Temat dnia 2018 - www.izydor-radlin.katowice.opoka.org.pl

Przejdź do treści

Temat dnia 2018

Temat dnia
 
31 grudnia 2018
OSTATNI DZIEŃ STAREGO ROKU

Nie tak bystro płynie rzeka, jak nam prędko czas ucieka.
Dzień za dniem, a rok za rokiem przemija niezwrotnym tokiem.

Tak prędko rok przeszły minął, niby w okamgnieniu zginął,
Stracił się z tej doczesności w bezdenne morze wieczności.

Szczęśliwy, komu wspomina: że każdy dzień i godzina
Była Bogu poświęcona i zbawiennie przepędzona.

Boże! bądź i w roku nowym nam na ratunek gotowym,
Błogosław, Ojcze łaskawy, nasze prace i zabawy.

Do cnoty udzielaj chęci, u
twierdzaj nam to w pamięci,
Że czas niezwrotnie ucieka, a
śmierć goni i sąd czeka.

Przyjmijże więc nasze dzięki z
a wszystko, cośmy z Twej ręki
Odebrali przez rok cały, r
acz przyjąć ofiarę chwały.

 

 
W poniedziałek 31 grudnia, w ostatni Dzień Roku 2018, o godz. 17:00
ks. proboszcz Jan Sopot   odprawi uroczystą Mszę św. dziękczynną
 w intencji całej naszej parafii.


25 grudnia
BOŻE NARODZENIE:

A SŁOWO STAŁO SIĘ CIAŁEM
I ZAMIESZKAŁO MIĘDZY NAMI!


DRODZY PARAFIANIE!

Życzę Wam, abyście ubogaceni obecnością Ducha Świętego cieszyli się pełnią darów oraz owoców Jego działalności w Was.
Jego owoce to miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Są one potrzebne do szczęśliwego życia – tutaj, na ziemi oraz prowadzą ku niebu.
Niech Chrystus przychodzący do człowieka obdarowuje  swoją łaską, pokojem oraz potrzebnymi ludzkimi siłami.
Duch Święty, który jest Duchem prawdy , miłości, mocy i świadectwa niech oświeca, umacnia i prowadzi drogami Ewangelii, a Matka Najświętsza niech wyprasza potrzebne dary nieba.
Niech radość z Emmanuela – Boga z nami- wyrazi się obficie.
Mędrcy i pasterze wracając do domów głosili spotykanym ludziom, że narodził się Zbawiciel.
I my też chciejmy do naszych środowisk wnosić jak najwięcej prawdy o Bogu, który jest Bogiem z nami.

Wszystkim życzę błogosławionych Świąt.
Zdrowych i przeżytych w otwarciu na Boga i na drugiego człowieka.

Z najlepszymi życzeniami
i modlitwą
Wasz duszpasterz  



23 grudnia
CZWARTA NIEDZIELA ADWENTU

Przeżywamy dziś ostatnią niedzielę Adentu. Radosne oczekiwanie osiąga swój szczyt.
Pan jest naprawdę blisko.
Nie tylko Kościół oczekuje swojego Zbawiciela, ale rónież Zbawiciel oczekuje swojego Kościoła.
Przychodząc do nas, Pan Jezus nie chce zastać naszych przygotowanych mieszkań , lśnicych okien, umytych podłóg czy uginających się od potraw stołów. Chrystusowi zależy przede wszystkim na gościnności naszych serc.
Skorzystajmy ze Spowiedzi Św,, wyciszmy się i w pokoju przeżyjmy bliski już moment narodzin Pana Jezusa. Podobnie uspokójmy naszą duszę i złóżmy ją Panu wraz z tą Eucharystyczną Ofiarą.


 


21 grudnia
W czwartek, 20 grudnia, w godzinach wieczornych doszło do wypadku w kopalni węgla w czeskiej Stonawie.
Zginęło 13 górników – w tym 12 górników z Polski.

W związku z tragedią, Arcybiskup Wiktor Skworc prosi o jedność przez modlitwę za poszkodowanych i ich rodziny

APEL METROPOLITY KATOWICKIEGO
W ZWIĄZKU Z WYPADKIEM NA KOPALNI W STONAWIE
Siostry i Bracia!
           Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznym wypadku na kopalni w Karwinie. Jak zawsze w przypadku katastrof górniczych, tak i tym razem, Kościół na Górnym Śląsku odpowiada intensywną modlitwą.
           Uczestniczymy w bólu i cierpieniu rodzin i bliskich zmarłych górników, wyrażamy im serdeczne współczucie, jednoczymy się we wspólnej modlitwie za zmarłych, polecając ich Bożemu Miłosierdziu i prosząc dla nich o radość życia wiecznego. Trwajmy na modlitwie i przeżywajmy ostatnie dni Adwentu w skupieniu i ciszy. Dla zmarłych górników adwent ziemskiego życia już się zakończył. Niech odpoczywają w pokoju.
           Wołamy do Boga, Pana Życia, o ochronienie życia i zdrowia tych, którzy przeżyli i przebywają w szpitalu. Modlimy się za wszystkich niosących pomoc. Z modlitewnym wsparciem stajemy przy polskich i czeskich rodzinach.
           Ta modlitwa Kościoła katowickiego niech wybrzmi szczególnie mocno we wszystkich parafiach archidiecezji katowickiej w czwartą niedzielę Adwentu, 23 grudnia. W katedrze Chrystusa Króla w Katowicach Msza św. za zmarłych górników i ich rodziny będzie sprawowana w tę niedzielę o godz. 12:00. Zapraszam wszystkich do wspólnej modlitwy. Wzywajmy pomocy św. Barbary, patronki górników.
† Wiktor Skworc

ARCYBISKUP METROPOLITA
KATOWICKI
Katowice, 21.12.2018 r.


11 listopada
SETNA ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI

PRZED TWE OŁTARZE ZANOSIM BŁAGANIE:
OJCZYZNĘ WOLNĄ POBŁOGOSŁAW PANIE !

Hymn do miłości ojczyzny
Ignacy Krasicki

Święta miłości kochanej ojczyzny,
Czują cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny
Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe.

Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny
Gnieździsz w umyśle rozkosze prawdziwe,
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.


Gawęda o miłości do ziemi ojczystej
Wisława Szymborska

Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek,
malutki los naparstkiem pić
z dala od zgryzot i pocieszeń,
na własną miarę znać nadzieję,
w mroku kryjówkę sobie uwić,
o blasku próchna mówić „dnieje”,
o blasku słońca nic nie mówić.

Jakiej miłości brakło im,
że są jak okno wypalone,
rozbite szkło, rozwiany dym,
jak drzewo z nagła powalone,
które za płytko wrosło w ziemię,
któremu wyrwał wiatr korzenie
i jeszcze żyje cząstkę czasu,
ale już traci swe zielenie
i już nie szumi w chórze lasu?

Ziemio ojczysta, ziemio jasna,
nie będę powalonym drzewem.
Codziennie mocniej w ciebie wrastam
radością, smutkiem, dumą, gniewem.
Nie będę jak zerwana nić.
Odrzucam pusto brzmiące słowa.
Można nie kochać cię – i żyć,
ale nie można owocować.



7.10.2018
W TROSCE O WSPÓLNY DOM

List Pasterski Episkopatu Polski
w liturgiczne wspomnienie św. Franciszka z Asyżu
4 października 2018 r.

Bracia i Siostry!

Odczytany dziś fragment Mateuszowej Ewangelii odsłania tajemnice Jezusowego serca. Jezus zaprasza nas do podjęcia powierzonych nam zadań razem z Nim. Ewangeliczne „jarzmo i ciężar” odnoszą się do obowiązków, jakie nakłada na nas prawo Boże. Jego jarzmem jest jednak przede wszystkim miłość, zarówno do człowieka, jak i całego dzieła stworzenia. Miłość to jedyna droga, dzięki której każde ludzkie serce pozwala nam odczuwać potrzeby i prawa innych jako własne. Logika miłości chroni nas przed egoistycznym podbojem stworzonego świata i stanowi filar, na którym opiera się trwałość ludzkich relacji oraz harmonia naszego współżycia ze światem stworzonym.

  1. Jesteśmy odpowiedzialni za kształtowanie piękna świata stworzonego

Godność człowieka powołanego do życia w jedności z Bogiem i innymi stworzeniami stoi u podstaw jego odpowiedzialności za całe dzieło stworzenia. Psalmista rozważając wielkość człowieka mówi: „Uczyniłeś go niewiele mniejszym od istot niebieskich, chwałą i czcią go uwieńczyłeś. Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich; złożyłeś wszystko pod jego stopy” (Ps 8, 5-7).
Człowiek na przestrzeni dziejów usłyszał Boże wezwanie z Księgi Rodzaju: „Czyńcie sobie ziemię poddaną” (Rdz 1, 28). „Z pomocą nauki i techniki, rozszerzył swoje władanie na niemal całą przyrodę i stale je poszerza” (Gaudium et Spes, 33). Często jednak ta działalność skażona jest ludzkim egoizmem. Dlatego też, jak pisze papież Franciszek w encyklice Laudato sì, ziemia – nasza siostra „protestuje z powodu zła, jakie jej wyrządzamy nieodpowiedzialnym wykorzystywaniem i rabunkową eksploatacją dóbr, które Bóg w niej umieścił. Dorastaliśmy myśląc – kontynuuje papież – że jesteśmy jej właścicielami i rządcami uprawnionymi do jej ograbienia. Przemoc, jaka istnieje w ludzkich sercach zranionych grzechem, wyraża się również w objawach choroby, jaką dostrzegamy w glebie, wodzie, powietrzu i w istotach żywych” (Laudato sì, 2).
Z naszej polskiej perspektywy w ostatnich latach dostrzegamy tę chorobę w zanieczyszczonym powietrzu. W tym zakresie statystyki są nieubłagane. Wśród 50 europejskich miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem, aż 33 znajduje się w Polsce. Roczna liczba zgonów spowodowana tą sytuacją szacowana jest na prawie 40 tysięcy. Smog zabija. Niskiej jakości paliwa spalane w przestarzałych piecach, toksyczne spaliny będące efektem wzmożonego ruchu samochodów na zatłoczonych drogach, w powiązaniu z bezwietrzną pogodą doprowadzają do przekraczania nawet o kilkaset procent normy jakości powietrza. Smog jest czasami tak uciążliwy, że nawet przy zamkniętych oknach czujniki wewnątrz pomieszczeń wciąż wskazują na silne zanieczyszczenie powietrza, którym oddychamy.
Z nadzieją należy przyjąć wszystkie inicjatywy mające na względzie poprawę jakości powietrza. Ufamy, że programy ochrony powietrza, opracowane i wdrażane na szczeblu krajowym, regionalnym i lokalnym, pomogą zmienić stopniowo obecną sytuację i poprawić ekologiczne warunki życia w naszym kraju. Wiemy jednak, że nawet najlepsze prawo nie przyniesie pożądanego skutku bez zaangażowania wszystkich, którzy za sprawę czystego powietrza są odpowiedzialni. Potrzeba środków materialnych, subwencji dla pragnących unowocześnić system ogrzewania, a których zwyczajnie na to nie stać. Trzeba przede wszystkim zdecydowanej postawy, nie tylko ze strony administracji państwowej i samorządowej wszystkich szczebli, ale też ludzi dobrej woli. Nikt nie powinien mówić, że to nie jego sprawa, bo wszyscy potrzebujemy czystego powietrza, aby żyć. Ostatecznie troska o środowisko naturalne, zwłaszcza zaniechanie troski o czystość powietrza to sprawa sumienia, które powinno być wrażliwe na sprawy ekologii.

  1. Ekologia integralna i wezwanie do nawrócenia

Papież Franciszek w encyklice Laudato sì przypomina, że „wszystko jest ze sobą powiązane. Dlatego konieczne jest połączenie troski o środowisko ze szczerą miłością do człowieka i z ciągłym zaangażowaniem wobec problemów społeczeństwa” (Laudato sì, 91). Środowisko, którego integralną częścią jest powietrze, „jest dobrem publicznym, mieniem całej ludzkości i wszyscy są za nie odpowiedzialni. Ten, kto posiada jego część, ma ją jedynie po to, aby zarządzać nią dla dobra wszystkich. Jeśli tego nie czynimy, to bierzemy na swe sumienie ciężar zaprzeczenia istnieniu innych” (Laudato sì, 95).
To mocne przesłanie papieża dotyczące dobra wspólnego trzeba rozszerzyć na inne kwestie ekologiczne. Mimo, że od upadku gospodarki socjalistycznej w naszym kraju upłynęło już wiele lat, to jednak skutki braku poszanowania godności człowieka i dewastacji środowiska naturalnego z tamtego okresu wciąż dają o sobie znać. Zdegradowane tereny rolne i leśne, zniszczona wskutek szkód górniczych zabudowa, zapadliska tektoniczne, hałdy, zwałowiska, zatruta gleba, woda, zanieczyszczone powietrze – to wszystko świadczy o tym, że nie zawsze troszczono się właściwie o wspólny dom. Do dziś licznie rozsiane na terenie kraju – zwłaszcza w rejonach silnie uprzemysłowionych – „niewypały ekologiczne” zagrażają zdrowiu i życiu mieszkańców. Do tych niechlubnych pozostałości minionej epoki dołączają nowe zagrożenia. Niepohamowana chęć zysku przy braku wyobraźni popycha niektórych do czynienia z naszego kraju śmietniska Europy, które próbuje się potem prymitywnie likwidować, podpalając rękami „nieznanych sprawców”.
Zdajemy sobie również sprawę, że klimat podlega zmianom. Nie bez znaczenia jest też działalność człowieka, który wraz z rosnącą produkcją i konsumpcją przyczynia się do wzrostu stężenia gazów cieplarnianych. W związku z tym trzeba ograniczać szkodliwą dla środowiska działalność człowieka, umiejętnie gospodarować paliwami kopalnymi i rozwijać odnawialne źródła energii oraz uczyć oszczędnego korzystania ze źródeł energii. To zadanie spoczywa przede wszystkim na posiadających władzę polityczną, ekonomiczną i na kierujących szkolnictwem.
Ufamy, że 24. Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (COP 24), która w grudniu tego roku odbędzie się w Katowicach, pomoże zjednoczyć wysiłki wszystkich krajów w tej sprawie. Zachęcamy do modlitwy w tej intencji, aby Duch Święty przemieniał ludzkie serca, prowadząc je do zgody i jedności w trosce o nasz wspólny dom.

  1. Nawrócenie ekologiczne czyli przemiana serca i sumienia

Cała ludzkość wezwana jest do uświadomienia sobie konieczności zmiany stylu życia, produkcji i konsumpcji, by powstrzymać globalne ocieplenie albo przynajmniej wyeliminować przyczyny wynikające z działalności człowieka” (Laudato sì, 23). Do refleksji, której celem jest uwrażliwienie sumienia na kwestie ekologiczne, trzeba jeszcze dodać sprawy o wiele bliższe przeciętnemu odbiorcy tego listu. Warto spojrzeć na samego siebie i zapytać choćby o egoistyczny, konsumpcyjny styl życia, który grozi nam wszystkim, a ma swoje źródło w zapomnieniu o Bogu. Stworzenie bez Stworzyciela zanika  – przypomina Sobór Watykański II (por. Gaudium et Spes, 36).
Pierwszą ofiarą tego zapomnienia jest zawsze sam człowiek, a po nim świat stworzony. Niepohamowane gromadzenie dóbr, wyzysk i niszczenie przyrody, znęcanie się nad zwierzętami, zaśmiecanie lasów, obrzeży dróg, oceanów, powietrza, przestrzeni kosmicznej, nadużywanie wszystkiego tego, co z Bożej ręki otrzymaliśmy – to niepełny katalog grzechów ekologicznych.
Grzech powtarzany tworzy specyficzny typ mentalności – „kulturę odrzucenia”. Według tego sposobu myślenia, „życie ludzkie, osoba nie są już postrzegane jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić, zwłaszcza jeśli osoba jest uboga lub niepełnosprawna, jeśli nie jest jeszcze przydatna – jak dziecko mające przyjść na świat, lub już nie jest przydatna – jak osoba w podeszłym wieku. Ta kultura odrzucania sprawiła, że staliśmy się niewrażliwi również na marnowanie i wyrzucanie żywności, co jeszcze bardziej zasługuje na potępienie, kiedy w każdej części świata, niestety, liczne osoby i rodziny cierpią na skutek głodu i niedożywienia” (papież Franciszek, audiencja generalna, 5 czerwca 2013 r.).
Nie ulega wątpliwości, że kryzys ekologiczny, którego objawy zostały przedstawione w niniejszym liście jest problemem moralnym. Poznanie prawdy, rachunek sumienia z grzechów to pierwszy krok na drodze przemiany. W encyklice Laudato sì papież Franciszek stwierdził, że jako wierzący potrzebujemy „nawrócenia ekologicznego”, które stając się owocem spotkania z Jezusem, będzie zmieniało nasz stosunek do świata (por. Laudato sì, 217).

  1. Odbuduj zrujnowany świat!

Najlepszym przykładem takiego nawrócenia jest Biedaczyna z Asyżu – św. Franciszek, którego dziś wspominamy w liturgii. Jego życie wiodło przez beztroską młodość i poszukiwanie własnej chwały aż do radykalnego nawrócenia. Doznawszy wewnętrznego upokorzenia przeżył duchową przemianę. Spotkał Chrystusa w trędowatym, a następnie w kościółku św. Damiana przyjął przesłanie Ukrzyżowanego, by „odbudować Kościół, który leży w ruinie”.
Miłość do Boga zaowocowała w jego życiu umiłowaniem ubóstwa, prostotą życia, bezinteresowną służbą innym i szczególnym stosunkiem do stworzonego świata. Nie utożsamiając przyrody z Bogiem, zauważał w stworzeniach owoc miłości, dobroci i piękna Stwórcy, i darzył je braterską miłością. Po otrzymaniu stygmatów Męki Pańskiej, napisał piękny hymn, w którym chwali Pana przez słońce, księżyc, wiatr, siostrę wodę, ziemię, która rodzi różne owoce, kwiaty oraz trawy. Dostrzegał Stworzyciela i stworzenie. W Boga wierzył, a stworzenie szanował, gdyż czuł się jego istotną częścią.

Drodzy Bracia i Siostry!

Oby przykład i wstawiennictwo św. Franciszka stały się dla nas zachętą do pracy nad sobą, do walki z naszym egoizmem i obojętnością na losy drugiego człowieka i świata.
Słowa wdzięczności należą się tym, którzy od lat zabiegają o ochronę środowiska. Niech Biedaczyna z Asyżu pomoże nam być dobrymi stróżami Bożego stworzenia, aby wspólny dom jakim jest ziemia, służył nam i przyszłym pokoleniom.

Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 380. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski,
Płock, 25-26 września 2018 r.


22 kwietnia  
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
NIEDZIELA
NOWY TESTAMENT

J10, 11-18
Słowa Ewangelii według Świętego Jana

Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka,
a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca».




21 kwietnia  
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
SOBOTA
NOWY TESTAMENT

List św. Pawła do Efezjan, 4
Przykazania na co dzień:
Zamiast wad - cnoty

25. Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami.
26. Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!
27. Ani nie dawajcie miejsca diabłu!
28. Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu.
29. Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym.
30. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego , którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia.
31. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością.
32. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.

20 kwietnia  
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
PIĄTEK
NOWY TESTAMENT

  
Nowy Testamentzapisany w języku greckim - składa się z 27 ksiąg obejmujących czasy od narodzin Chrystusa po Jego śmierć i Zmartwychwstanie, powstanie pierwszych gmin chrześcijańskich.
Klasyfikacja ksiąg Nowego Testamentu jest taka sama jak Starego Testamentu:
- księgi historyczne:4 Ewangelie (świętych: Marka, Mateusza, Łukasza i Jana. Trzy pierwsze uznaje się za synoptyczne, czyli podobne pod względem np.: literackim) oraz Dzieje Apostolskie (mówiące o powstawaniu pierwszych gmin chrześcijańskich).
- księgi dydaktyczne: Listy Apostolskie, których zadaniem było objaśnianie i propagowanie nauk Chrystusa
- księga prorocka: Apokalipsa św. Jana.  

EWANGELIA ŚWIĘTEGO JANA
O SŁOWIE
Prolog

1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało
4 W Nim było życie, a życie było światłością ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła.

6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga - Jan mu było na imię
7 Przyszedł on na świadectwo, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością, lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.

9 Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi
10 Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat  Go nie poznał
11 Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli.
12 Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego -
13 którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili

14 A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.

15 Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie».
16 Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali - łaskę po łasce.
17 Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
18 Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył



19 kwietnia  
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
CZWARTEK

  
KSIĘGA PSALMÓW
PSALM 1
Dwie drogi życia

1. Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców,
2. lecz ma upodobanie w Prawie Pana, nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
3. Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą, które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną: co uczyni, pomyślnie wypada.

4. Nie tak występni, nie tak: są oni jak plewa, którą wiatr rozmiata.
5. Toteż występni nie ostoją się na sądzie ani grzesznicy - w zgromadzeniu sprawiedliwych,
6. bo Pan uznaje drogę sprawiedliwych, a droga występnych zaginie.

 
PSALM 23
Bóg pasterzem i gospodarzem

 
1. Psalm. Dawidowy.
Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
2. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
3. orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię.
4. Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza.
5. Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem;
mój kielich jest przeobfity.
6. Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.



18 kwietnia  
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
ŚRODA

Księga Mądrości
ŚWIĘTOŚĆ - PRAWDZIWA MĄDROŚĆ ŻYCIOWA
Grzech wiedzie do śmierci

1.12. Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami!
13. Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących.
14. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie:
nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi.

15. Bo sprawiedliwość nie podlega śmierci.
16. Bezbożni zaś ściągają ją na siebie słowem i czynem, usychają, uważając ją za przyjaciółkę, zawierają z nią przymierze, zasługują bowiem na to, aby być jej działem.  

 
2.1. Mylnie rozumując, mówili sobie:
«Nasze życie jest krótkie i smutne. Nie ma lekarstwa na śmierć człowieczą, nie znamy nikogo, kto by wrócił z Otchłani.
2. Urodziliśmy się niespodzianie i potem będziemy, jakby nas nigdy nie było. Dech w nozdrzach naszych jak dym, myśl jak iskierka z uderzeń serca naszego:
3. gdy ona zgaśnie, ciało obróci się w popiół, a duch się rozpłynie jak niestałe powietrze.
4. Imię nasze pójdzie z czasem w niepamięć i nikt nie wspomni naszych poczynań. Przeminie życie nasze jakby ślad obłoku i rozwieje się jak mgła, ścigana promieniami słońca i żarem jego przybita.
5. Czas nasz jak cień przemija, śmierć nasza nie zna odwrotu:
pieczęć przyłożono, i nikt nie powraca.
6. Nuże więc! Korzystajmy z tego, co dobre, skwapliwie używajmy świata w młodości!
7. Upijmy się winem wybornym i wonnościami i niech nam nie ujdą wiosenne kwiaty:
8. uwijmy sobie wieniec z róż, zanim zwiędną.
9. Nikogo z nas braknąć nie może w swawoli, wszędzie zostawmy ślady uciechy: bo to nasz dział, nasze dziedzictwo!
10. Udręczmy sprawiedliwego biedaka, nie oszczędźmy wdowy ani wiekowej siwizny starca nie uczcijmy!
11.  Nasza siła będzie nam prawem sprawiedliwości, bo to, co słabe, gani się jako nieprzydatne.
12. Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny:  sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów.
13. Chełpi się, że zna Boga, zwie siebie dzieckiem Pańskim.
14. Jest potępieniem naszych zamysłów, sam widok jego jest dla nas przykry,
15. bo życie jego niepodobne do innych i drogi jego odmienne.
16. Uznał nas za coś fałszywego i stroni od dróg naszych jak od nieczystości. Kres sprawiedliwych ogłasza za szczęśliwy i chełpi się Bogiem jako ojcem.
17. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu.
18. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników.
19. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości.
20. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo - jak mówił - będzie ocalony». Grzech przesłania prawdziwe wartości
21. Tak pomyśleli - i pobłądzili, bo własna złość ich zaślepiła.
22. Nie pojęli tajemnic Bożych, nie spodziewali się nagrody za prawość i nie docenili odpłaty dusz czystych.
23. Bo dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka - uczynił go obrazem swej własnej wieczności.
24. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą.

Różne losy świętych i grzesznych w życiu i po śmierci
3.1. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka.
2. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście
3. i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju.
4. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.
5. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył
i znalazł ich godnymi siebie.
6. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę.
7. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku.
8. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki.
9. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali:
łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.
10. A bezbożni poniosą karę stosownie do zamysłów, bo wzgardzili sprawiedliwym i odstąpili od Pana:
11. nieszczęsny bowiem, kto mądrością gardzi i karnością. Nadzieje ich płonne, wysiłki bezowocne, bezużyteczne ich dzieła.
12. Żony ich głupie, przewrotne ich dzieci, przeklęty ich ród!



17 kwietnia  
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
WTOREK

  
Na wtorkowy wieczór proponuję zgłębienie rozważań teoretycznych króla Koheleta ( z ksiąg dydaktycznych Biblii)


 
ROZWAŻANIA TEORETYCZNE
1. Nic nowego pod słońcem

3. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem?
4. Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy.
5. Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje spieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi.
6. Ku południowi ciągnąc i ku północy wracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia.
7. Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną,
zdążają one bezustannie.
8. Mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić [wszystkiego] słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem.
9. To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie:
więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem.
10. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: «Patrz, to coś nowego» - to już to było w czasach, które były przed nami.
11. Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem.
 
Marność mądrości
12. Ja, Kohelet, byłem królem nad Izraelem w Jeruzalem.  
13. I skierowałem umysł swój ku temu, by zastanawiać się i badać, ile mądrości jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem. To przykre zajęcie dał Bóg synom ludzkim, by się nim trudzili.
14. Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem.
15.To, co krzywe, nie da się wyprostować, a czego nie ma, tego nie można liczyć.
16.Tak powiedziałem sobie w sercu:
«Oto nagromadziłem i przysporzyłem mądrości więcej niż wszyscy, co władali przede mną na Jeruzalem»,
a serce me doświadczyło wiele mądrości i wiedzy.
17. I postanowiłem sobie poznać mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem,
18. bo w wielkiej mądrości - wiele utrapienia, a kto przysparza wiedzy - przysparza i cierpień.

 
2. Marność bogactw i rozkoszy

 
1. Powiedziałem sobie: «Nuże! Doświadczę radości i zażyję szczęścia!»
Lecz i to jest marność.
2. O śmiechu powiedziałem: «Szaleństwo!», a o radości: «Cóż to ona daje?»
3. Postanowiłem w sercu swoim krzepić ciało moje winem - choć rozum miał zostać moim mądrym przewodnikiem - i oddać się głupocie, aż zobaczę, co dla ludzi jest szczęściem, które gotują sobie pod niebem, dopóki trwają dni ich życia.
4. Dokonałem wielkich dzieł: zbudowałem sobie domy, zasadziłem sobie winnice,
5.założyłem ogrody i parki i nasadziłem w nich wszelkich drzew owocowych.
6. Urządziłem sobie zbiorniki na wodę, by nią nawadniać gaj bogaty w drzewa.
7. Nabyłem niewolników i niewolnice i miałem niewolników urodzonych w domu. Posiadałem też wielkie stada bydła i owiec, większe niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem.
8. Nagromadziłem też sobie srebra i złota, i skarby królów i krain. Nabyłem śpiewaków i śpiewaczki oraz rozkosze synów ludzkich: kobiet wiele.
9. I stałem się większym i możniejszym niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem;
w dodatku mądrość moja mi została.
10. Niczego też, czego oczy moje pragnęły, nie odmówiłem im. Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości - bo serce moje miało radość z wszelkiego mego trudu; a to mi było zapłatą za wszelki mój trud.
11. I przyjrzałem się wszystkim dziełom, jakich dokonały moje ręce, i trudowi, jaki sobie przy tym zadałem.
A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem!
Z niczego nie ma pożytku pod słońcem.
Marność dóbr zdobytych mądrością
12. Postanowiłem przyjrzeć się mądrości, a także szaleństwu i głupocie.
Bo czegoż jeszcze dokonać może człowiek, który nastąpi po królu, nad to, czego on już dokonał?
13. I zobaczyłem, że mądrość tak przewyższa głupotę, jak światło przewyższa ciemności.
14. Mędrzec ma w głowie swojej oczy, a głupiec chodzi w ciemności. Ale poznałem tak samo, że ten sam los spotyka wszystkich.
15. Więc powiedziałem sobie:
«Jaki los głupca, taki i mój będzie. I po cóż więc nabyłem tyle mądrości?»
Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność.
16. Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu tak samo, jak i po głupcu, gdyż już w najbliższych dniach w niepamięć idzie wszystko; czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec?
17. Toteż znienawidziłem życie, gdyż przykre mi były wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem; bo wszystko marność i pogoń za wiatrem.
18. Znienawidziłem też wszelki swój dorobek, jaki nabyłem z trudem pod słońcem, a który zostawię człowiekowi, co przyjdzie po mnie.
19. A któż to wie, czy mądry on będzie, czy głupi? A władać on będzie całym mym dorobkiem, w który włożyłem trud swój i mądrość swoją pod słońcem. I to jest marność.
20. Zacząłem więc ulegać zwątpieniu z powodu wszystkich trudów, jakie podjąłem pod słońcem.
21. Jest nieraz człowiek, który w swej pracy odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością, a udział swój musi on oddać człowiekowi, który nie włożył w nią trudu.
To także jest marność i wielkie zło.
22. Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem?
23. Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju.
To także jest marność.
Należy używać dóbr ziemskich jako darów Bożych
24. Nic lepszego dla człowieka, niż żeby jadł i pił, i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy.
Zobaczyłem też, że z ręki Bożej to pochodzi.
25. Bo któż może jeść, któż może używać, a nie być od Niego zależnym?
26. Bo człowiekowi, który Mu jest miły, daje On mądrość i wiedzę, i radość, a na grzesznika wkłada trud, by zbierał i gromadził, i potem oddał temu, który się Bogu podoba.
To też jest marność i pogoń za wiatrem.

3. Wszystko zależne jest od czasu, ostatecznie od Boga
1. Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem:
2. Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
3. czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania,
4. czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów,
5. czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
6. czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania,
7. czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia,
8. czas miłowania i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju.
9. Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje?
10. Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi, by się nią trudzili.
11. Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.
12. Poznałem, że dla niego nic lepszego, niż cieszyć się i o to dbać, by szczęścia zaznać w swym życiu.
13. Bo też, że człowiek je i pije, i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie -
to wszystko dar Boży.
14. Poznałem, że wszystko, co czyni Bóg, na wieki będzie trwało:
do tego nic dodać nie można ani od tego coś odjąć. A Bóg tak działa, by się Go [ludzie] bali.
15. To, co jest, już było, a to, co ma być kiedyś, już jest; Bóg przywraca to, co przeminęło.
16. I dalej widziałem pod słońcem: w miejscu sądu – niegodziwość, w miejscu sprawiedliwości - nieprawość.
17. Powiedziałem sobie: Zarówno sprawiedliwego jak i bezbożnego będzie sądził Bóg:
na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn jest czas wyznaczony.


15 – 22 kwietnia
PARAFIALNY TYDZIEŃ BIBLIJNY
PONIEDZIAŁEK
Wczorajsza Niedziela Biblijna rozpoczęła X Tydzień Biblijny (15-22 kwietnia).
Przyświeca mu hasło związane z rokiem duszpasterskim:
Jesteśmy napełnieni Duchem Świętym”.
Nawiązuje ono do wydarzenia z życia apostołów, którzy pośród prześladowań ze strony Żydów modlili się do Boga o pomoc. I – jak pisze św. Łukasz: „wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i głosili odważnie słowo Boże” (por. Dz 4,31).

A zatem, napełnieni Duchem Świętym, przypomnijmy najważniejsze informacje dotyczące Pisma Świętego:

  
Biblia to zbiór świętych ksiąg, których wykaz ostatecznie ustalono na soborze trydenckim w XVI wieku.
Odtąd katolików obowiązuje 46 ksiąg Starego i 27 Nowego Testamentu.

Stary Testament pisany po hebrajsku i aramejsku obejmuje księgi przedstawiające dzieje ludzkości od stworzenia świata, przez dzieje patriarchów, historię narodu izraelskiego, ich wyjście do ziemi obiecanej i historię Izraela do czasów Salomona.
Podział Ksiąg Starego Testamentu:
1. Księgi historyczne (21):
  • Pięcioksiąg Mojżeszowy (5):
Księga Rodzaju (Genesis)
Księga Wyjścia(Exodus)
Księga Kapłańska
Księga Liczb
Księga Powtórzonego Prawa
    • dzieło deuteromistyczne (6):
  Księga Jozuego
  Księga Sędziów
  Księga Samuela (2)
  Księga Królewska (2)
    • dzieło kronikarskie (4)
                     Księga Kronik (2)
                        Księga Ezdrasza
                     Księga Nehemiasza
    • księgi historyczno-dydaktyczne (5)
                     Księga Rut
                     Księga Tobiasza,
                     Księga Judyty,
                        Księga Estery
                        Księga Machabejska (2)

2. Księgi proroków (18):
                                 proroków większych (4):
          Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela, Daniela                                          
proroków mniejszych (12):
          Ozeasza, Joela, Amosa, Abdiasza, Jonasza, Micheasza, Nahuma,
                                     Habakuka, Sofoniasza, Aggeusza, Zachariasza, Malachiasza
          Księga Lamentacji (1)
   Księga Barucha

3. Księgi dydaktyczne (7):
   Księga Hioba
   Księga Psalmów
   Księga Przysłów
   Księga Koheleta
   Pieśń nad Pieśniami
   Księga Mądrości (księga deuterokanoniczna)
   Księga Syracha (księga deuterokanoniczna)


    Z Księgi Psalmów:
Pieśń uwielbienia dla Słowa Bożego
Psalm 119
1 Szczęśliwi, których droga nieskalana, którzy postępują według Prawa Pańskieg
2 Szczęśliwi, którzy zachowują Jego upomnienia, całym sercem Go szukają
3 którzy nie czynią nieprawości, lecz kroczą Jego drogami.
4 Ty na to dałeś swoje przykazania, by pilnie ich przestrzegano.
5 Oby moje drogi były niezawodne w przestrzeganiu Twych ustaw!
6 Wtedy nie doznam wstydu, gdy zważać będę na wszystkie Twe przykazania.
7 Chcę Ci dziękować szczerym sercem, gdy nauczę się wyroków Twej sprawiedliwości.
8 Przestrzegać będę Twych ustaw: nie opuszczaj mnie nigdy!
9 Jak młodzieniec zachowa ścieżkę swą  w czystości?
- Przestrzegając słów Twoich.
10 Z całego serca swego szukam Ciebie nie daj mi zboczyć od Twoich przykazań!
11 W sercu swym przechowuję Twą mowę, by nie grzeszyć przeciw Tobie.
12 Błogosławiony jesteś, Panie, naucz mnie Twoich ustaw!
13 Opowiadam swoimi wargami wszystkie wyroki ust Twoich.
14 Cieszę się z drogi Twych upomnień jak z wszelkiego bogactwa
15 Będę rozmyślał o Twych postanowieniach i ścieżki Twoje rozważał.
16 Będę się radował z Twych ustaw: słów Twoich nie zapomnę.
17 Czyń dobrze słudze swojemu, aby żył i przestrzegał słów Twoich.
18 Otwórz moje oczy, abym ujrzał dziwy Twojego Prawa.  
19 Jestem gościem na ziemi nie kryj przede mną Twych przykazań!
20 Dusza moja omdlewa tęskniąc wciąż do wyroków Twoich.

21 Zgromiłeś pyszałków; przeklęci odstępujący od Twych przykazań!
22 Oddal ode mnie hańbę i pogardę, bo zachowuję Twoje napomnienia.
23 Choć możni zasiadają zmawiając się przeciw mnie, Twój sługa rozmyśla o Twoich ustawach.
24 Bo Twoje napomnienia są moją rozkoszą,Twoje ustawy są moimi doradcami.

25 Przylgnęła do prochu moja dusza: Przywróć mi życie według Twego słowa!

26 Opowiedziałem Ci moje drogi i wysłuchałeś mnie: o Twoich ustawach mię poucz!

27 Pozwól mi zrozumieć drogę Twych postanowień, abym rozważał Twe cuda.


15 kwietnia
II Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego.

W niedzielę obchodzimy Narodowy Dzień Czytania Pisma Świętego, któremu patronuje hasło:
Weźmijcie Pismo Święte”

Tym, którzy dzisiaj nie mieli okazji wziąć do ręki Pisma Świętego, przytoczę drugie czytanie z porannej Mszy Świętej:
Pierwszy List Świętego Jana Apostoła:

Dzieci moje, piszę do was, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika u Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.
Po tym zaś poznajemy, że Go znamy, jeżeli zachowujemy Jego przykazania.
Kto mówi: «Znam Go», a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą i nie ma w nim prawdy.
Kto zaś zachowuje Jego naukę, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.
(1 J 2, 1-5)

Jeżeli chcesz się włączyć w czytanie Pisma Świętego, możesz skorzystać z linku:


11 marca
Anioł Pański na placu Świetego Piotra
w Watykanie

Przemyśl słowa papieża Franciszka:

Może się przydarzyć, że ogranie nas lęk, niepokój o jutro, strach przed chorobą i śmiercią  Wyjaśnia to dlaczego wiele osób, szukając drogi wyjścia, czasami obiera niebezpieczne skróty, takie jak tunel narkotyków lub przesądy albo zgubne rytuały magii.
Warto znać swoje ograniczenia, swoje słabości, ale nie po to, by popadać w rozpacz.

Mamy prawdziwą i wielką nadzieję w Bogu Ojcu, bogatym w miłosierdzie, który dał nam swego Syna, aby nas zbawić. To prawda, że przeżywamy wiele smutków, ale będąc prawdziwymi chrześcijanami doświadczamy także nadziei, która jawi się jako mała radość napawająca bezpieczeństwem. Nie wolno nam się zniechęcać.
                        
Miłowanie Boga oznacza: spojrzenie na krzyż i powiedzenie w naszym wnętrzu: Bóg mnie miłuje. To prawda: istnieją ograniczenia, słabości, grzechy, ale On jest większy od tych słabości i grzechów. Pamiętajcie o tym! Bóg jest większy od naszych słabości, niewierności, od naszych grzechów. Pochwyćmy Boga za rękę, spójrzmy na krzyż i idźmy naprzód.

Niech Maryja, Matka Miłosierdzia, wleje na nasze serca pewność, że jesteśmy kochani przez Boga. Niech będzie blisko nas, w chwilach, gdy czujemy się osamotnieni, kiedy przeżywamy pokusę, by poddać się trudnościom życia. Niech nam przekaże uczucia swego Syna Jezusa, aby nasza pielgrzymka wielkopostna stała się doświadczeniem przebaczenia, akceptacji i miłości.

                                                                                                 Tekst przytoczony za: wiadomości.onet.pl


18 lutego
Słowo
Arcybiskupa Metropolity Katowickiego
na I niedzielę Wielkiego Postu 2018 roku.
Ponieważ wzmoże się nieprawość, ostygnie miłość wielu” (Mt 24,12)

Bracia i Siostry! Drodzy Diecezjanie!
I
Papież Franciszek w Orędziu na tegoroczny Wielki Post zwraca uwagę na zjawisko „stygnięcia miłości” i wymienia objawy, które zapowiadają to, niszczące życie duchowe, zjawisko: „Tym, co gasi miłość, jest przede wszystkim chciwość pieniądza, będąca korzeniem wszelkiego zła (1 Tm 6,10); jej następstwem jest odrzucenie Boga, a zatem szukania pociechy w Nimwolimy nasze przygnębienie niż pokrzepienie Jego Słowa i sakramentów. To wszystko przeradza się w przemoc, obracającą się przeciwko tym, których uważamy za zagrożenie dla naszych „pewników”, jak nienarodzone jeszcze dziecko, chory starzec, gość będący przejazdem, cudzoziemiec, a także bliźni, który nie odpowiada naszym oczekiwaniom.
Również świat stworzony jest milczącym świadkiem tego oziębienia miłości; ziemia jest zatruta przez odpady, wyrzucane niedbale i dla interesu; morza, które także są zanieczyszczone, muszą, niestety, kryć szczątki licznych rozbitków przymusowych migracji; niebiosa – które w zamyśle Boga wyśpiewują Jego chwałę – są poorane przez maszyny, które zrzucają narzędzia śmierci.
Miłość stygnie również w naszych wspólnotach; w adhortacji apostolskiej Evangelii gaudium starałem się opisać najbardziej ewidentne oznaki tego braku miłości. Są nimi: egoistyczna gnuśność, jałowy pesymizm, pokusa izolowania się i angażowania w nieustanne bratobójcze wojny, mentalność światowa, która skłania do zajmowania się tylko tym, co pozorne, osłabiając w ten sposób zapał misyjny.”

Drodzy Diecezjanie!
Opisane przez papieża Franciszka fakty zdarzają się i w naszym Kościele, są obecne w naszym społeczeństwie. Zauważalne i gorszące jest zwłaszcza „zaangażowanie w nieustanne bratobójcze wojny”, których skutki są odczuwalne w rodzinach, podstawowych komórkach społeczeństwa i Kościoła. Z doświadczenia naszej małej Ojczyzny musimy jeszcze dodać zatruwanie powietrza, przez które lekceważone jest przykazanie: „nie zabijaj”.

Bracia i Siostry!
W cytowanym orędziu wielkopostnym Ojciec święty odpowiada także na pytanie: co robić? „Jeżeli zauważamy w sobie i wokół nas opisane przed chwilą oznaki, to właśnie Kościół, nasza matka i nauczycielka, wraz z niekiedy gorzkim lekarstwem prawdy, proponuje nam w tym okresie Wielkiego Postu słodki środek – modlitwę, jałmużnę i post.
Gdy poświęcamy więcej czasu na modlitwę, pozwalamy naszemu sercu odkryć ukryte kłamstwa, którymi zwodzimy samych siebie, by ostatecznie szukać pociechy w Bogu. On jest naszym Ojcem i chce, abyśmy mieli życie.
Praktykowanie jałmużny uwalnia nas od chciwości i pomaga nam odkryć, że drugi człowiek jest moim bratem – to, co mam, nie jest nigdy tylko moje. Bardzo bym chciał, żeby jałmużna stała się dla wszystkich prawdziwym, autentycznym stylem życia! Bardzo bym chciał, abyśmy, jako chrześcijanie, brali przykład z apostołów i widzieli w możliwości dzielenia się z innymi naszymi dobrami konkretne świadectwo komunii, jaką żyjemy w Kościele. Odnośnie do tego posłużę się napomnieniem św. Pawła, kiedy zachęcał Koryntian do zbiórki na rzecz wspólnoty w Jerozolimie: To przyniesie pożytek wam (2 Kor 8,10)”.
Dotyczy to w sposób szczególny Wielkiego Postu, kiedy jesteśmy wezwani do ofiarności na rzecz funduszu misyjnego Ad Gentes, który wspomaga misjonarzy z Polski, a szczególnie w tym roku do wsparcia akcji „Śląskie dla Aleppo”. Jej celem jest pomoc dzieciom w tym doświadczonym wojną syryjskim mieście. Nie zapominajmy też o szansie i obowiązku przekazania 1 procenta na rzecz organizacji pożytku publicznego, a zwłaszcza na Caritas, która jest kościelną i parafialną akcją codziennej, skutecznej pomocy!
Pamiętajmy ponadto, że „post odbiera siłę naszej przemocy, rozbraja nas i stanowi wielką okazję do wzrastania. Z jednej strony, pozwala nam doświadczyć tego, co odczuwają ludzie, którym brakuje nawet tego, co niezbędnie potrzebne, i których na co dzień dręczy głód; z drugiej strony, wyraża stan naszego ducha, złaknionego dobroci i spragnionego życia Bożego. Post nas przebudza, powoduje, że stajemy się bardziej wrażliwi na Boga i na bliźniego, budzi na nowo wolę posłuszeństwa Bogu, który jako jedyny zaspokaja nasz głód.”
Papież apeluje do nas: „Zachęcam przede wszystkich członków Kościoła, aby z zapałem podjęli drogę wielkopostną, czerpiąc wsparcie z jałmużny, postu i modlitwy. Jeżeli niekiedy wydaje się, że miłość gaśnie w wielu sercach, nie jest tak w sercu Boga! On daje nam wciąż nowe okazje, abyśmy mogli znów zacząć kochać. (…) W noc Zmartwychwstania Pańskiego będziemy na nowo przeżywać sugestywny rytuał zapalenia paschału: światło, odpalone od nowego ognia, stopniowo rozproszy mrok i oświetli zgromadzenie liturgiczne. Niech światło Chrystusa, chwalebnie zmartwychwstałego, rozproszy ciemności naszych serc i umysłów, abyśmy wszyscy mogli na nowo przeżyć doświadczenie uczniów z Emaus; słuchanie Słowa Pana i karmienie się Chlebem eucharystycznym sprawi, że nasze serce będzie mogło znów płonąć wiarą, nadzieją i miłością”.
(...)
Na owocne przeżywanie Wielkiego Postu wszystkim z serca błogosławię! Niech Duch Święty, którym jesteśmy napełnieni, rozpala w nas chrześcijańską miłość, abyśmy z zapałem podjęli wielkopostną drogę, czerpiąc wsparcie z jałmużny, postu i modlitwy!

Wiktor Skworc
Arcybiskup Metropolita Katowicki
                                                                                              Katowice, 14 lutego 2018 r.
  
28 stycznia
ZAPROSZENIE DO WŁĄCZENIA SIĘ W AKCJĘ
ŚLĄSKIE – DZIECIOM Z ALEPPO”

Bracia i Siostry, Drodzy Diecezjanie!
Zakończył się okres Bożego Narodzenia. W tym czasie adorowaliśmy Boże Dziecię i dziękowaliśmy za objawioną Miłość! Łączyliśmy się duchowo z Betlejem, by trwać przy Bożej Dziecinie i uczyć się miłości od Świętej Rodziny. Po zakończeniu świątecznych spotkań nadszedł czas na czyny miłości. Prosimy zatem Ducha Świętego, który umacnia miłość, by wspierał nas w dalszych działaniach.
Raz jeszcze dziękuję wszystkim, którzy w minionym roku – wrażliwi na sytuację mieszkańców Syrii, zwłaszcza Aleppo, jednego z najbardziej zniszczonych wojną miast – zaangażowali się w akcję „Rodzina Rodzinie”. Objęła ona konkretną pomocą blisko 9 tysięcy rodzin. Bóg zapłać wspólnotom parafialnym, rodzinom, osobom prywatnym za włączenie się w to wielkie dzieło Caritas!
Działania organizacji międzynarodowych, mające na celu zażegnanie działań wojennych w Syrii, powoli przynoszą efekty. Ogrom zniszczeń jest jednak niewyobrażalny. To nie tylko pokazywane nam przez media ruiny zbombardowanych domów. To przede wszystkim trudne do odbudowania, zniszczone przez migrację i śmierć więzi rodzinne!
Najbardziej poszkodowaną grupą są dzieci, które utraciły rodziców i oparcie w szeroko pojętej rodzinie. W samym tylko Aleppo pozostało około 30 tysięcy osieroconych dzieci. Część z nich żyje na ulicy, są pozbawione opieki, doświadczają ogromnego cierpienia, a pozostawione bez pomocy stają się potencjalnym celem grup terrorystycznych, rekrutujących do swoich szeregów młodych, zagubionych ludzi.
Franciszkanie posługujący w Aleppo, dostrzegając naglącą potrzebę niesienia pomocy dzieciom, przygotowali projekt stworzenia specjalistycznego ośrodka dziennego wsparcia dla dzieci – ofiar wojny. Ośrodek zapewni zarówno specjalistyczną opiekę psychologiczną i dożywianie, jak i zajęcia edukacyjne oraz terapię poprzez różne formy aktywności. Działania te pomogą dzieciom w oderwaniu od trudnych, wojennych przeżyć i pozwolą niejako na nowo doświadczyć radości dzieciństwa. Utworzenie ośrodka wymaga ogromnych nakładów. Konieczne jest wybudowanie obiektów, m.in. budynków, boiska, placów zabaw, a także zakup środków transportu, aby można było dowozić dzieci z odległych dzielnic Aleppo.
Dlatego jako wspólnota Kościoła pragniemy wraz z władzami wojewódzkimi i samorządowymi zrealizować akcję: „Śląskie – dzieciom z Aleppo”. Potrwa ona od 30 stycznia do 5 czerwca br. Uroczysta inauguracja akcji odbędzie się w bazylice ojców Franciszkanów w Katowicach-Panewnikach 30 stycznia 2018 r. podczas Eucharystii o godz. 18:30. Moment ten zbiegnie się z zakończeniem okresu adoracji Dzieciątka Jezus, będących tradycją tego miejsca. Zdaje się to mieć szczególną wymowę, bo przejdziemy od uwielbienia Nowonarodzonego do czynnej miłości bliźniego, od słów o miłości do konkretnej pomocy dzieciom – ofiarom wojny!
Drodzy Diecezjanie!
W słowie pasterskim na nowy rok 2018 napisałem, że „naszym chrześcijańskim obowiązkiem jest czynić to, co możliwe”. Zapraszam więc do wspólnej modlitwy o pokój dla całej ludzkiej rodziny, szczególnie dla mieszkańców Syrii i wszystkich krajów Bliskiego Wschodu! Módlmy się w intencji dzieci z Aleppo i wszystkich, którzy tam na miejscu udzielają im pomocy, wśród których są franciszkanie i siostry zakonne, pracownicy Caritas i innych organizacji pomocowych.

 
Pieniądze można wpłacać na konto katowickiej Caritas:
90 1560 1111 0000 9070 0011 6398 z dopiskiem Śląskie Dzieciom Aleppo”

Natomiast 8 kwietnia br. – w Niedzielę Miłosierdzia Bożego – przed kościołami naszej archidiecezji zbierane będą ofiary na ten cel.

Licząc na zrozumienie, pomoc i zaangażowanie, z serca błogosławię.
Wiktor Skworc
ARCYBISKUP METROPOLITA KATOWICKI
  


22 stycznia
Nacjonalizm a patriotyzm
Słowo na XXI Dzień Judaizmu
w Kościele katolickim w Polsce (17.01.2018)

 
Z okazji „Dnia Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce” pragnę raz jeszcze zwrócić uwagę moich rodaków na niebezpieczeństwa związane z nacjonalizmem a jednocześnie na piękno patriotyzmu.
Dzień Judaizmu” przywołuje w naturalny sposób skojarzenie z kategorią narodu i to w podwójny sposób. Z jednej bowiem strony, Biblia mówi o „narodzie wybranym”, z drugiej zaś, trudno nam zapomnieć o niemieckim narodowym socjalizmie, którego wyznawcy judaizmu byli ofiarami.
  1. Nacjonalizm
Nacjonalizm – jako doktryna społeczno-polityczna – występuje w bardzo zróżnicowanej postaci. Jego początków można upatrywać w okresie romantyzmu, gdy w centrum ludzkiego przeżywania wspólnoty postawiono przynależność do własnego narodu, wraz z jego kulturą i duchową spuścizną. Propagowaniem takich postaw zajmowali się głównie pisarze i poeci. W końcu XIX wieku przerodził się on w doktrynę polityczną głoszącą konieczność walki z innymi w imię egoistycznie rozumianego „narodowego interesu”. Tak rozumiany nacjonalizm wyrastał na fundamencie darwinizmu społecznego, postrzegającego życie społeczne w kategoriach bezwzględnej walki.
Na gruncie teorii społecznych wyróżnia się niekiedy cztery formy nacjonalizmu: nacjonalizm integralny, nacjonalizm chrześcijański, nacjonalizm laicki i nacjonalizm neopogański (za: J. Bartyzel, Nacjonalizm, w: Encyklopedia Katolicka, tom 13, Lublin 2009, 622-624).
a. Nacjonalizm integralny postrzega naród jako wspólnotę wielopokoleniową, obejmującą zarówno minione jak i przyszłe pokolenia. Narody kształtują się w ciągu dziejów, rozgrywających się w konkretnej przestrzeni geograficznej. Granice państw powinny być dostosowane do wymogów ich bezpieczeństwa oraz naturalnych uwarunkowań terytorium. Etniczne zróżnicowanie populacji nie stanowi tu większego problemu. Zakłada się jednak odnoszenie każdej kwestii politycznej do interesu narodu-państwa.
b. Nacjonalizm chrześcijański – proponowany także przez niektórych katolików – jest rozumiany jako odkrycie wartości specyficznie narodowych i działanie zgodnie z tymi wartościami. Wychodząc z perspektywy uniwersalistycznej, domaga się on praw dla własnego narodu a zarazem wyznacza sobie pewne granice. Nie jest wrogo nastawiony do innych kultur, a to, co narodowe służyć ma temu, co uniwersalne. Narodowe ma tu charakter przypadłościowy, podczas gdy to, co religijne, jest koniecznością. Celem istnienia i działania narodu jest szerzenie wiary katolickiej.
c. Nacjonalizm laicki nie przywiązuje wielkiej wagi do wartości i cnót w kształtowaniu więzi narodowych. Uznaje istnienie religii jako faktu socjologicznego i kulturowego, ale nie eksponuje wątków stricte religijnych w swoim programie. Laicki nacjonalizm niekiedy nabiera charakteru wybitnie antyreligijnego i zmierza do wykluczenia religii i moralności religijnej ze sfery politycznej, wprowadza antyreligijną propagandę, a czasami także wrogą separację państwa od Kościoła.
d. Nacjonalizm neopogański odwołuje się z kolei do pewnych martwych pogańskich kultów, kulturowych archetypów czy etosu właściwego pradawnym wierzeniom, łącząc to z resentymentem wobec chrześcijaństwa. Niekiedy traktuje neopoganizm jako narzędzie do walki z chrześcijaństwem. Czasami towarzyszy temu jaskrawe przekraczanie norm chrześcijańskiej etyki (por. bp G. Chomyszyn, Dwa królestwa, Kraków 2017, 82).
e. Skrajną formę nacjonalizmu jest szowinizm. Solidarności wewnątrz narodu towarzyszy w tym przypadku wyraźna niechęć czy wręcz wrogość zarówno wobec własnych mniejszości narodowych, jak i wobec innych narodowych wspólnot. Własny „interes narodowy” próbuje się realizować kosztem innych narodów. Bezkrytyczne przywiązanie do własnego narodu powoduje niezauważanie, bądź też pomniejszanie jego win i wad, przy równoczesnym odmawianiu wartości innym narodom oraz wyolbrzymianiu ich defektów. W efekcie uznaje się własne prawo do podporządkowywania ich sobie.
f. Ta z konieczności uproszczona prezentacja nacjonalizmów wskazuje na jedną wspólną im cechę, a jest nią przekonanie, że „naród jest najwyższym dobrem”. Ojciec Józef Bocheński pisze: „Każdy nacjonalizm zawiera w sobie dwa twierdzenia: po pierwsze, że dany naród jest rodzajem absolutu, bóstwa stojącego ponad wszystkim, a więc także ponad jednostką, która winna wszystko dla niego poświęcić; po drugie, że dany naród jest czymś lepszym, godniejszym, bardziej wartościowym niż inne narody. (…) [Tymczasem] – kontynuuje o. Bocheński – naród jest tylko jedną z licznych grup, do których człowiek należy. Bo każdy człowiek jest przecież najpierw członkiem swojej rodziny, dalej regionu, grupy zawodowej, klasy. Poza granice narodu sięga jego przynależność do wspólnot kulturowych i religijnych” (J. M. Bocheński, Sto zabobonów, Kraków 1992, 89-90).
g. Kościół katolicki krytycznie postrzega nacjonalizm, gdyż stawianie narodu na szczycie hierarchii wartości może prowadzić do swego rodzaju bałwochwalstwa. Papież Pius XI przestrzegał przed takim błędem pisząc w 1937 r.: „Kto ponad skalę wartości ziemskie rasę albo naród, albo państwo, albo ustrój państwa, przedstawicieli władzy państwowej albo inne podstawowe wartości ludzkiej społeczności, które w porządku doczesnym zajmują istotne i czcigodne miejsce, i czyni z nich najwyższą normę wszelkich wartości, także religijnych, i oddaje się im bałwochwalczo, ten przewraca i fałszuje porządek rzeczy stworzony i ustanowiony przez Boga-Człowieka i daleki jest od prawdziwej wiary w Boga i od światopoglądu odpowiadającego takiej wierze” (Pius XI, Mit brennender Sorge, 12).
Innym istotnym elementem w rozważaniach o nacjonalizmie jest pytanie o kryterium przynależności do narodu. Nacjonalizm bardzo często łączy kategorię narodu z kryterium biologicznym. Dopuszczeni do narodowej wspólnoty mieliby być zatem tylko ci, którzy mają wspólnych przodków. Oczywiście, w przypadku dużych wspólnot mówienie o wspólnych biologicznych przodkach jest mitem. W nauczaniu Kościoła, poczynając od św. Augustyna, naród traktowany jest jako wspólnota duchowa. Treścią więzi narodowej jest miłość, co oznacza, że ma ona charakter subiektywny, zależny od rozumu i woli człowieka. Naród jest przede wszystkim dziełem kultury. Jego istotę stanowi więź kulturowa między ludźmi (por. J. Majka, Etyka społeczna i polityczna, Warszawa 1993, 133). Mówił o tym św. Jan Paweł II w przemówieniu na forum UNESCO: „Naród istnieje «z kultury» i «dla kultury» (…). Jestem synem Narodu, który przetrzymał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, którego wielokrotnie sąsiedzi skazywali na śmierć – a on pozostał przy życiu i pozostał sobą. Zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność jako Naród – nie w oparciu o jakiekolwiek inne środki fizycznej potęgi, ale tylko w oparciu o własną kulturę, która okazała się w tym wypadku potęgą większą od tamtych potęg” (św. Jan Paweł II, Przemówienie w UNESCO, Paryż 2.06.1980, 14).
  1. Internacjonalizm i kosmopolityzm
a. Odwrotną wadą w stosunku do skrajnego nacjonalizmu jest internacjonalizm. Odmawia on człowiekowi prawa do zabiegania o dobro własnego narodu z uwagi na rzekome bezwzględne pierwszeństwo klasy czy abstrakcyjnie rozumianej ludzkości. Internacjonaliści niekiedy twierdzą wręcz, że każdy, kto ośmiela się kochać swój kraj bardziej niż inne jest rasistą, a kto daje pierwszeństwo własnemu rodakowi przed obcym, jest rasistowskim zbrodniarzem (por. J. M. Bocheński, Sto zabobonów…, 89-90).

Tymczasem każdy człowiek ma święte prawo dbać przede wszystkim o ludzi sobie bliskich, bez żadnej nawet myśli o wyższości tej czy innej rasy, czy narodowości. W porządku miłości, według św. Tomasza z Akwinu „drugie miejsce po Bogu zajmują rodzice i ojczyzna, gdyż z nich się rodzimy, a w niej się wychowujemy. A więc, po zobowiązaniu w stosunku do Boga, człowiek ma największe zobowiązania wobec rodziców i ojczyzny” (Summa theologiae, 2-2 q. 101 a. 1). Gdyby jednak ktoś w miejsce Boga chciał postawić na pierwszym miejscu ojczyznę, byłoby to bałwochwalstwem jako oddawanie czci stworzeniu, a nie Stwórcy.
b. Znacznie powszechniejszą niż nacjonalizm jest w naszych czasach druga skrajność, którą nazywamy kosmopolityzmem. Kosmopolita – czyli obywatel świata – to ktoś, kto nie czuje więzi z własną ojczyzną, ponieważ jest przekonany, że żadna tego typu wspólnota nie jest mu potrzebna. Nie poczuwa się także do wspomnianego przez św. Tomasz z Akwinu długu wdzięczności, gdyż uważa siebie, to kim jest jako osoba, za swoje własne dzieło (por. C. Delsol, Nienawiść do świata. Totalitaryzmy i ponowoczesność, Warszawa 2017, s. 28-67).
Pewną formą kosmopolityzmu jest naiwnie rozumiana „tolerancja” oraz slogany o nienarzucaniu innym narodom własnej kultury i tradycji. Innym jego przejawem jest ideologia multikulturalizmu. Nie chodzi tu o wielokulturowość jako fakt społeczny, ale o politykę stawiającą sobie za cel doprowadzenie do zaniku wspólnot stosunkowo homogenicznych kulturowo. Postulat przemieszania ludzi wywodzących się z różnych cywilizacji wynikający z przekonania, że kultura jest pozbawiona znaczenia. Tymczasem podobnie jak nie da się kochać wszystkich, jeśli najpierw nie nauczymy się kochać samych siebie i naszych bliskich, tak też nie można być dobrym obywatelem świata, nie będąc wpierw dobrym obywatelem własnej ojczyzny, człowiekiem zintegrowanym w dojrzały sposób z własnym narodem. „Żadne miejsce nie powinno być milsze dla ciebie od Ojczyzny” – pisał Cyceron.
  1. Patriotyzm
Z nacjonalizmem nie należy utożsamiać patriotyzmu, który – w przeciwieństwie do nacjonalizmu – jest postawą godną pielęgnowania.
Ojczyzna, łacińskie patria, to ziemia ojców, ziemia plemienna, miejsce urodzenia, a patriotikos to rodak, współobywatel. Od samego początku patria była rozumiana na dwa sposoby. W sensie partykularnym patria to ziemia ojców, do której żywimy miłość. W sensie uniwersalnym ojczyzną człowieka jest świat. Te dwa pojęcia ojczyzny nie są sobie przeciwstawne, ale się uzupełniają. Miłość do stron rodzinnych – według nauki społecznej Kościoła – winna łączyć się z umiłowaniem rodzaju ludzkiego.
a. Godziwa i uporządkowana miłość do własnej Ojczyzny nie może nas czynić ślepymi na powinność obejmowania miłością wszystkich ludzi (por. Sobór Watykański II, Gaudium et spes, 75). Nie możemy bowiem zapomnieć o tym, jak wiele zawdzięczamy źródłom bijącym poza granicami naszej ojczyzny. Nie bylibyśmy tym, kim jesteśmy, gdyby nie oryginalność objawionej myśli żydowskiej, gdyby nie wysiłek myślicieli i artystów greckich, porządek organizacyjny wprowadzony przez prawo rzymskie, gdyby nie świętość misjonarzy włoskich czy irlandzkich. Trafnie ujął to Juliusz Słowacki:
To mi Ty powiedz, Boże, skąd ja jestem
I skąd mi w słowach tyle serc i krzyków,
Jeśli nie z ludu – i nie z męczenników,
Jeśli nie z Rzymian, jeżeli nie z Greków,
Jeśli nie z całych ja umarłych wieków
Jestem wyrwany?… to skąd?”
(Samuel Zborowski, akt V).
Próba zaprzeczania historycznym współzależnościom między kulturami sprawia, że przestajemy rozumieć samych siebie i na to ostatnie pytanie nie potrafimy udzielić poprawnej odpowiedzi. Chęć odseparowania własnej ojczyzny od większej wspólnoty narodów jest niebezpieczna, bo traci ona przez to swoje oblicze. Kultura polska stanowi tylko element kultury światowej, odcień niewątpliwie świetny i ważki, ale pozbawiony sensu bez ogólnej podstawy.
Przykład patriotyzmu znajdziemy w postawie samego św. Jana Pawła II, który mówił: „Pocałunek złożony na ziemi polskiej ma jednak dla mnie sens szczególny. Jest to jakby pocałunek złożony na rękach matki – albowiem Ojczyzna jest naszą matką ziemską. Polska jest matką szczególną. Niełatwe są jej dzieje, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich stuleci. Jest matką, która wiele przecierpiała i wciąż na nowo cierpi. Dlatego też ma prawo do miłości szczególnej” (św. Jan Paweł II, Przemówienie powitalne na lotnisku Okęcie, Warszawa, 16.06.1983).
b. Chrześcijanin żyje dogłębnie włączony w życie poszczególnych narodów i jest znakiem Ewangelii również w wierności swojej ojczyźnie, swemu narodowi, kulturze narodowej, zawsze jednak w wolności, jaką przyniósł nam Chrystus (por. św. Jan Paweł II, Redemptoris misio, 43), bez uczucia niechęci do innych narodów. Przykładem takiej postawy był słoweński błogosławiony, biskup Antoni Marcin Slomška, o którym polski papież mówił podczas jego beatyfikacji: „Nowy błogosławiony żywił także głęboką miłość do ojczyzny. Troszczył się o język słoweński, popierał potrzebne reformy społeczne, przyczyniał się do postępu kulturowego swojego kraju, nie szczędził wysiłków, aby jego naród mógł zajmować godne miejsce w gronie narodów europejskich. W tym wszystkim nie ulegał nigdy krótkowzrocznemu nacjonalizmowi ani nie przeciwstawiał się egoistycznie słusznym dążeniom narodów ościennych. Nowy błogosławiony jawi się wam jako wzór prawdziwego patriotyzmu (…). Kierując dziś spojrzenie ku Bałkanom, które w ostatnich latach zaznały niestety wojny i przemocy, rozpętanych przez fanatyczne nacjonalizmy, i stały się terenem okrutnych czystek etnicznych oraz walk między narodami i kulturami, pragnę dziś wskazać wszystkim świadectwo nowego błogosławionego. Dowodzi on, że można być szczerym patriotą, a jednocześnie z taką samą szczerością współistnieć i współpracować z ludźmi innej narodowości, kultury czy religii” (św. Jan Paweł II, Homilia wygłoszona podczas Mszy św. beatyfikacyjnej bpa Antoniego Marcina Slomška, Maribor 19.09.1999).
  1. Współczesne wyzwania patriotyzmu
W tym kontekście rodzi się pytanie o współczesne wyzwania patriotyzmu. Konferencja Episkopatu Polski w ostatnich latach wydała dwa dokumenty w tej sprawie.
W 2012 roku biskupi polscy podkreślili, że patriotyzm staje się elementem ładu i spokoju, gdy budowany jest na wierze i nakazie miłości bliźniego.
Mówiąc o „pedagogice patriotyzmu”, wskazywali na potrzebę „wychowania umysłu (nabywanie wiedzy o ojczyźnie w jej wymiarze historycznym i współczesnym), wychowania wyobraźni (kojarzenie życia jednostki z symbolami narodowymi, zwłaszcza przez literaturę),
wychowania uczuć (ubarwiają patriotyzm, a ich wyrazem jest udział w uroczystościach, szacunek dla symboli),
wychowania woli (usprawnienie do działań zgodnych z poczuciem obowiązku patriotycznego),
o zasadzie indeksu (unikanie treści i znaków antynarodowych, zachowań ośmieszających patriotyzm)
i wychowaniu w szacunku dla innych narodów” (Konferencja Episkopatu Polski, W trosce o człowieka i dobro wspólne, Warszawa 13.03.2012, 21).
W minionym roku Konferencja Episkopatu Polski wydał dokument pt. Chrześcijański kształt patriotyzmu.
Biskupi zwrócili m.in. uwagę na to, że w sytuacji głębokiego sporu politycznego, jaki dzieli Polskę, patriotycznym obowiązkiem wydaje się również „zaangażowanie w dzieło społecznego pojednania poprzez przypominanie prawdy o godności każdego człowieka, łagodzenie nadmiernych politycznych emocji, wskazywanie i poszerzanie pól możliwej i niezbędnej dla Polski współpracy ponad podziałami oraz ochronę życia publicznego przed zbędnym upolitycznianiem. (…) miarą chrześcijańskiej i patriotycznej wrażliwości staje się dziś wyrażanie własnych opinii oraz przekonań z szacunkiem dla – także inaczej myślących – współobywateli, w duchu życzliwości i odpowiedzialności, bez uproszczeń i krzywdzących porównań” (Konferencja Episkopatu Polski, Chrześcijański kształt patriotyzmu, Warszawa 27.04.2017, 4).
W tym kontekście powstaje pytanie o to, w jaki sposób można scharakteryzować nową generację polskich środowisk narodowych, które odwołują się do założeń przedwojennej narodowej demokracji? Odpowiedź nie jest prosta z uwagi na wielkie zróżnicowanie organizacji tworzących ruch narodowy. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z ludźmi o poglądach prawdziwie nacjonalistycznych, którzy hołdują hasłu „Polska [wyłącznie] dla Polaków”, z drugiej zaś strony – z ludźmi o zwyczajnych poglądach patriotycznych. Potrzebna więc jest dalsza formacja.
Życzę wszystkim rodakom w kraju i za granicą, aby 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości umocniła w nas miłość do Ojczyzny w duchu prawdziwego patriotyzmu.

+ Arcybiskup Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski



  
Podziękowanie za Rok 2017.

 
Moi drodzy!
Parafia to Rodzina. Ojcem Pan Bóg, Pan Jezus naszym bratem, który prowadzi nas do Boga Ojca, Duch Św. nadaje duchowy charakter naszym rodzinom, Maryja jako matka wychowująca swoje dzieci w duchu pokory, bezgranicznego zaufania Bogu Ojcu.
Jednak by w Bożym duchu mogła funkcjonować Rodzina Parafialna potrzebni są ludzie i w tym miejscu dziękujemy Bogu Ojcu za stworzenie tej Parafii oraz ludziom zaangażowanym w życie Parafii.
Serdecznie chcę podziękować:
- Ks. Seniorowi Janowi Teska za pomoc w całorocznej pracy duszpasterskiej
- Służbie Liturgicznej: ministrantom, Panom Kościelnym Marianowi i Michałowi, Szafarzom Eucharystii Panu Rajmundowi i Panu Pawłowi, którzy nie tylko rozdają Komunię Św. w Kościele, ale również zanoszą ją do chorych parafian.
- Panom organistom: Bartkowi, który przez 4,5 roku nam grał, a teraz zwolnił się z tej funkcji, Bóg zapłać Panu Tomaszowi za podjęcie się trudu grania w naszej Parafii, dziękujemy Panu Łukaszowi za oferowaną pomoc w graniu.
-Także Bóg zapłać wszystkim zaangażowanym w uświetnieniu Mszy św. niedzielnych, świątecznych, tygodniowych:
Pani katechetce Marysi i Pani Katechetce Joannie, dzieciom, młodzieży, dorosłym, Pocztom Sztandarowym.
- Dziękujemy Pani Kubica za pranie obrusów ołtarzowych, bielizny Liturgicznej oraz alb i szat liturgicznych.
- Dziękujemy także nowemu parafinowi, który zasponsorował nam kilka nowych ornatów.
- Dziękujemy Panu Kazimierzowi za dokumentowanie przez fotografie ważnych wydarzeń parafialnych oraz zapisywanie ich w tworzonej Kronice Parafialnej.
- Bóg zapłać wszystkim grupom parafialnym: Ministrantom, Dzieciom Maryi ich Animatorkom, Moderatorce Agacie, Młodzieżowej grupie Oazowej, Kręgowi Domowego Kościoła, Rodzinom Szensztackim, Różom Różańcowym, Radzie Parafialnej, Zespołowi Charytatywnemu i jego sympatykom. Istniejące grupy w parafii; dziecięce, młodzieżowe i dorosłych, modlitewne są obrazem żywej rodziny Kościoła.
- Bóg zapłać Pani Barbarze Magiera, za piękne i pełne Bożego ducha dekoracje w naszym Kościele. - Bóg zapłać naszym ogrodnikom, którzy troszczą się o zieleńce wokół kościoła i na cmentarzu.
- Dziękujemy także gospodarzowi naszego cmentarza Panu Zbyszkowi za ład i porządek na cmentarzu.
- Bóg zapłać grupie panów pracujących przy błyskawicznym usuwaniu różnego rodzaju usterek, poświęcają oni swój czas, aby wszystko w kościele i wokół kościoła mogło dobrze funkcjonować.
- Dziękujemy Panom Zygmuntowi i Romanowi za poświęcenie czasu na to, aby w naszym Kościele oraz na probostwie było ciepło.
- dziękujemy Panu Marcinowi i Adamowe za cierpliwe modernizowanie ogrzewania w kościele i na probostwie.
- Bóg zapłać Dyrekcji Szkoły za współpracę, dzięki której - jako Parafia i Społeczność Lokalna - możemy organizować różnego rodzaju imprezy religijne i kulturalne.
- Dziękuję tym wszystkim paniom, które w ciągu całego roku sprzątały nasz Kościół, a zazwyczaj są to te same panie, choć w tym roku było lepiej, bo pojawiły się nowe panie, a także i panowie.
- Dziękuję pracującym na probostwie: cioci Krysi i Patrycji za troskę, opiekę, a szczególnie dziękujemy wujkowi, św. pamięci Teodorowi za to, że tak pokornie nam wszystkim służył, a za tą pracę na rzecz Kościoła niech mu Pan Jezus wynagrodzi niebem.
- Bóg zapłać Państwu Górnicz - redaktorom Parafialnej Strony Internetowej, dzięki której wirtualne informacje o naszej parafii, czytane są poza granicami naszej Parafii.
- Dziękuję Panu Sitko i Panu Pośpiech za otwartość i wytrwałość w przywożeniu opału do naszego Kościoła.
Moi drodzy!
Bóg zapłać Wam wszystkim, bo wszyscy jesteście zaangażowani, aby nasza Parafia mogła funkcjonować i stawać się rodziną.
Bóg zapłać za ofiarność materialną, bo dzięki niej nasz Kościół i Parafia mogą funkcjonować. Dziękuję za Waszą modlitwę, także za mnie, za Waszą obecność.
A jeśli komuś zapomniałem podziękować, to z serca szczerze mocno dziękuję.
Jeszcze raz wszystkim parafianom i ich gościom - Bóg zapłać za życzliwość, zaufanie, wszelką pomoc, ponieważ w ten sposób wyrażacie, jak ważna jest w Waszym życiu wiara oraz tworzona w Radlinie Górnym Rodzina Parafialna.  
Bóg zapłać i Szczęść Boże w Nowym Roku 2018.
                                                                                    Ks. Proboszcz Jan


Podziękowanie dla ks. proboszcza Jana
Chcemy serdecznie podziękować za cały rok pracy duszpasterskiej,
za dzielenie się Dobrą Nowiną,
za troskę o nasze dusze, za wskazywanie właściwej drogi, kiedy zbłądzimy,
za trwanie przy nas w trudnych chwilach,
za cierpliwość dla tych z natury zmierzłych,
za pogodę ducha, za docenianie naszych dobrych stron
i za nieustającą troskę o piękny wygląd naszej świątyni.
Bóg zapłać i Szczęść Boże w Nowym Roku 2018!
                                                                                 Parafianie z Parafii św. Izydora





  
1 stycznia 2018
PIERWSZY DZIEŃ NOWEGO ROKU

 
Miłością braterską jedni drugich miłujcie,
wyprzedzajcie się wzajemnie w okazywaniu szacunku.
Weselcie się z weselącymi się,
płaczcie z płaczącymi.
Nikomu złem za złe nie oddawajcie,
starajcie się o to, co jest dobre w oczach wszystkich ludzi.
Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.
Jeśli można, o ile to od Was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie.

 
Niech te słowa św. Pawła prowadzą nas
w Nowym Roku
SZCZĘŚĆ BOŻE W  2018 ROKU!



Wróć do spisu treści