nasza pokazała nam morze ognia, które wydawało się znajdować w głębi ziemi, widzieliśmy w tym morzu demony i dusze, jakby były przeźroczystymi czarnymi lub brunatnymi, żarzącymi się węglikami w ludzkiej postaci. Unosiły się w pożarze, unoszone przez płomienie, który wydobywały się z nich wraz z kłębami dymu. Padały na wszystkie strony jak iskry w czasie wielkich pożarów, bez wagi, w stanie nieważkości, wśród bolesnego wycia i rozpaczliwego krzyku. Na ich widok można było ogłupieć i umrzeć ze strachu. Demony miały straszne i obrzydliwe kształty wstrętnych i nieznanych zwierząt. Lecz i one były przejrzyste i czarne.”
Według jej relacji, w drugiej tajemnicy fatimskiej Maryja przepowiedziała także wybuch i nieszczęścia II wojny światowej, wystąpienie głodu na rozległych obszarach świata, rozpoczęcie na wielką skalę prześladowań Kościoła i znieważanie osoby papieża. Prosiła o poświęcenie Rosji swemu Niepokalanemu Sercu i o przyjmowanie Komunii Św. wynagradzającej w pierwsze soboty każdego miesiąca. Podkreśliła, że jeśli papież dokona tego poświęcenia, Rosja nawróci się i świat będzie cieszył się pokojem. Wszystkie te zdarzenia miały poprzedzić nieznane światła na niebie.
W nocy z 24 na 25 stycznia 1938 r. w wielu krajach Europy, części Kanady i Ameryki Północnej widziano silną zorzę polarną. Według interpretatorów przepowiedni to zjawisko miało ostrzec świat przed nową wojną.

Trzecia tajemnica fatimska - przekazana dzieciom 13 lipca 1917 roku
Zrobiła największe wrażenie na dzieciach, a także na wszystkich, którzy zetknęli się z objawieniami. Pełna treść jak podkreślała Łucja była "przeznaczona tylko dla samych papieży". Trzecia część "tajemnicy" została spisana przez siostrę Łucję 3 stycznia 1944 r. Źródła kościelne podają, że między październikiem 1958 a lutym 1959 trzecia tajemnica fatimska została odczytana przez papieża Jana XXIII oraz kardynała Alfredo Ottavianiego, prefekta Świętego Oficjum. Następnie dokument złożono w tajnych archiwach Watykanu.
Treść trzeciej tajemnicy fatimskiej ujawnił publicznie Jan Paweł II 26 czerwca 2000 roku.
Relacja Łucji:
„Zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg, biskupa odzianego w biel (mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty), wielu innych biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane, pół drżący, chwiejnym krokiem udręczony bólem i cierpieniem, szedł, modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał po swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego krzyża został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga”.

     Jan Paweł II poprosił o dostarczenie mu koperty z trzecią częścią "tajemnicy" po zamachu z 13 maja 1981 r. Część osób informacje o "białym kapłanie ginącym od kuli z broni palnej" odnosi właśnie do tego zamachu.
Sam Jan Paweł II przypisywał swoje ocalenie wstawiennictwu Maryi. Pocisk, którym został raniony, przekazał jako wotum do sanktuarium fatimskiego. Został on umieszczony w koronie figury Matki Boskiej z Fatimy.

Wiadomości pozyskano z :
Portal wiara pl
Objawienia i tajemnice fatimskie – Kościół.pl
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemnice_ fatimskie”



2 lipca

SPOTKANIE PARAFIALNEJ RADY DUSZPASTERSKIEJ


     W czwartek 17 czerwca, po Mszy św. wieczornej, obradowała Rada Duszpasterska.
W trakcie spotkania omawiano bieżące sprawy związane z życiem Wspólnoty Parafialnej oraz zamierzenia dotyczące zmian w wystroju naszego Kościoła.
     Na pierwszy plan wysunęły się problemy z szybami w oknach Kościoła - mimo wysiłku włożonego w czyszczenie, po umyciu wyglądają tak samo, jak przed umyciem. Rada doszła więc do wniosku, iż warto było by, aby w oknach pojawiły się witraże, chociaż jest to bardzo kosztowna inwestycja - cena metra kwadratowego wynosi 1.200 zł i na małe, dolne okno potrzeba około 1.700 zł.
     Rada wyraziła nadzieję, że być może wśród rodzin znaleźliby się fundatorzy poszczególnych witraży, a w zamian nazwisko ofiarodawcy będzie wypisane na witrażu.
     Ustalono, że gdyby powyższe plany udało się zrealizować, w małych oknach po prawej stronie (patrząc w kierunku Ołtarza) widnieć będą:
św. Józef, św. Piotr i Paweł oraz Ewangeliści: Mateusz, Marek, Łukasz, Jan.
     Natomiast po lewej stronie:
św. Tarsycjusz, św. Faustyna, św. Wawrzyniec (patron miasta Wodzisławia Śl.) oraz polscy święci.       W jednym z górnych, dużych okien, zaproponowano scenę przedstawiającą Chrzest Pana Jezusa, a w drugim - Zmartwychwstanie Pana Jezusa.
     Niestety, w przypadku dużych okien pojawia się wielki problem finansowy - koszt jednej ściany wynosi na dzisiaj 60.000 zł.

     Zatem pozostawiam Wam drodzy Parafianie do przemyślenia podczas wakacji powyższe propozycje.

ks. proboszcz Jan Sopot



Protokół ze spotkania Rady Duszpasterskiej
odbytego w dniu 17.06.2010 r.


Porządek spotkania:

1. Wprowadzenie.
2. Zrealizowanie przedsięwzięcia w 2009 r.
3. Sprawy duszpasterskie.
4. Założenia inwestycyjno-remontowe.
5. Sprawy różne.
6. Wolne głosy.

Ad.1 Wprowadzenie

Ksiądz Proboszcz Jan Sopot powitał obecnych poczym odczytał wyjątek z Ewangelii św. Łukasza 9, 23-27. Nawiązując do w/w perykopy przypomniał nam, jakie wymagania stawia Jezus Chrystus swoim uczniom- kto bierze krzyż swój, naśladuje Pana Jezusa. W tym pomaga Duch Święty. Nie jest łatwo nosić krzyż Chrystusa żyjąc w doczesności. Po sobie mamy zostawić duchowe wartości tu na ziemi, ale mamy też myśleć o swoim zbawieniu, być wiernym wartościom chrześcijańskim. Pan Jezus też mówi:” kto się mnie zawstydzi przed ludźmi, tego ja się zawstydzę przed moim Ojcem.” Mamy więc dawać świadectwo o Chrystusie.

Ad.2 Zrealizowane przedsięwzięcia w 2009 r.

- usunięcie powstałych szkód górniczych przez KWK Rydułtowy – Anna w budynku kościoła , probostwa i piwnic łącznie z ich odwodnieniem.
- wykonanie wystroju prezbiterium kościoła. Prace kamieniarskie wykonał zakład p. Józefa Kowalskiego – obramowanie do obrazów w formie tryptyku z trawertynu. Tryptyk przedstawia św. Izydora , św. Urbana i św. Barbarę, który na prośbę ks. Proboszcza wykonała p. B. Magiera.
-wykonanie przez zakład p. Józefa Kowalskiego kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej. Pod obrazem jako element zdobniczy jest umieszczona kula ziemska sprowadzona z Indii.
-wykonanie ołtarza Miłosierdzia Bożego z trawertynu i marmuru również przez firmę p. Józefa Kowalskiego
-na bocznej ścianie kościoła umieszczono ołtarzyk Matki Boskiej Fatimskiej z figurą sprowadzoną z Fatimy. Prace kamieniarskie wykonał również p. J. Kowalski.
Ogólny koszt w/w prac wyniósł 70.000 zł. Z uwagi na anonimowych ofiarodawców oraz własny wkład pracy parafian przedsięwzięcia wykonano bez zaciągania kredytu.
Ksiądz Proboszcz podziękował p. Józefowi Kowalskiemu, p. S. Hejna, p. Z. Jerga i p. W. Mandryszowi, który był zaangażowany w realizacji szkód górniczych.
- dokonano renowacji uszkodzonego witraża św. Izydora i założono szybę pancerną ochraniającą witraż.
-zmieniono wystrój probostwa, urządzając pokój gościnny oraz łazienkę na parterze. Z ofiar kolędowych zakupiono meble do tych pomieszczeń i do jadalni.
-w ramach gwarancji pomalowano farbą okrętową dach kościoła
-państwo Siekaniec posadzili iglaki wokół kościoła

Ad.3 Sprawy duszpasterskie

-powołano dwóch szafarzy Najświętszego Sakramentu, którzy pomagają ks. proboszczowi podczas Mszy św. niedzielnych oraz na życzenie chorych parafian udają się do ich domów z Najświętszymi Sakramentami
-ks. Proboszcz wyraził swoją wdzięczność dzieciom, młodzieży i dorosłym parafianom za przygotowanie oprawy liturgicznej Mszy św. w poszczególne niedziele.

Ad.4 Założenia inwestycyjno-remontowe

-wykonanie witraży w oknach głównych i bocznych
-przygotowanie salki przeznaczonej na spotkania po uprzednim osuszeniu ścian fundamentowych
-wykonanie ołtarzyka Jana Pawła II

Ad 5. Sprawy różne

-Ks. Proboszcz zaproponował nabożeństwa do św. Izydora 15-tego każdego miesiąca
-ks. Proboszcz zaapelował o uczestniczenie w uroczystości 25-lecia sakry biskupiej księdza arcybiskupa Damiana Zimonia w dniu 27.06.2010 r. o godz. 12.00 w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.

Ad 6. Wolne głosy

-rozważenie możliwości budowy domu przedpogrzebowego w rejonie kościoła
-zakup krzyża do prezbiterium
-zainstalowanie ekranu do wyświetlania tekstów pieśni lub zakup książeczek do nabożeństwa
-wykonanie poręczy przy schodach wyjściowych
-umieszczenie tablicy ogłoszeń
-w ramach pomocy charytatywnej przygotowanie paczek świątecznych dla najuboższych

                 Protokołowała:                                             Zatwierdził:
                 Maria Kubica                                             Ks. Proboszcz Jan Sopot



24 czerwca
15 ROCZNICA POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA ŚW. IZYDORA ORACZA


     Mieszkańcy Radlina Górnego w latach 1991 -1995 budowali kościół pod wezwaniem św. Izydora Oracza. Niemal całą świątynię zbudowali sami, bez pomocy specjalistycznych firm - tylko konstrukcję dachu wykonała firma. Były dni, kiedy do pracy przychodziło nawet kilkudziesięciu mężczyzn. Kobiety przygotowywały dla nich posiłki i wykonywały lżejsze prace. Młodzież też się nie oszczędzała - do niej należało na przykład izolowanie fundamentów i malowanie metalowej konstrukcji dachu kościoła. Dzięki takiemu zaangażowaniu parafian kościół powstał bardzo szybko i co warte podkreślenia, został wybudowany głównie z własnych środków finansowych.
     Dzisiaj mija 15 lat od dnia, w którym podczas uroczystego obrzędu, biskup Damian Zimoń poświęcił Bogu nasz kościół.

     Wróćmy pamięcią do tamtej pamiętnej soboty i przypomnijmy sobie przebieg uroczystości.
     W zakładce "Historia parafii - Budowa kościoła" można przeczytać opis uroczystości i zobaczyć zdjęcia dokumentujące to ważne dla naszej wspólnoty wydarzenie.




11 czerwca
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA


     Główna zasługa w rozpowszechnianiu nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa przypada skromnej zakonnicy, wizytce, św. Małgorzacie Marii Alacoque (1647-1690).
     Małgorzata doznała czterech objawień, w których ukazał się jej Pan Jezus.
     27 grudnia 1673 roku, w trakcie pierwszego objawienia, Pan Jezus pokazał jej swoje Serce pełne ognia i rzekł: "Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i pragnie wzbogacić ludzi swoimi Bożymi skarbami". Następnie wziął serce zakonnicy i umieścił je symbolicznie w swoim Sercu, a potem już przemienione i jaśniejące oddał Małgorzacie.
     Drugiego objawienia zakonnica doznała na początku roku 1674. Pan Jezus ponownie ukazał jej swoje Serce i wymienił dobrodziejstwa i łaski, jakie przyrzeka czcicielom swojego Serca. Zażądał także czci wizerunków swojego Serca.
     W tym samym roku 1674 miało miejsce trzecie z objawień. W czasie wystawienia Najświętszego Sakramentu zakonnicy ukazał się Pan Jezus "jaśniejący chwałą, ze stygmatami pięciu ran, jaśniejącymi jak słońce". Ponownie odsłonił pierś i pokazał swoje Serce w pełni blasku. Zażądał, aby w zamian za niewdzięczność, jaka spotyka Jego Serce i Jego miłość, okazaną rodzajowi ludzkiemu, dusze pobożne wynagradzały temuż Sercu zranionemu grzechami i niewdzięcznością ludzką. Zażądał od świętej, aby w każdą noc przed pierwszym piątkiem miesiąca odbywała się adoracja godzinna ("godzina święta") oraz zażądał, aby Komunia święta w pierwsze piątki miesiąca była ofiarowana Boskiemu Sercu jako przeproszenie za grzechy.
     W piątek po oktawie Bożego Ciała, 10 czerwca 1675 roku nastąpiło ostatnie objawienie. Kiedy Małgorzata w czasie nawiedzenia Najświętszego Sakramentu klęczała przed tabernakulum, ukazał się jej Chrystus, odsłonił swoje Serce i powiedział: "Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie oddają mu w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie mojej szczególnie poświęcone. Dlatego żądam, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto ku czci Mojego Serca i na wynagrodzenie Mi przez Komunię i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia".
     Pan Jezus dał św. Małgorzacie Alacoque dwanaście obietnic, dotyczących czcicieli Jego Serca:
                             Dam im łaski, potrzebne w ich stanie.
                             Ustalę pokój w ich rodzinach.
                             Będę ich pocieszał w utrapieniach.
                             Będę ich pewną ucieczką w życiu, a szczególnie w godzinę śmierci.
                             Będę im błogosławił w ich przedsięwzięciach.
                             Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i ocean miłosierdzia.
                             Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
                             Dusze gorliwe prędko dojdą do doskonałości.
                             Będę błogosławił domom, w których wizerunek Serca mojego będzie czczony.
                             Osoby, które będą to nabożeństwo rozszerzały, będą miały imię swoje wypisane w Sercu moim.
                             Dam kapłanom dar wzruszania serc nawet najzatwardzialszych.
                             W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia.

     Stolica Apostolska dopiero po ścisłych i dokładnych badaniach zezwoliła na obchodzenie święta, jak i na oddawanie czci wizerunkom Jezusowego Serca w formach dzisiaj powszechnie przyjętych.
     W roku 1765, prawie w sto lat po objawieniach Marii Alacoque, papież po raz pierwszy zatwierdził nabożeństwo do Serca Pana Jezusa. Papież Pius IX w roku 1856 rozszerzył święto Serca Pana Jezusa na cały Kościół, a papież Leon XIII 31 grudnia 1899 roku oddał Sercu Jezusowemu w opiekę cały Kościół i rodzaj ludzki.

     Nabożeństwo do Serca Jezusowego nakłada na wierzących zobowiązania:
     Człowiek nie powinien nadużywać dobroci Bożego Serca. Powinien mieć do tego Serca nieograniczone zaufanie. Dlatego może i powinien uciekać się do tegoż Serca we wszystkich swoich potrzebach. Nie powinien jednak ranić tegoż Serca na nowo grzechami, a powinien skłaniać się do aktów pokutnych za grzechy innych.

     Istnieją rozmaite formy czci Najświętszego Serca Pana Jezusa.
     Pierwszą z nich jest coroczna uroczystość, obchodzona w piątek po oktawie Bożego Ciała.
     Często spotyka się także wizerunki Serca Jezusowego: w postaci medalików, obrazków, obrazów ściennych, figur.
     Liczne są także świątynie poświęcone Sercu Jezusa - w samej Polsce jest ich ok. 400.
     Istnieją również konkretne pobożne praktyki ku czci Serca Jezusowego:
     - Litanie do Najświętszego Serca Jezusowego.
     - Godzina święta wywodząca się od św. Małgorzaty Marii Alacoque. Wierni w nocy (lub w godzinach wieczornych) z czwartku na pierwszy piątek miesiąca adorują chociaż przez godzinę Najświętszy Sakrament.
     Pan Jezus dał św. Marii Małgorzacie obietnicę, że kto przez dziewięć kolejnych pierwszych piątków przystąpi do Komunii świętej i ofiaruje ją jako wynagrodzenie za grzechy własne i rodzaju ludzkiego, temu Boże Serce zapewni miłosierdzie w chwili zgonu, że nie umrze bez Jego łaski.
     Kościół wprawdzie nie zaaprobował urzędowo tej obietnicy, pozwala jednak ufać, że zostanie ona wypełniona.

Na podstawie:      
Internetowa Liturgia Godzin: Czytelnia: Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa





6 czerwca 2010
BEATYFIKACJA KSIĘDZA JERZEGO POPIEŁUSZKI


     Wysłannik Ojca Świętego, Abp Angelo Amato, Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, dokona w niedzielę na Placu Piłsudskiego w Warszawie beatyfikacji Księdza Jerzego Popiełuszki. Kościół zaliczy go do grona błogosławionych męczenników za wiarę.
     Uroczystość beatyfikacji będzie także przeżywać Matka Księdza Jerzego, pani Marianna Popiełuszko.
     Zjednoczmy się na modlitwie z tymi, którzy będą uczestniczyć we Mszy Świętej beatyfikacyjnej.


ŻYCIE KSIĘDZA JERZEGO POPIEŁUSZKI

     Urodził się w 14 września 1947 r., na Białostocczyźnie, we wsi Okopy, oddalonej o kilka kilometrów od kościoła parafialnego i szkoły w Suchowoli. Od najmłodszych lat Eucharystia stanowiła w naturalny sposób centrum jego życia. By codziennie służyć do Mszy Świętej, wychodził z domu do szkoły godzinę wcześniej niż inne dzieci. Nie uważał tego za poświęcenie, lecz traktował jako łaskę.
     Po maturze wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Warszawie. Po pierwszym roku studiów został wcielony do specjalnej jednostki wojskowej, której jednym z głównych celów było łamanie powołań kapłańskich. Gdy tylko udało mu się wyjść na przepustkę, pierwsze kroki kierował do kościoła, by uczestniczyć we Mszy Świętej i przystąpić do Komunii. Mimo wielu uciążliwych represji ze strony dowódców, dbał o wspólną modlitwę. Był przekonany, że to najlepsza obrona przed zniewoleniem i lękiem. Pisał wtedy do ojca duchownego: "Okazałem się bardzo twardy, nie można mnie złamać groźbą ani torturami. Może to dobrze, że akurat jestem ja, bo może ktoś inny by się załamał".
     Po odbyciu służby wojskowej wrócił do seminarium i po dokończeniu studiów teologicznych, dnia 28 maja 1972 r., przyjął święcenia kapłańskie z rąk Prymasa Stefana Wyszyńskiego. Miał świadomość, że posługa kapłańska jest przedłużeniem zbawczej misji Jezusa Chrystusa. Starał się być zawsze tam, gdzie są ludzie najbardziej potrzebujący, krzywdzeni, poniewierani w swojej ludzkiej godności. Wyczuwał, gdzie szukać takich ludzi. Powierzone sobie zadania wykonywał z wielkim zaangażowaniem. Kiedy, z powodu słabego zdrowia, został zwolniony z regularnej pracy parafialnej, poproszono go, by został duszpasterzem średniego personelu medycznego. Szybko zrozumiał, że to nie wystarczy i swoją posługą objął całą służbę zdrowia: lekarzy, pielęgniarki i studentów medycyny.
     Gdy w sierpniu 1980 r. został posłany przez Kardynała Wyszyńskiego, by odprawić Mszę Świętą dla strajkujących hutników, także za nich poczuł się odpowiedzialny. Zaczął organizować spotkania kształtujące ich świadomość religijną i społeczną. Zapraszał do współpracy osoby z różnych środowisk. Uczył poszanowania godności człowieka i szacunku do pracy. W jednym z kazań mówił: "Praca ma służyć człowiekowi, ma człowieka uszlachetniać. Stąd człowiek nie może być niewolnikiem pracy i w człowieku nie wolno widzieć tylko wartości ekonomicznych. W życiu osobistym, społecznym, zawodowym, nie można budować tylko na materializmie. Materializm nie może brać góry nad duchową stroną człowieka".
     Po wprowadzeniu stanu wojennego, Ksiądz Jerzy zaczął odprawiać w kościele pw. św. Stanisława Kostki w Warszawie Msze za Ojczyznę. Gromadziły one wielotysięczne tłumy. Jego głos docierał do licznych zakątków kraju. W spokojnych i rzeczowych kazaniach bronił godności człowieka i godności narodu, a przede wszystkim wzywał do dawania chrześcijańskiego świadectwa w trudnej i bolesnej rzeczywistości.
     Ksiądz Jerzy dla wszystkich był bratem. W duszpasterskiej posłudze starał się być blisko ludzi. Urzekał prostotą i ciepłem zarówno wtedy, gdy sprawował sakramenty święte, jak również wtedy, gdy chodził na procesy polityczne aresztowanych, organizował opiekę nad ich rodzinami, pomagał pokonywać strach. Budził ogromne zaufanie. Otaczała go coraz większa rzesza ludzi. Byli wśród nich twórcy kultury oraz ludzie nauki, lekarze i pielęgniarki, robotnicy i studenci. Wielu z tych, którzy przychodzili do kościoła św. Stanisława Kostki, przeżywało głębokie nawrócenie. Z całą prostotą cieszył się powodzeniem, ale był świadomy, że jest tylko narzędziem w ręku Opatrzności. W swoim dzienniku zapisał: "Jak wiele potrafisz, Boże, zdziałać przez tak niegodne jak ja stworzenie. Dzięki Ci, Panie, że się mną posługujesz".
     Ksiądz Jerzy uwierzył słowu Chrystusa: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". W jednym z kazań tłumaczył: "Aby pozostać człowiekiem wolnym duchowo, trzeba żyć w prawdzie. Życie w prawdzie, to dawanie prawdzie świadectwa na zewnątrz, to przyznanie się do niej i upominanie się o nią w każdej sytuacji. Prawda jest niezmienna. Prawdy nie da się zniszczyć taką czy inną decyzją, taką czy inną ustawą. Jesteśmy powołani do prawdy, jesteśmy powołani do świadczenia o prawdzie w swoim życiu".
     Mówił też: "Żyć w prawdzie to być w zgodzie ze swoim sumieniem".
     Uczył, że wolność jest przede wszystkim wolnością od lęku, ale też wolnością sumienia, bo sumienie jest taką świętością, że nawet sam Bóg sumienia ludzkiego nie ogranicza. Zadawał pytania najprostsze: "Czy dzisiaj mam odwagę upomnieć się o swojego brata, który jest niesłusznie więziony? Czy pomagam swojemu bratu pamiętając, że przez pomoc bratu pomagam samemu Chrystusowi? Wiedział, że odpowiedź na te pytania wymaga odwagi i zachowania godności. W Bydgoszczy, w czasie ostatnich rozważań różańcowych, 19 października 1984 r., przypominał: "Pomnażać dobro i zwyciężać zło to dbać o godność dziecka Bożego, o swoją ludzką godność. Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno. Trzeba dzisiaj bardzo dużo mówić o godności człowieka, aby zrozumieć, że człowiek przerasta wszystko, co może istnieć na świecie, prócz Boga".
     Zadania, które Ksiądz Jerzy podejmował z poczuciem, że nie może postępować inaczej, wymagały heroicznych decyzji. Próbowano go zastraszyć stosując uciążliwe, dręczące szykany. Nie zrażając się tym, każde kazanie kończył modlitwą w intencji stosujących przemoc i o zachowanie od nienawiści tych, którzy muszą przeciwstawiać się represjom. Wspomniane rozważania różańcowe w Bydgoszczy zakończył w ten sposób: "Módlmy się, byśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy". To były jego ostatnie słowa wypowiedziane publicznie. Kilka godzin później został uprowadzony i następnie brutalnie zamordowany.

     Zginął śmiercią męczeńską 19 października 1984 r. Przeżył zaledwie 37 lat i tylko 12 lat pełnił kapłańską służbę.

Na podstawie:      
Listu pasterskiego Episkopatu Polski z 25 maja 2010 r. przed beatyfikacją Sługi Bożego Księdza Jerzego Popiełuszki.





3 czerwca
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEGO CIAŁA I KRWI CHRYSTUSA
(Boże Ciało)


     Obchodzona jest w czwartek po uroczystości Najświętszej Trójcy. Jest uroczystością dziękczynną za ustanowienie Najświętszego Sakramentu.

PROCESJA BOŻEGO CIAŁA


     Podczas procesji, w czasie której niesie się po drogach Eucharystię w uroczystym obrzędzie ze śpiewem, składamy publicznie świadectwo swej wiary i pobożności wobec Najświętszego Sakramentu.
     W procesji oddajemy hołd Zbawicielowi i prosimy o Jego błogosławieństwo.
     Po uroczystej Mszy św., która w tym roku rozpocznie się o godz. 8:30 przy I ołtarzu, udajemy się do następnych trzech ołtarzy. Przy każdym z nich czyta się kolejno fragmenty Ewangelii według św. Mateusza, Marka, Łukasza i Jana, jako wyznanie wiary, że w Najświętszym Sakramencie jest obecny ten sam Bóg - Człowiek, którego naukę głoszą Ewangelie. Po wspólnych modłach kapłan błogosławi Najświętszym Sakramentem ludzi i miejsce.
     W tym roku procesja przejdzie ulicą Dąbrowskiego i Chrobrego:
                 I Ołtarz na ul. Dąbrowskiego przy posesji państwa Szczęsny i Dzierżawa
                 II Ołtarz na ul. Dąbrowskiego przy posesji państwa Pogoda
                 III Ołtarz na ul. Dąbrowskiego przy posesji państwa Bażan
                 IV Ołtarz na ul. Chrobrego na parkingu państwa Hołomek naprzeciw posesji państwa Polnik
     Procesja zakończy się w kościele uroczystym hymnem "Ciebie Boże wielbimy…" i błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.


25 maja
WSPOMNIENIE ŚW. URBANA -
PROCESJA DO KAPLICZKI ŚW. URBANA


     Dzisiaj, o godz. 17:30 parafianie wyruszają procesją z kościoła do kapliczki św. Urbana, by tam, o godz. 18:00 uczestniczyć we Mszy św. odprawionej w intencji dobrych plonów.
     Spełniamy w ten sposób śluby złożone przez naszych przodków po kataklizmie pogodowym, który nawiedził ziemię wodzisławską w 1848 roku.

     Więcej informacji o tamtych wydarzeniach i o samej kapliczce można przeczytać w zakładce: "Krzyże i kapliczki".




24 maja
ŚWIĘTO
NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY MATKI KOŚCIOŁA


     Papież Paweł VI na zakończenie III sesji Soboru Watykańskiego, przychylając się do próśb biskupów polskich, ogłosił Maryję Matką Kościoła. Święto Najświętszej Maryj Panny Matki Kościoła jest obchodzone od 1971 roku w poniedziałek po uroczystości Zesłania Ducha Świętego.
     Dzień ten został wybrany dlatego, że Zesłanie Ducha Świętego było początkiem działalności Kościoła. Jak podają Dzieje Apostolskie, w momencie Zesłania Ducha Świętego w Wieczerniku obecni byli wszyscy Apostołowie, którzy "trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz.A. 1, 14). Tak więc od tej chwili Maryja, towarzyszy Kościołowi w świecie.

Na podstawie Internetowej Liturgii Godzin  




23 maja
ZESŁANIE DUCHA ŚWIĘTEGO
- Zielone Świątki


     Pięćdziesiątego dnia po Zmartwychwstaniu, a dziesiątego po Wniebowstąpieniu zesłał Pan na Apostołów obiecanego Ducha.
     W tym dniu kościół i nasze domy przyozdobione są zielonymi gałązkami - symbolami życia, a samą uroczystość zwiemy Zielonymi świątkami, gdyż przypominają nam one prawdziwe życie nadprzyrodzone, którym Duch Święty obdarzył Kościół w chwili zstąpienia na Apostołów w Wieczerniku.
     W dniu zesłania Ducha Świętego rozpoczęła się faktycznie publiczna działalność Kościoła. Dopiero od tego momentu Apostołowie, umocnieni nadprzyrodzonymi darami, skutecznie i odważnie zaczęli głosić światu Dobrą Nowinę o Chrystusie Zmartwychwstałym.

     Zesłanie Ducha Świętego kończy Okres Wielkanocny. Nie będą już wyeksponowane przy ołtarzu symbole zmartwychwstania: krzyż z czerwoną stułą, paschał i figura Zmartwychwstałego.



15 maja
ODPUST PARAFIALNY


Dzisiaj przypada wspomnienie świętego Izydora Oracza - patrona rolników i naszej parafii.
Uroczysta suma odpustowa odprawiona będzie w niedzielę, 16 maja, o godz. 11:00.
Informacje na temat świętego Izydora można przeczytać w zakładce "Patron parafii".

Przypominamy też, że przysłowie ludowe zapowiada:"Na świętego Izydora często bywa chłodna pora".


8 maja


     W tym roku minie dwadzieścia pięć lat od chwili rozpoczęcia budowy salek katechetycznych…
     Czas biegnie nieubłaganie, nie ma już wśród nas niejednego z budowniczych i powoli zacierają się w pamięci szczegóły tamtych wydarzeń. Dzieci urodzone w owym pamiętnym roku zakładają rodziny, nawet mają dzieci - i tak rośnie kolejne pokolenie parafian nie pamiętających czasów powstawania kościoła w Radlinie Górnym.
     Warto więc przypomnieć młodym członkom naszej wspólnoty tamte historyczne już wydarzenia i przywołać wspomnienia z nimi związane.


W zakładce "Historia parafii" można przeczytać wiele ciekawych informacji dotyczących budowy salek katechetycznych i zobaczyć zdjęcia obrazujące przebieg prac.


     Dokładne odtworzenie tego, co się działo w latach 1985 - 1995 jest możliwe dzięki kronikarskiej pasji pana Kazimierza Sosny, który zapisywał najważniejsze wydarzenia - najpierw z placu budowy salek katechetycznych, a później budowy kościoła. Dwa albumy z informacjami udokumentowanymi zdjęciami i wierszowanymi komentarzami do zaistniałych sytuacji wspaniale oddają atmosferę tamtych dni.
     Pan Kazimierz Sosna zapisał na ostatniej stronie kroniki następujące życzenie:
                             "Moim pragnieniem jest, aby ta kronika w Domu Katechetycznym na Radlinie Górnym została.
                             Po kilkunastu latach, nam i następnym pokoleniom, przypominała,
                             Ile czasu, trudu i potu ludzkiego ta budowa kosztowała,
                             A zdjęcia niech pomogą przedstawić, jak parafia probostwo i kościół budowała!"

     Pierwsze życzenie już zostało spełnione. Drugie życzenie spełnia się dzisiaj…



3 MAJA
UROCZYSTOŚĆ NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY, KRÓLOWEJ POLSKI


     Naród polski od wieków wyjątkowo czcił Maryję jako swoją Matkę i Królową.
     Po raz pierwszy Maryja została nazwana Królową Polski i Polaków przez Grzegorza z Sambora w drugiej połowie XIV wieku. 1 kwietnia 1656 roku, po zwycięstwie odniesionym nad Szwedami i cudownej obronie Jasnej Góry ( które przypisywano wstawiennictwu Maryi), król Jan Kazimierz, w katedrze lwowskiej przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej obrał Maryję za Królową swoich państw, a Królestwo Polskie polecił jej szczególnej obronie. Król przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował wystarać się w Stolicy Apostolskiej o pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako Królowej Korony Polskiej, zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów i zaprowadzić w kraju sprawiedliwość społeczną.
     Choć ślubowanie Jana Kazimierza odbyło się przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we Lwowie, to jednak szybko przyjęło się przekonanie, że najlepszym typem obrazu Królowej Polski jest obraz Pani Częstochowskiej. Koronacja obrazu papieskimi koronami 8 września 1717 roku ugruntowała to przekonanie.
     Niestety śluby króla Jana Kazimierza nie zostały od razu spełnione. Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem "Królowej Polski". Papież Benedykt XV przychylił się do tej prośby w 1920 roku. Biskupi zaproponowali na uroczystość dzień 3 maja, aby podkreślić łączność tego święta z sejmem czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną 3 maja 1791 roku pierwszą konstytucją polską.




23 KWIETNIA
UROCZYSTOŚĆ ŚW. WOJCIECHA, BISKUPA I MĘCZENNIKA,
GŁÓWNEGO PATRONA POLSKI


     Urodził się ok. roku 956 w Libicach jako szósty syn pana na Libicach. Zginął 23 kwietnia 997 mając 41 lat.
     Pobierał nauki w Magdeburgu w jednej z najlepszych szkół w ówczesnych Niemczech. W 981 przyjął święcenia kapłańskie, w tym samym roku, wrócił do Czech, a po śmierci praskiego biskupa od 983 stanął na czele diecezji praskiej. Około 989 wyjechał do Rzymu, gdzie zrzekł się urzędu biskupa. Od 992 po śmierci swego następcy ponownie skierowany został do Pragi. Rozpoczął także działania misyjne na podbitej przez Węgry Słowacji. Głośny był jego spór w obronie chrześcijańskich niewolników wysyłanych do krajów muzułmańskich i ich wykupywanie.
     Wkrótce doszło do otwartego konfliktu jego rodu z rządzącym księciem Bolesławem II- co skończyło się rzezią większości braci. Decyzją synodu, pod rygorem klątwy, miał powrócić do swej diecezji. Jednak dzięki łasce papieża Grzegorza V mógł wybrać między pracą misyjną a powrotem, jeśli Czesi nie wyrażą chęci przyjęcia go.
     Nie chcąc wracać do swej diecezji znalazł się na dworze cesarza Ottona III, skąd wyruszył do kraju jego sojusznika - Bolesława I Chrobrego. Jego zadaniem miało być chrystianizowanie Prusów. Poprzez Gdańsk, gdzie przeprowadził masowy chrzest i rozkazał wycięcie świętego dębu, łodzią dotarł do ziemi Prusów, osłaniany przez 30 wojów Chrobrego.
     Działalność misyjna nie spotkała się z przychylnym przyjęciem. Misjonarze nie znali nawet języka Prusów. Wkrótce z pomocą jednego z pruskich możnych dostali się na teren osady. Jako goście podlegali ochronie swego gospodarza i dzięki jego pozycji stanęli przed pruskim wiecem, na którym Wojciech z pomocą tłumacza przemawiał, objaśniając zasady chrześcijaństwa.
     Napięta sytuacja pogranicza, walki między Słowianami a Prusami spowodowały, że zgromadzenie nakazało im opuszczenie ziem Prusów. W okolicy granicznego grodu Prusowie prowadzeni przez ich kapłana napadli misjonarzy. Wojciech został zabity, a ciału odcięto głowę i nabito na pal. Jego towarzyszy oszczędzono i odesłano do Polski. Głowę z pala zdjął potajemnie i przewiózł do Gniezna nieznany Pomorzanin. Wkrótce potem Chrobry wykupił resztę ciała Wojciecha na wagę złota i rozkazał pochować w Gnieźnie.
     Bolesław Chrobry maksymalnie wykorzystał sytuację, jaka powstała po śmierci Wojciecha. Wcześniej jedynie cesarstwo prowadziło działania misyjne. Śmierć Wojciecha w czasie misji zorganizowanej przez Bolesława przydawała polskiemu księciu ogromnego prestiżu w oczach zachodnich chrześcijan. Pogrzebane w Gnieźnie relikwie biskupa stały się fundamentem założonej w roku 1000 przez jego przyjaciela, cesarza Ottona III, archidiecezji. Gniezno - w przeciwieństwie do podległej Moguncji Pragi - stało się niezależną archidiecezją, z czym długo nie mogły się pogodzić metropolie niemieckie, które do tamtej pory posiadały zwierzchnictwo nad wszystkimi powstającymi na terenach słowiańskich biskupstwami.
     O wadze związanego z relikwiami kultu świętego - pierwszego męczennika i świętego słowiańskiego, niech świadczy wywiezienie tychże relikwii w 1038 roku do Pragi przez księcia Brzetysława I (do dziś znajdują się w katedrze św. Wita).
     W 1923 skradziono z gnieźnieńskiej katedry relikwiarz z rzekomo odnalezioną w 1127 roku głową świętego.
     W czasie II wojny światowej, gdy zaistniało podejrzenie, iż gestapo zażąda wydania srebrnego relikwiarza, ks. Paul Mattausch poprosił znajomego żołnierza Wehrmachtu o przewiezienie paczki z relikwiami z Gniezna do Inowrocławia. Relikwie dotarły tam i zostały wmurowane w posadzce zakrystii kościoła św. Mikołaja, skąd po wojnie wróciły do Gniezna.
     W nocy z 19 na 20 marca 1986 r. z Archikatedry Gnieźnieńskiej zniknął wykonany w roku 1662 srebrny relikwiarz św. Wojciecha -został on przetopiony.




10 KWIETNIA


O GODZINIE 8:56 W LESIE POD SMOLEŃSKIEM ROZBIŁ SIĘ PREZYDENCKI SAMOLOT.
ZGINĘŁO 96 OSÓB:

LECH KACZYŃSKI - Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Jego Małżonka MARIA,


a także przedstawiciele posłów, senatorów, najwyższych władz i instytucji państwowych, duchowieństwa, Wojska Polskiego, organizacji
i stowarzyszeń społecznych.
Zginęli również oficerowie Biura Ochrony Rządu oraz członkowie załogi samolotu.

LECIELI ODDAĆ HOŁD POMORDOWANYM W KATYNIU.


BOŻE, OKAŻ SWOJĄ OGROMNĄ MIŁOŚĆ NASZYM SIOSTROM I BRACIOM, KTÓRYCH NAGŁA ŚMIERĆ WYRWAŁA
Z GRONA ŻYWYCH, OKRYWAJĄC NAS ŻAŁOBĄ.



ŁĄCZYMY SIĘ W BÓLU Z BLISKIMI OFIAR.


Wieczny odpoczynek racz Im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Im świeci, aż na wieki, wieków. Amen.

ŚWIĘTA JEST MYŚL I ZBAWIENNA MODLIĆ SIĘ ZA ZMARŁYMI,
A TOBIE BOŻE PRZYJEMNA,
PRZETO NIE GARDŹ NASZYMI POKORNYMI MODLITWAMI,
ALE Z WIELKIEJ LITOŚCI ZMIŁUJ SIĘ NAD DŁUŻNIKAMI TWOJEJ SPRAWIEDLIWOŚCI.




1.04 - 4.04.
ŚWIĘTE TRIDUUM PASCHALNE


     Trzydniowy liturgiczny obchód Paschy rozpoczyna się w Wielki Czwartek wieczorem Mszą św. Wieczerzy Pańskiej i trwa aż do uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego.
     Uroczystości paschalne są szczytem całego roku liturgicznego - stanowią największe święto Kościoła.
     Pascha, znaczy przejście.
     Pierwsza Pascha - to przejście anioła Bożego przez Egipt. Dotknęło ono śmiercią wszystkich pierworodnych Egiptu, a oszczędziło domy izraelskie naznaczone krwią baranka zabitego na ofiarę i wywiodło Naród Wybrany z niewoli w ziemi egipskiej.
     Przez wszystkie pokolenia Żydzi spożywali Paschę na pamiątkę wyjścia z ziemi egipskiej i zawarcia z Bogiem przymierza na Synaju. Podobnie było podczas Ostatniej Wieczerzy. Ale Jezus nadał tej uczcie nowy sens. Święty Paweł przypomina słowa Jezusa: "To jest Ciało Moje za was wydane" - jak baranek został zabity, by uratować od śmierci pierworodnych w Egipcie, tak Jezus nazajutrz zostanie zabity, by wszystkich ludzi uratować od śmierci wiecznej.

TRIDUUM PASCHALNE

     W WIELKI CZWARTEK czcimy pamiątkę ustanowienia Najświętszego Sakramentu i sakramentu kapłaństwa. Msza św. odprawiana w tym dniu jest pamiątką Ostatniej Wieczerzy, jaką Chrystus spożył z uczniami w przeddzień męki. Po Mszy św. przenosi się Najświętszy Sakrament do specjalnie przygotowanej kaplicy, zwanej ciemnicą. Tabernakulum jest opróżnione i otwarte, gaśnie wieczna lampka, a ołtarz, przy którym jeszcze przed chwilą sprawowano Najświętszą Ofiarę, stoi obnażony i pusty.
     Wieczorem w Wielki Czwartek i przez Wielki Piątek do wieczornego nabożeństwa wierni przybywają do ciemnicy dla adoracji modlitewnej.

     WIELKI PIĄTEK jest dniem żałoby, ale jest także dniem nadziei, przygotowuje bowiem zmartwychwstanie.
     W tym dniu nie sprawuje się Eucharystii. W kościołach trwa spowiedź, adoruje się Pana Jezusa w ciemnicy, odbywają się nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Późnym popołudniem rozpoczynają się najważniejsze obrzędy tego dnia - Liturgia Męki Pańskiej.
     Całe nabożeństwo obejmuje trzy części:
1. Liturgia Słowa - Ministranci i kapłani wychodzą w ciszy do ołtarza. Nie poprzedza ich dzwonek, nie śpiewa się żadnej pieśni. Przed ołtarzem kapłan pada na twarz. Wszyscy obecni w Kościele klękają. W tej części słuchamy fragmentów Pisma świętego, które wprowadzają nas w tajemnicę śmierci Chrystusa oraz rozważamy opis męki Pańskiej według Ewangelii św. Jana. Liturgię Słowa kończy uroczysta modlitwa wiernych.
2. Adoracja Krzyża - Krzyż to znak naszego Zbawiciela, przypomina Jego mękę i jest symbolem naszej wiary chrześcijańskiej. Od dwóch tygodni wszystkie krzyże w kościołach były zasłonięte. W Wielki Piątek ukazuje się je ponownie wiernym. Kapłan odsłania krzyż, śpiewając: "Oto drzewo krzyża, na którym zawisło zbawienie świata", a wszyscy odpowiadając: "Pójdźmy z pokłonem" padają na kolana, wielbiąc Zbawiciela.
     W tym dniu oddajemy publicznie cześć Krzyżowi, za co każdy z wiernych może uzyskać odpust zupełny. Przychodzi czas, aby ucałować krzyż Jezusa. Śpiewa się przy tym jedną z najbardziej przejmujących pieśni - "Ludu mój ludu".
3. Komunia święta - Nie ma przeistoczenia. Rozdaje się Ciało Chrystusa, konsekrowane poprzedniego dnia. Po zakończeniu adoracji Krzyża kapłan przenosi Najświętszy Sakrament z "ciemnicy" i po odmówieniu Modlitwy Pańskiej rozdaje wiernym Komunię św.
Wielkopiątkową liturgię kończy przeniesienie Najświętszego Sakramentu do kaplicy, zwanej Bożym Grobem. Monstrancja jest przykryta białym welonem na pamiątkę całunu, którym spowito doczesne szczątki Jezusa. Tego wieczora i przez cały następny dzień trwa adoracja. Wielu wiernych przychodzi także ucałować krzyż.

     WIELKA SOBOTA - według tradycji jest to dzień bez Eucharystii, dzień milczenia i postu z powodu śmierci Pana. Dopiero wieczorem wierni gromadzą się na liturgii Wigilii Paschalnej.
     Wigilia Wielkanocna - w Wielką Noc z soboty na niedzielę oczekujemy zmartwychwstania Chrystusa.
     Liturgia Wigilii Wielkanocnej składa się z czterech części:
1. Liturgia światła - Rozpoczyna się przed kościołem. Do rozpalonego ogniska podchodzą kapłani i służba liturgiczna. Tu następuje poświęcenie ognia, a potem prowadzący kreśli na paschale znak krzyża, litery Alfa i Omega oraz na polach między ramionami krzyża cyfry bieżącego roku, umieszcza też pięć symbolicznych gwoździ w formie krzyża. Bo "Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega. Do niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków".
Z zapalonym paschałem procesja wchodzi do nieoświetlonego kościoła. Światło paschału uświadamia nam, że Chrystus zmartwychwstały jest światłością dla wszystkich ludzi, światłością, która rozświetla ciemności świata. Bo przecież nie musimy się już bać największego wroga, śmierci, skoro On ją pokonał. "Światło Chrystusa" - śpiewa kapłan, a wierni odpowiadają: "Bogu niech będą dzięki!" i wszyscy zapalają od paschału świece. W kościele robi się jeszcze jaśniej. Mrok jest już przezwyciężony. A gdy kapłan po dojściu do ołtarza trzeci raz pokazuje światło Chrystusa, zapalają się wszystkie światła.
2. Liturgia Słowa - wprowadza wiernych w głębsze rozumienie tajemnicy tej Świętej Nocy. Czytania przywołują wielkie momenty dziejów zbawienia. Liturgia Słowa jest wyjątkowo rozbudowana. Może się składać na nią aż dziewięć czytań, które pokazują całą historię Zbawienia: od początku świata, poprzez wyprowadzenie narodu wybranego z Egiptu, aż do czasu, gdy Jednorodzony Boży Syn stał się Barankiem, by zbawić grzechy świata, a zabity trzeciego dnia powstał z martwych.
     Podczas słów "Chwała na wysokości" biją dzwony kościelne i rozlega się radosne "Alleluja".
3. Liturgia chrzcielna - nawiązuje do udzielanego niegdyś w tę Noc chrztu. Dziś, po błogosławieństwie wody, najczęściej odnawiamy przyrzeczenia chrzcielne i modlimy się za tych, którzy przyjmują ten sakrament. Z zapalonymi świecami w ręku wierni wyrzekają się grzechu, wszystkiego, co prowadzi do zła, i szatana, głównego sprawcy grzechu, a następnie wyznają wiarę w Ojca, Syna i Ducha Świętego, Kościół, obcowanie świętych, odpuszczenie grzechów, zmartwychwstanie ciała i życie wieczne.
     Następnie kapłan kropi zebranych nowo poświęconą wodą przypominając im przyjęty chrzest.
4. Liturgia Eucharystyczna - jest punktem kulminacyjnym Wigilii. Nie tylko wspominamy wydarzenia przeszłe, wypełnienie wszystkiego w Chrystusie, ale sprawując Eucharystię uobecniamy śmierć i zmartwychwstanie Pana. Przystępując do Komunii świętej przyjmujemy Ciało Pańskie.

     NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO - to trzeci dzień Triduum Paschalnego, a jednocześnie pierwszy dzień Pięćdziesiątnicy Paschalnej.
     Procesja rezurekcyjna, która jest uroczystym ogłoszeniem zmartwychwstania Chrystusa i wezwaniem do udziału w tryumfie Zmartwychwstałego, rozpoczyna się w naszym kościele o godz. 6,30. W procesji wierni będą nieśli figurę Zmartwychwstałego i krzyż przepasany czerwoną stułą.
     Zmartwychwstanie Chrystusa jest fundamentem naszej wiary i nadziei. Niedziela Zmartwychwstania to nowy początek dziejów ludzkości. Odtąd każda niedziela jest pamiątką zmartwychwstania Pana.
     Podczas soboru nicejskiego w 325 roku ustalono, że Wielkanoc będzie się obchodzić w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca.


Informacje podane za:  
"Skarbiec modlitw i pieśni"




28 marca
NIEDZIELA PALMOWA


     W Niedzielę Palmową wspominamy uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, bezpośrednio poprzedzający Jego Mękę i Śmierć na Krzyżu. Witające go tłumy rzucały na drogę płaszcze oraz gałązki palm, wołając: "Hosanna Synowi Dawidowemu". Jak wielką rangę przywiązywano do tego wydarzenia z życia Jezusa Chrystusa świadczy fakt, że wspominają o nim wszyscy czterej Ewangeliści.
     Nazwa Niedzieli Palmowej pochodzi od wprowadzonego w XI w. zwyczaju święcenia palm. W naszym regionie palmy zastępujemy gałązkami wierzbowymi z baziami. Po poświęceniu zatyka się je za krzyże i obrazy, by strzegły domy od nieszczęść i zapewniały błogosławieństwo Boże. Jeszcze nie tak dawno palmy wtykano także na pola, aby Pan Bóg strzegł zasiewów i plonów przed gradem, suszą i nadmiernym deszczem.
     Zgodnie z tradycją poświęconej palmy nie można wyrzucić na śmietnik - trzeba ją spalić. Wierni przechowują je przez cały rok, a popiół powstały po ich spaleniu służy do posypywania głów w Środę Popielcową.
     W naszej parafii palmy będą święcone po każdej Mszy św., a Msza św. o godz. 9:00 rozpocznie się uroczystą procesją z palmami dookoła kościoła.
     W Niedzielę Palmową kapłan nie przywdziewa fioletowych szat pokutnych, jak to było kiedyś w zwyczaju, ale czerwone. W czasie Mszy św. jako słowa Ewangelii czyta się opis Męki Pana Jezusa.

     W Niedzielę Palmową po sumie odbywały się w kościołach przedstawienia pasyjne obrazujące historię Męki i Śmierci Pana Jezusa. Najlepiej i najwystawniej organizowały ten rodzaj przedstawienia klasztory. Do dnia dzisiejszego pasyjne misteria ludowe odbywają się w każdy Wielki Tydzień w Kalwarii Zebrzydowskiej.



25 marca
UROCZYSTOŚĆ ZWIASTOWANIA PAŃSKIEGO


     Dziewięć miesięcy przed uroczystością Narodzenia Pańskiego Kościół czci tajemnicę Wcielenia Syna Bożego.
     Uroczystość Zwiastowania Pańskiego przypomina nam o wielkim zdarzeniu, od którego rozpoczęła się nowa era w dziejach ludzkości:        Archanioł Gabriel przyszedł do Maryi, niewiasty z Nazaretu, by zwiastować Jej, że to na Niej spełnią się obietnice proroków, a Jej Syn, którego pocznie w cudowny i dziewiczy sposób za sprawą Ducha Świętego, będzie Synem samego Boga.
     Fakt, że uroczystość ta przypada często w trakcie Wielkiego Postu uzmysławia nam, że tajemnica Wcielenia jest nierozerwalnie związana z tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.

     Moment zwiastowania upamiętniają dwie modlitwy, którymi powszechnie posługujemy się: "Pozdrowienie anielskie" i "Anioł Pański".
     Modlitwa "Pozdrowienie anielskie" składa się z pozdrowienia archanioła ("Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą."), z radosnego okrzyku św. Elżbiety ("Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.") i z modlitwy Kościoła ("Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami, grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen."). Do wieku XVI odmawiano w Kościele tylko słowa anioła i Elżbiety. Papież św. Pius V oficjalnie wprowadził resztę słów, które do dnia dzisiejszego odmawiamy.
     Najwięcej do rozpowszechnienia "Zdrowaś Maryjo" przyczyniła się praktyka odmawiania różańca świętego.

     Historia modlitwy "Anioł Pański" sięga wieków średnich, kiedy to biciem dzwonów wyznaczano trzy pory dnia: rano, południe i wieczór ( Z powodu braku zegarów był to zwyczaj bardzo praktyczny). Dźwięk dzwonów nawoływał wiernych do odmawiania modlitwy, w której przypomina się scenę Zwiastowania i to, co się w niej dokonało:
           Anioł Pański zwiastował Pannie Maryi
           I poczęła z Ducha Świętego.
                 Zdrowaś Maryjo …
           Oto Ja, służebnica Pańska,
           Niech mi się stanie według słowa Twego.
                 Zdrowaś Maryjo …
           A Słowo stało się Ciałem
           I zamieszkało między nami.
                 Zdrowaś Maryjo …


19 marca
ŚWIĘTY JÓZEF
OBLUBIENIEC NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY


     W Ewangeliach informacje o św. Józefie zajmują łącznie tylko 26 wierszy, a jego imię jest wymienione tylko 14 razy.
     Józef pochodził z rodu króla Dawida. Mimo wysokiego pochodzenia nie posiadał żadnego majątku. Na życie zarabiał stolarstwem i pracą jako cieśla. Zaręczony z Maryją, Józef stanął przed tajemnicą cudownego poczęcia. Chciał Ją potajemnie oddalić ponieważ wiedział, że nie jest ojcem dziecka. Wprowadzony jednak przez anioła w tajemnicę, wziął Maryję do siebie, do domu w Nazarecie . Św. Józef nie był według ciała ojcem Chrystusa - był nim jednak według prawa żydowskiego jako prawomocny małżonek Maryi. Tak go też nazywają Ewangelie. Podporządkowując się dekretowi o spisie ludności, udał się z Maryją do Betlejem, gdzie urodził się Jezus. Po nadaniu Dziecku imienia i przedstawieniu Go w świątyni, w obliczu prześladowania uciekł z Matką i Dzieckiem do Egiptu. Po śmierci Heroda wrócił do Nazaretu. Po raz ostatni Józef pojawia się na kartach Pisma Świętego podczas pielgrzymki z dwunastoletnim Jezusem do Jerozolimy. Przy wystąpieniu Jezusa w roli Nauczyciela nie ma już żadnej wzmianki o św. Józefie. Wynika z tego, że prawdopodobnie już nie żył. Miał najpiękniejszą śmierć i pogrzeb, jaki sobie można na ziemi wyobrazić, gdyż byli przy nim w ostatnich chwilach jego życia Jezus i Maryja. Oni też urządzili mu pogrzeb. Może dlatego tradycja nazwała go patronem dobrej śmierci.

     Ikonografia zwykła przedstawiać św. Józefa jako starca. W rzeczywistości św. Józef był mężczyzną w pełni męskiej urody i sił. Ojcowie i pisarze Kościoła podkreślają, że do tak bliskiego życia z Jezusem i Maryją Opatrzność wybrała męża o niezwykłej cnocie. Dlatego Kościół stawia św. Józefa na czele wszystkich świętych i daje mu tak wyróżnione miejsce w hagiografii.
     Święto św. Józefa do brewiarza i mszału rzymskiego wprowadził papież Sykstus IV w 1479 roku. Papież Grzegorz XV w 1621 roku rozszerzył święto na cały Kościół. 8 XII 1870 roku papież Pius IX ogłosił św. Józefa r. patronem Kościoła Powszechnego.
     19 marca obchodzimy święto świętego Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, Wyznawcy, Patrona Kościoła Powszechnego.
     1 maja obchodzimy wspomnienie Św. Józefa Pracownika.
     Papież Benedykt XIII w roku 1726 włączył imię św. Józefa do litanii Wszystkich Świętych. Papież św. Pius X zatwierdził litanię do św. Józefa do publicznego odmawiania i dodał do niej wezwanie: "Święty Józefie Opiekunie Kościoła Świętego".

     Apokryfy i pisma Ojców Kościoła wysławiają jego cnoty i niezwykłe powołanie - oblubieńca Maryi, żywiciela i wychowawcy Jezusa. Jest patronem Kościoła powszechnego, licznych zakonów, krajów, m.in. Austrii, Czech, Filipin, Hiszpanii, Kanady, Portugalii, Peru, wielu diecezji i miast oraz patronem małżonków i rodzin chrześcijańskich, ojców, sierot, a także cieśli, drwali, rękodzielników, robotników, rzemieślników, wszystkich pracujących i uciekinierów. Wzywany jest także jako patron dobrej śmierci.

     W ikonografii św. Józef przedstawiany jest z Dziecięciem Jezus na ręku, z lilią w dłoni. Jego atrybutami są m. in. narzędzia ciesielskie: piła, siekiera, warsztat stolarski; bukłak na wodę, kij wędrowca, kwitnąca różdżka (Jessego), miska z kaszą, lampa, winorośl.

Na podstawie informacji z Internetowej Liturgii Godzin  



22 lutego
ŚWIĘTO KATEDRY ŚW. PIOTRA


     Od IV w. chrześcijanie rzymscy znali i obchodzili święto Katedry świętego Piotra, wspominając że Apostoł był biskupem tego miasta. To święto - rozszerzone na cały Kościół - przypomina, że Stolica Piotrowa jest podstawą jedności Kościoła.
     W tym dniu Kościół modli się, aby: (...) pośród zamętu świata nasza wiara pozostała nienaruszona.

     Pan Jezus wyróżnił spośród swoich uczniów Szymona, któremu zmienił nawet imię (Mt 16,18). Piotr zawsze był stawiany pośród apostołów na pierwszym miejscu. Był świadkiem Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor i krwawego potu w Getsemani. On też zapragnął przyjść do Jezusa po falach jeziora i on pierwszy nazwał Jezusa Mesjaszem. Zapewniał Pana, że gotów jest pójść za Niego na śmierć i tylko on wyciągnął miecz, aby Go bronić w czasie aresztowania. Pan Jezus wyznaczył Piotra na przywódcę Kościoła. Miał on sprawować pieczę nad wiernymi, umacniać w wierze Lud Boży, czuwać nad doktryną wiary i nad obyczajami oraz wyjaśniać prawdy zawarte w Objawieniu Bożym.
     W Rzymie św. Piotr nauczał tak samo jak w Judei, Samarii, Galilei i w Antiochii, a także kierował całym ówczesnym Kościołem.
     W Wiecznym Mieście Piotr poniósł śmierć męczeńską ( ukrzyżowany głową w dół), potwierdzając prawdziwość głoszonej przez siebie nauki. W miejscu jego śmierci, w latach 324 - 349, z rozkazu cesarza Konstantyna Wielkiego wybudowano bazylikę. Przetrwała ona ponad tysiąc lat, a po rozebraniu tej budowli, w latach 1506 -1667 powstała obecna Bazylika św. Piotra.
     Grób Piotra, mieści się pod ołtarzem Bazyliki i przypomina nam, że w nauczaniu papieskim słychać nieomylny głos Chrystusa, a nasza wiara osadzona jest na mocnym fundamencie apostołów.

     Święto Katedry św. Piotra ma przypominać nam o miłości do Jezusa i do Jego następców. Powinniśmy odznaczać się synowską miłością wobec papieża i wiernością wobec papieskiego nauczania. Czynimy to, gdy modlimy się w intencjach powierzonych nam przez Ojca Świętego oraz gdy modlimy się za niego i wcielamy w życie słowa, które do nas kieruje.
Informacje opracowano na podstawie tekstu:
ks. Stanisław Groń SJ: Święto Katedry św. Piotra
strona główna Archiwum Apostolstwa Modlitwy



     Greckie słowo kathédra i łacińskie cathedra oznacza "krzesło".
W starożytnym Rzymie wielką czcią darzono drewnianą katedrę-krzesło, na której miał zasiadać św. Piotr.
     W IV wieku św. Damazy przeniósł katedrę-krzesło do zbudowanego przez siebie baptysterium na Watykanie, gdzie przez wieki była wystawiona oczom pielgrzymów, którzy z wielką czcią odnosili się do tego symbolu władzy.
     Gdy w XVI w. rozpoczęto budowę obecnej Bazyliki św. Piotra, przeniesiono do niej katedrę, składającą się z wielu kawałków drewna dębowego inkrustowanego i spojonego bogato zdobionymi płytami z kości słoniowej. Katedrę umieszczono w głównym ołtarzu, we wspaniałej marmurowej oprawie.
     W latach 1656-1665 Bernini zwieńczył katedrę-krzesło tzw. Glorią, którą nazwano od jego nazwiska Glorią Berniniego. Artysta wkomponował też drewniany tron w nowy tron z pozłacanego brązu, osadzony na podstawie unoszonej przez czterech świętych Doktorów Kościoła: Ambrożego, Augustyna, Atanazego i Jana Złotoustego Powstała jakby monumentalna ambona w kształcie tronu, zwieńczona tiarą papieską i dwoma aniołkami.

     Komisja archeologiczno-historyczna, powołana przez papieża Pawła VI do zbadania autentyczności katedry, stwierdziła, że jest to tron królewski ofiarowany papieżowi Janowi VIII przez króla francuskiego Karola Łysego, prawdopodobnie w 875 roku. Niezależnie od wyników badań katedra stanowi symbol ciągłości władzy papieskiej i nauczania ex cathedra.




DNI I OKRESY POKUTY


     Z obchodem roku liturgicznego związane są dni i okresy pokuty.
Kodeks prawa kanonicznego z 1983 r. postanawia:
     Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. Żeby wszyscy przez wspólne zachowanie pokuty złączyli się między sobą, zostają nakazane dni pokuty, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, a zwłaszcza powinni zachowywać post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami kanonów kodeksu prawa kanonicznego (kan. 1249).
     W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu (kan. 1250).

     Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość.
     Niemożliwość zachowania wstrzemięźliwości w piątek wymaga od katolika podjęcia innych form pokuty.

     Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w Środę Popielcową oraz w Wielki Piątek.
     Zachowanie wstrzemięźliwości i postu obowiązuje pod grzechem ciężkim.

     Zgodnie z postanowieniem II Polskiego Synodu Plenarnego wiernych zachęca się do zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w wigilię Bożego Narodzenia, ze względu na wyjątkowy charakter tego dnia w Polsce.

      Wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje wszystkich, którzy ukończyli 14 rok życia.
     Prawo wstrzemięźliwości zabrania spożywania mięsa, nie zabrania spożywania jaj, nabiału i rozmaitych przypraw nawet z tłuszczu zwierzęcego.

     Post, czyli jeden posiłek do syta w ciągu dnia, obowiązuje wszystkich między 18 i 60 rokiem życia. (kan. 1251)
     Prawo postu przewiduje tylko jeden posiłek (do syta) w ciągu dnia, lecz nie zabrania przyjmowania jakiegoś posiłku rano i wieczorem, z zachowaniem jednak co do jakości i ilości pokarmów, zatwierdzonego miejscowego zwyczaju.

     Utrzymując w mocy uprawnienia dyspensowania przysługujące poszczególnym biskupom na podstawie przepisu dekretu Christus Dominus nr 8b również proboszcz dla słusznej przyczyny może udzielić czy to poszczególnym wiernym czy to poszczególnym rodzinom dyspensy, ewentualnie zmienić post i wstrzemięźliwość na inne pobożne uczynki.

     Powstrzymywanie się od zabaw obowiązuje we wszystkie piątki i w czasie Wielkiego Postu.

Informacje z listu
Episkopatu Polski w sprawie przykazań kościelnych
Warszawa, dnia 21 października 2003 r.

Przepisy postne z Konstytucji Apostolskiej Paenitemini z dnia 17.II.1966 r.





17 II - 1 IV
WIELKI POST


     Okres Wielkiego Postu trwa od Środy Popielcowej do południa wielkiego Czwartku.
Jest czasem przeznaczonym na przygotowanie się do przeżycia największych świąt - Paschy, rozumianej jako męka, śmierć i zmartwychwstanie i obchodzonej w ramach Triduum Paschalnego.
     Liturgia Wielkiego Postu koncentruje się wokół czterech tematów:
1. Czuwanie jako przeciwdziałanie szatanowi (I i III tydzień)
2. Pokuta i nawrócenie ( Środa Popielcowa, większość dni powszednich)
3. Chrzest i jego odnowa (niedziele, zwłaszcza III, IV i V)
4. Męka Chrystusowa (Niedziela Palmowa i dwa ostatnie tygodnie tego okresu)

I Tydzień Wielkiego Postu obchodzony jest jako tydzień modlitw o trzeźwość narodu.
Od Środy Popielcowej do I Niedzieli Wielkiego Postu obchodzone są kwartalne dni modlitw o ducha pokuty (dawniej Suche Dni)


17 II
ŚRODA POPIELCOWA


     W tym dniu Kościół przypomina nam przez posypanie głów popiołem, że życie nasze na ziemi przemija, a my nie mamy tu trwałego mieszkania. Popiół jest bowiem symbolem znikomości świata oraz symbolem pokory i pokuty.
     Poddając się publicznie obrzędowi posypania głów popiołem, uznajemy naszą grzeszność i wyrażamy chęć poprawy. Na mocy zasług Kościoła otrzymujemy pomoc Bożą do gorliwego przeżycia Wielkiego Postu. Tę gorliwość okazujemy przez:
- przystąpienie do sakramentu pojednania
- czyny miłosierdzia chrześcijańskiego
- czyny pokuty


14 lutego
Święty Walenty,
biskup i męczennik
patron ciężkich chorób, zwłaszcza nerwowych i epilepsji,
patron zakochanych


     W tradycji chrześcijańskiej odnajdujemy informacje o co najmniej 3 Świętych o imieniu Valentine lub Valentinus.
     Jeden z nich, Walenty, był biskupem Terni w Umbrii. Żył w III w. i był kapłanem rzymskim. Tam w czasie prześladowań Klaudiusza II Gota asystował męczennikom w czasie ich procesów i egzekucji. Przeciwstawił się też rozkazowi Imperatora Rzymu zakazującego udzielania ślubów młodym mężczyznom (wg doradców Klaudiusza II nieżonaci mężczyźni byli lepszymi żołnierzami). Za to nieposłuszeństwo Walenty został pojmany i aresztowany. Nawrócił stróża więzienia, co rozwścieczyło imperatora - kazał ściąć Walentego i zabić stróża z całą jego rodziną. Stało się to 14 lutego 269 roku.
     Walentego pochowano w Rzymie, a jego grób już w IV w. otoczony był szczególnym kultem. Nad grobem św. Walentego papież Juliusz I wystawił bazylikę ku jego czci. Bazylika wraz z grobem św. Walentego stała się prawdziwym sanktuarium i jednym z pierwszych miejsc pielgrzymkowych. W ciągu średniowiecza kult Świętego objął niemal całą Europę:
     Na terenie niemieckim Święty był wzywany jako orędownik podczas ciężkich chorób, zwłaszcza nerwowych i epilepsji.
     Na Zachodzie, zwłaszcza w Anglii i Stanach Zjednoczonych czczono św. Walentego jako patrona zakochanych. W związku z tym dzień 14 lutego stał się okazją do obdarowywania się drobnymi upominkami.
     Św. Walenty przedstawiany jest jako kapłan w ornacie, z kielichem w lewej ręce, a z mieczem w prawej, także w stroju biskupa uzdrawiającego z padaczki chłopca.



5 lutego
ŚW. AGATA - DZIEWICA I MĘCZENNICA

- patronka i orędowniczka podczas burzy, w niebezpieczeństwie pożaru,
trzęsienia ziemi, a także huraganowych wiatrów i sztormu


     Św. Agata, której imię znaczy "dobra", należy do czterech wielkich dziewic męczennic Kościoła rzymskiego, których wspomnienia wypadają w zimowych miesiącach.
Są to: Cecylia (22 XI), Łucja - "świetlana" - (13 XII), Agnieszka - "czysta" (21 I) i Agata - "dobra" - (5 II).
     Według tradycji Agata przyszła na świat w Katanii na Sycylii ok. 235 roku w arystokratycznej rodzinie. Po przyjęciu chrztu postanowiła żyć w dziewictwie. Miała oznaczać się niezwykłą urodą więc namiestnik rzymski Sycylii ubiegał się o jej rękę. Jednak Agata odrzuciła jego propozycję, a namiestnik zrozumiał, że ma to związek z jej wiarą. Postanowił więc nakłonić dziewczynę do porzucenia chrześcijaństwa - oddał ją pod opiekę kobiety, która próbowała nakłonić Agatę do uciech cielesnych i porzucenia wiary. Nie zdziałała niczego i po 30 dniach odesłała dziewczynę do namiestnika, który aresztował ją i kazał poddać strasznym torturom: rozszarpano i obcięto jej piersi. To wszystko jednakże nie odwiodło Agaty od wiary w Chrystusa. Wtedy męczennicę rzucono na rozpalone węgle i w ten sposób mając szesnaście lat poniosła śmierć za wiarę.
     Chrześcijanie otoczyli jej grób wielką czcią, modląc się o wstawiennictwo Świętej.
     W średniowieczu wzywano św. Agatę jako patronkę chroniącą od ognia. Do św. Agaty zwracały się o pomoc niewiasty w różnych chorobach, szczególnie zaś w czasie bólu piersi. W dzień św. Agaty błogosławiono pieczywo, sól i wodę, których używano w czasie piorunów i pożarów, zwłaszcza wywołanych przez uderzenia pioruna. Święconą sól wsypywano też do wykopu przy drążeniu studni lub przy jej czyszczeniu, co miało zapewnić wodzie czystość. Poświęcony chleb miał leczyć ból gardła, a dodany do ziarna na siew zapewnić obfite plony.
     5 lutego w wielu kościołach błogosławi się chleb, sól i wodę ku czci św. Agaty.
     W modlitwie poświęcenia przypomina się, że św. Agata jest u Boga szczególną orędowniczką w niebezpieczeństwie pożarów. Prosi się aby chleb i woda za wstawiennictwem św. Agaty chroniły nas i nasze domostwa, mieszkania od niebezpieczeństw pożaru i od innych przeciwności.
     Błogosławieństwo chleba i soli należy do tzw. znaków świętych, które mają wiernym pomóc m.in. w uświęceniu się. Oznacza ono dziękczynienie Stwórcy za Jego dary. Używając następnie pobłogosławionej soli lub chleba w obliczu zagrożenia ze strony żywiołów, w krótkiej modlitwie dziękujemy Bogu za orędownictwo św. Agaty i z wiarą prosimy o jej wstawiennictwo, o ratunek i odwrócenie nieszczęścia.
     Zdarza się, że matki dają chleb św. Agaty dzieciom, gdy te opuszczają dom rodzinny, udając się np. do szkoły w mieście lub do wojska. Poświęcony chleb umieszczają też kierowcy w swoich samochodach.

     Przysłowia związane ze św. Agatą:
                                                             "Gdzie święta Agata -
                                                             bezpieczna tam chata"
                                                                                                                           "Sól świętej Agaty
                                                                                                                           strzeże od ognia chaty"

Informacje pozyskano z tekstów:
1. Ks. Stanisław Hołodok: Święta Agata, dziewica i męczennica, zamieszczonego na stronie Opoki. 2.Urszula Janicka- Krzywda: Sól świętej Agaty.




2 lutego
ŚWIĘTO OFIAROWANIA PAŃSKIEGO


     Święto to, zwane dawniej w Polsce świętem Matki Boskiej Gromnicznej, przypada czterdziestego dnia po Narodzeniu Pańskim.
     Jest to pamiątka ofiarowania Pana Jezusa w świątyni Jerozolimskiej i dokonania obrzędu oczyszczenia.
     Najświętsza Panna i sw. Józef przynieśli Jezusa czterdziestego dnia po narodzinach do świątyni, by Go ofiarować Bogu i spełnić obrzęd
     oczyszczenia (Łukasz 2, 25-35). Symeon nazwał wtedy Dziecię "Światłością na oświecenie narodów".
     Dziś na pamiątkę tamtego dnia poświęca się w kościołach świece - gromnice - symbol Pana Jezusa.
     Gromnice zapala się przy konających.

Informacje pozyskano ze "Skarbca modlitw i pieśni"  




21 stycznia, 22 STYCZNIA 2010 roku
DZIEŃ BABCI, DZIEŃ DZIADKA


Dziadek i Babcia Jezusa
- św. Joachim i św. Anna

     O dziadkach Pana Jezusa - rodzicach Maryi Panny - tak naprawdę nie wiadomo nic pewnego. Ewangelie nie przekazały o nich żadnej wiadomości, ale milczenie Biblii uzupełnia bogata literatura apokryficzna, m.in:
                                                                                          Protoewangelia Jakuba, napisana ok. roku 150,
                                                                                          Ewangelia Pseudo-Mateusza z wieku VI,
                                                                                           Księgi Narodzenia Maryi z wieku VIII
     I choć obok faktów teksty te zawierają również elementy baśniowe, Ojcowie Kościoła nie obawiali się odwoływać do nich.

     Według Protoewangelii Jakuba dwudziestoletni Joachim, pochodzący z zamożnej i znakomitej rodziny z Galilei, poślubił Annę, córkę Isachara z Betlejem. Małżonkowie długo byli bezdzietni, a ich modlitwy i hojne ofiary na świątynię w intencji odmiany losu, nie przynosiły rezultatów. Joachim będąc już w podeszłym wieku udał się na pustkowie i tam przez 40 dni i nocy pościł i modlił się, aby uprosić miłosierdzie u Pana Boga. Wtedy objawił mu się anioł i zwiastował, że modły jego zostały wysłuchane, gdyż Anna da mu dziecię, które będzie radością ziemi. Tak też się stało. Uradowany Joachim złożył Bogu hojną ofiarę - dziesięć jagniąt, kapłanom darował dwanaście cieląt a ludowi przekazał sto kóz.
     Narodzonej córce, według zwyczaju, piętnastego dnia rodzice nadali imię Maria (Miriam), co wśród wielu znaczeń tłumaczy się także jako "pani". Anna i Joachim w rocznicę narodzin Marii urządzili wielką uroczystość, a kiedy córka miała 3 lata, spełnili uprzednio złożony ślub i oddali ją na służbę do świątyni. Tam wychowywała się wśród swoich rówieśnic, zajmując się modlitwą, śpiewem, czytaniem Pisma świętego i haftowaniem szat kapłańskich.
     Joachim zmarł, kiedy Maryja była jeszcze dzieckiem. Anna natomiast według jednej z legend miała jeszcze dwukrotnie wyjść za mąż.
Nie doczekali się narodzin niezwykłego Wnuka - Syna Bożego. Anna i Joachim zmarli w Jerozolimie, a ich grób tradycja sytuowała w dolinie Ezdrelon pod Górą Oliwną, albo w miejscu dawnej sadzawki Betsaida. Nie ocalały ich relikwie, bo czaszka Joachima z kościoła w Kolonii czy ręka św. Anny w Genui nie są autentyczne; mogą one jedynie świadczyć o popularności kultu dziadków Pana Jezusa.
Kult świętych Joachima i Anny był bardzo żywy w całym Kościele od najdawniejszych czasów (od IV-V wieku do dzisiaj istnieje w Jerozolimie kościółek pod wezwaniem św. Joachima i św. Anny).

Św. Joachim razem ze św. Anną patronują małżonkom.
Świętych Joachima i Annę wspomina się 26 lipca.

     Św. Joachim cieszył się w dawnej Polsce kultem jako "protektor Królestwa". Jest patronem m.in. sprzedawców lnu i stolarzy.
     W ikonografii jest przedstawiany jako starszy mężczyzna z brodą, zaś jego atrybutami bywają: Dzieciątko trzymane w ramionach, anioł, dwa gołąbki, jagnię, laska pasterska albo księga.
     Św. Anna odbiera cześć jako orędowniczka niewiast rodzących, położnic, matek, i wdów. W dniu jej wspomnienia udziela się matkom specjalnego błogosławieństwa.
     Ikonografia ukazuje św. Annę jako starszą niewiastę z welonem na głowie, a jej atrybutami są najczęściej palec położony na ustach, księga albo lilia. W scenach apokryficznych najpopularniejsze są przedstawienia Anny podczas czytania Maryi Pisma św.
W opolskim sanktuarium znajduje się łaskami słynąca bukowa figurka z koronami papieskimi, nałożonymi już 14 września 1910 r. Przedstawia ona św. Annę jako piastunkę Córki oraz Wnuka. Wizerunek ów nazywany jest "Św. Anna Samotrzeć", ponieważ matka Maryi Panny i babcia Pana Jezusa jest - na Ich tle - trzecia.


     Ewangeliści podają dwie odrębne genealogie Pana Jezusa:
inną przytacza św. Mateusz (Mt 1, 1-18), a inną - św. Łukasz (Łk 3, 23-38). Przyjmuje się dzisiaj dość powszechnie, że św. Mateusz podaje rodowód Chrystusa Pana wymieniając przodków św. Józefa, podczas gdy św. Łukasz przytacza rodowód Pana Jezusa wymieniając przodków Maryi.
     Według takiej interpretacji ojcem Maryi nie byłby wtedy św. Joachim, ale Heli. Być może imię Joachim jest apokryficzne. Możliwe także, że Heli miał drugie imię Joachim. Sprawa jest nadal otwarta.

Opracowano na podstawie tekstów: 1.Michała Gryczyńskiego: Ojciec Maryi - dziadek Jezusa
Matka Maryi - babcia Jezusa (na stronie Opoki)           
2. Tekstu z "Święci i błogosławieni" z Internetowej Liturgii Godzin





11 stycznia
DUSZPASTERSKIE PODSUMOWANIE 2009 ROKU


     Poprzez chrzest święty zostaliśmy wezwani i uzdolnieni do dzielenia się tym, co głosił Chrystus - Dobrą Nowinę. Tę Dobrą Nowinę mamy głosić słowem i przykładem naszego życia. Dlatego przypatrzmy się, jak w minionym Roku 2009 wypełnialiśmy obowiązki wynikające z sakramentu chrztu:
 1. Sakrament chrztu św. przyjęły 24 niemowlęta.
 2. Do I spowiedzi św. przystąpiło 22 dzieci.
 3. Do wczesnej Komunii św. przystąpiło 12 dzieci.
 4. Do I Komunia św. przystąpiło 10 dzieci.
 5. Do bierzmowania - sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej -przystąpiło 16 młodych osób.
 6. Sakrament małżeństwa przyjęło 10 par.
 7. Sakrament chorych otrzymało 59 osób.
 8. Odwiedziłem 201 razy w ciągu roku z Komunią św. seniorów i chorych parafian.
 9. Odprawiliśmy w naszym kościele 742 Msze św., oraz 1 w domu z okazji 70 rocznicy ślubu.
10. Rozdanych zostało 50.000 Komunii św.
11. W Mszach św. niedzielnych i świątecznych uczestniczyło ok. 70 % parafian.
12. Odprowadziliśmy na miejsce wiecznego spoczynku 22 parafian (i to w różnym wieku).

     Moi drodzy, udział w wymienionych powyżej aspektach życia duchowego pokazuje, że staramy się realizować nasze obowiązki wypływające z sakramentu chrztu św. Jednak nie chciejmy pozostać w takim samo zachwycie, ale z Nowym Rokiem idźmy dalej drogą Jezusa Chrystusa, by dojść do osobistej doskonałości i świętości.

ks. proboszcz Jan Sopot    



11 . 01. 2010 r. - 16. 02. 2010 r.
OKRES ZWYKŁY ROKU KOŚCIELNEGO
Trwa od poniedziałku, po święcie Chrztu Pańskiego do Środy Popielcowej.



25 XII - 10 I
OKRES BOŻEGO NARODZENIA


Okres Narodzenia Pańskiego jest:
- pamiątką historycznego przyjścia Zbawiciela
- też przede wszystkim wspomnieniem i przeżywaniem tajemnicy Objawienia.

Tajemnicę Objawienia odkrywają trzy święta:

1. Uroczystość Narodzenia Pańskiego:                                     25 XII              Objawienie się nielicznej, wybranej grupie osób
2. Uroczystość Objawienia Pańskiego (Święto Trzech Króli):  6
   I                 Objawienie się przedstawicielom narodów pogańskich
3. Niedziela Chrztu Pańskiego:                    niedziela po Trzech Królach               Objawienie się Narodowi Wybranemu


Wróć do spisu treści